---------- 23:50 21.01.2009 ----------
potrzebuje pomocy, pewnie dlatego tu jestem, pierwszy raz na jakimkolwiek forum. dwie godziny temu wykrzyczalam swojemu partnerowi ze nie moge juz z nim dluzej byc. mamy 8 -letnia corke, niedawno sprzedalismy mieszkanie z racji klopotow finansowych, chwilowo mieszkamy u tesciowej, udalo sie wynajac nowe zatem mielismy je urzadzic i sie przeniesc. od jakiegos czasu wszystko sie sypie a ja nie daje rady. M. podczas wyprowadzki powiedzial mi ze jestem dla niego obcym czlowiekiem, kilka dni pozniej , powiedzial ze sie pomylil i jest ze mna bo wpadlismy z dzieckiem (minelo 10 lat). po tym wszystkim wyladowal ( wyprowadzki, problemy w pracy) u lekarza internisty ktory stwierdzil lekka nerwice i przepisal mu psychotropy, sam twierdzi , ze po nich mu lepiej, ja tez widze poprawe. od tamtego czasu ja jednak boje sie cokolwiek zrobic, powiedziec co nie jest zgodne z jego planami, tokiem myslenia. robi awanture o to ze nie jem z nim kolacji, choc nie jestem glodna, seks masakra, dluzej niz problemy. Dzis odwozilam corke na ferie do babci, po powrocie podczas rozmowy na temat urzadzenia wynajetego mieszkania powiedzialam, że nie podoba mi sie kolor mebli wiec byla afera ze od tygodnia ja nie mysle o mieszkaniu, nie mam na nic czasu, wszystko mam gdzies, powiedzialam mu ze ja kiedy on poswiecal czas na przemyslenie mieszkania ja mocno pomagalam corce w szkole ( koniec polrocza) i nie mam pretensji o brak czasu i zainteresowania z jego strony. na koniec wykrzyczalam ze nie moge juz z nim wytrzymac. Zostawil mi klucze, mam przepisac umowe wynajmu na siebie i sie rozstajemy. Wiem ze to wszystko chaotyczne, meczace ale naprawde nie wiem jak to odebrac. jestem zmeczona ostatnimi miesiacami, samotna i teraz to. czy ja powinnam sie leczyc, czy to moja wina ze tak sie sypie. boje sie ze nie dam rady sama z corka. Pracujemy niestety razem, firma jest na niego ja bez zadnych papierow. jestem osoba pozamykana bez przyjaciol, moze nienormalna,nie wiem
---------- 01:03 22.01.2009 ----------
przykro mi ze nikogo nie zainteresowalam