mam 15 lat, moi rodzice rozwiedli się kiedy byłam mała, mialam zaledwie kilka lat...
gdu ,miałam 10 lat zaczełam mieszkać z mamą i jej nowym narzeczonym...ozenili sie (nie chciałam pójśc na ślub) i mama urodziła 2 nowych dzieci...
okolo 2 lata temu jej mąż dostał propozycja pracy za granicą...no to wyjechali, od tych dwóch lat ci.ągle tam jezdzą na ok poł roku rok pomijając swieta...Za pierwszym razem m,ieszkałamz tatą...bylo dziwnie nie mogłam sie odnależc nie czułam sie jak u siebie w domu...
Za drugim razem czyli teraz poszłam do babci i u niej mieszkam.... nic mi nie idzie mam kiepskie oceny i do tego problemy z odżywianiem sie. Postanowilam być szczera i powiedziałam mamie jak sie czuje i że ją również winie za pasm,o niepowodzeń które mnie spotkały. Ona wyśmiała mnie całą tą"eurosierotę" ipowioeziała ze sie nad sobą użalam:9 pamietam ze płakała wtedy strasznie z teg`o a ona powiedziala ze udaje ( jak ostatni raz byli w polsce)
postanowiłam nie przyjechać na ferie do mamy ...nie chce pozniej tęsknić...po tych słowach któr od niej usłyszałam plakac mi sie chce za każdym razem jak o t`ym pomysle.
Przecież matka powinna chc`iec mieć swoje dziecko przy so`bie?/matka sie tak nie zachowyuje:(
zmieniłam sie jestem mniej otwarta na ludzi mam kompleksy brak pewnmości siebie...nie mam z kim porozmawiać...a to wszystko przez nią
nienawidze jej i kocham ją..ale bardziej nmienawidze i nigdy jej te`go nie zapomne jaka jestem nieszczęśliwa