Smycz

Rozmowy ogólne.

Smycz

Postprzez ewka » 19 sty 2009, o 11:44

Komputer to fajna rzecz. I komunikatory. Telefon komórkowy też.

Ale...

... nie dosyć, że sami sobie zapinamy SMYCZ - to jeszcze dodatkowo ułatwiają komunikację, która może "zaszkodzić" istniejącemu związkowi. Bardzo często (coraz częściej) mam wrażenie, że mamy w rękach fajne narzędzia, ale z wykorzystaniem jest gorzej... tzn. wykorzystujemy z jakąś szkodą w ogólnym rozrachunku.

Zdarza Wam się iść gdzieś bez telefonu? Albo go po prostu wyłączyć, gdy chce się mieć święty spokój? Albo nie odpowiadać na kontrolujące sms-y? Albo nie włączać w domu gg? Przecież to prawie, jakbyśmy mieli w uchu jakiegoś czipa.

Na święta wysłałam kartki własnoręcznie pisane i włożone w kopertę ze znaczkiem... to chyba w ramach protestu jakiegoś mojego wewnętrznego. A może mi się po prostu przejadło - po tej NK zwłaszcza?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gosia88 » 19 sty 2009, o 12:21

Mi się zdarza wyłączac telefon,albo wyjśc gdzies bez niego:) Czasem jak chce się odciąc wyłączam nawet na pare godzin. Od gg też nie jestem uzależniona,ale doskonale rozumiem o czym piszesz, faktycznie ta technika stanowi duże zagrożenie. Wszystkiego po prostu trzeba się starac używac z umiarem:)
Avatar użytkownika
gosia88
 
Posty: 14
Dołączył(a): 3 sty 2009, o 13:03
Lokalizacja: Poznań

Postprzez isiaaa20 » 19 sty 2009, o 13:00

a ja potrafię wyłączyć telefon a jak miałam w naprawie to nawet mi się nie chciało po niego pójść. Faktycznie uzależnienie od tych zabawek jest ciężkie. Od naszej klasy też, wejść na komputer i sprawdzać czy ktoś 'skomciał' nową fotkę, przykład mojej koleżanki- o której by nie wejść na tą calą nk to cały czas jest zalogowana. W internecie natomiast spędzam dużo czasu<aż za dużo> gg nie włączam:P z tą smyczą jednak co prawda, to prawda pozdrawiam
isiaaa20
 

Postprzez mahika » 19 sty 2009, o 13:24

:) ja kocham te wynalazki i byc na smyczy tez mi nie przeszkadza, zawsze mam wybór, odebrac czy nie, wiem kto dzwoni przecież, przecytac smsa, czy nie, potem, jutro, odpisac czy nie, właczyc gg, wyłaczyc, odpisac, czy nie...
wszystko zalezy od nas, jak bardzo damy sie za tą smycz ciągnąć :)

postęp jest jakoś nieunikniony tylko zalezy od nas jak z tym postępem sie obejdziemy.

A na głupie wierszyki swiąteczne z netu tez nie odpowiadam, ani sama nie wysyłam, pisałam sms z życzeniami dla każdego indywidualnie, co mu życzę....
na nk tez mialam gdzies te bezduszne ekartki....
i na gg tez życzylismy sobie ze znajomymi tego co chcemy zeby mu sie sełniło, bo dzieki gg np wiem co słychac u moich bliskich, czego oczekują, czego chca, jakie maja plany na ten rok....
I wszystko własnoręcznie, paluszkami napisałam...

Technika nie musi gubic...

Ewka, a Ty co napisałas na kartkach ze znaczkiem wysłanych metodą tradycyjną??
Zdrowych wesołych świat, szczesliwego nowego roku, ble ble ble.... do wszystkich prawie to samo? czy wzięłas pod uwage uczucia i życie i to co każdy indywidualnie potrzebuje zeby mu życzyc??? ;)
no wiesz, ciocia asia nie ma pracy, jest jej smutno, życzę ciociu zebys ta prace znalazła, a wójek janek nie ma szczescia w miłosci, wójku, z całego serca Ci życze zebys odnalazł miłosc swojego życia, a kuzynce basi chorują dzieci, to życzysz jej zeby nie chorowały i zeby wkońcu odetchneła od latania po lekarzach?

Czy składając komuś życzenia liczy się forma czy tresc???
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 19 sty 2009, o 13:41

mahika napisał(a):wszystko zalezy od nas, jak bardzo damy sie za tą smycz ciągnąć :)

Dokładnie! Wszystko zależy od sposobu używania... a jakże często słychać:
- wysłałam/łem mu/jej 5 sms-ów, a odpowiedział/a tylko raz;))
lub
- dlaczego nie odpisuje? już minęło 7 minut;))
lub
- siedzi na gg i nie pisze;))

Kocioł.


mahika napisał(a):Czy składając komuś życzenia liczy się forma czy tresc???

A może pamięć?

Składając życzenia na tradycyjnej kartce, kierowanej zwykle do rodziny, nie wnikam w zawiłości życiowe każdego z jej członków... raczej ogólne ble ble ble;) - ale w ładniejszej formie;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 19 sty 2009, o 14:00

czyli ty pamiętałas tradycyjnie a ja pamiętałam elektronicznie... 8)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 19 sty 2009, o 14:01

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mikidajlo » 20 sty 2009, o 01:40

telefon.. jak mi padły dwa to zaraz jednego montowałem. Gniew dystrybutora jest gorszy. Telefony laptopy internet, mp3 uwielbiam choć mam wrażenie że ostatnio z niecierpliwościom odbieram pocztę w psyhotekscie. Za bardzo czekam i jestem ciekawy co napisaliście.
Avatar użytkownika
mikidajlo
 
Posty: 728
Dołączył(a): 8 wrz 2008, o 11:57
Lokalizacja: łódź

Postprzez mahika » 20 sty 2009, o 10:25

Bo z psycho to jest taka sprawa, ze to troche działa bezprawnie....
Uważam ze admin powinien umiescic informację zaraz na wstępie, jak sie wchodzi na forum....
UWAGA!!! SILNIE UZALEŻNIA!!! ;)

Ajććććććććććć ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez limonka » 20 sty 2009, o 18:04

psycho to tez moje uzaleznienie..nawet moj maz to zauwazyl:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez tenia554 » 20 sty 2009, o 18:37

Nie jestem skłonna do uzależnień oczywiście poza papierochami.Ale sprawia mi ogromną radość zaglądanie do was.Czytanie o waszych problemach i emocjach.Śledzenie waszych losów , a przede wszystkim to w jaki sposób o nich piszecie.W sposób jaki je wyrażcie.Wasza znajomość was samych ,waszych rozterek i oczekiwań.W każdej wolnej chwili zaglądam co u kogo się wydarzyło i bardzo was potrzebuję.Cieszę się że mogę być z wami.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez dziunia » 20 sty 2009, o 18:51

Ale sprawia mi ogromną radość zaglądanie do was.Czytanie o waszych problemach i emocjach.Śledzenie waszych losów , a przede wszystkim to w jaki sposób o nich piszecie.W sposób jaki je wyrażcie.Wasza znajomość was samych ,waszych rozterek i oczekiwań.W każdej wolnej chwili zaglądam co u kogo się wydarzyło i bardzo was potrzebuję.Cieszę się że mogę być z wami.

no to ja mam tak samo:)
psychotekst bardzo uzaleznia:)))
i niestety jestem uzalezniona od internetu od telefonu nie wspomnę.
no cóż. zycie.
dziunia
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 20 sty 2009, o 19:58

Ja z powodu swych charakterologicznych skrajności w przeciągu dosłownie doby z wielgachnego uzależnienia potrafię popaść w totalne odzwyczajenie.
Przykładowo - jak przed wrześniową przeprowadzką umiałam przemarnotrawić pół dnia na buszowanie w sieci, to po wyprowadzce aż po dziś dzień nie załatwiłam sobie ni stałego ni bezprzewodowego łącza, bo jakoś tak... dobrze mi bez niego... :). Zatem na GG nie byłam od jakichś 5 miesięcy - ba, nawet nie pamiętam już nr-u...
Tak więc z netu korzystam okazjonalnie.
Podobnież dzieje się z komórką. Zdarza mi się być i ze 2 tyg. poza zasięgiem :). A jeśli potrzebuję zadzwonić - to uruchamiam telefon.

W ogóle myślę, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia (bądź odzwyczajenia).
Ze wszystkiego można zaczerpnąć jakąś korzyść.
Tylko - co komu wygodne...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Mania » 20 sty 2009, o 20:30

Bardzo fajny temat, Ewa, i na czasie :), ja chyba jestem jak większość uzależniona od komputera. Był taki czas, że był w naprawie, przez ponad 3 tyg. no i było troszkę ciężko. Ale fakt jest faktem, kilka stron odwiedzam notorycznie, psycho i nk, reszta, to tylko chwila, poczta, strona banku, bo jestem wygodna i większość płatności idzie przez internet, ciut taniej. Telefon, hm, no tak nie ruszam się bez telefonu z domu, czasem mam też ładowarkę, bo siada przed wyjściem i nie ma już czasu na ładowanie, a kontakt muszę mieć, bo bank, bo mama, bo królewicz, no i praca oczywiście też :)
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rainman » 20 sty 2009, o 22:59

tak, to prawda ze trudno sie teraz obejsc bez telefonu komorkowego i internetu. :bezradny:
mysle ze zycie sie bardzo zmienilo odkad te formy komunikacji kilkanascie lat temu staly sie dostepne i powszechne.
faktycznie, trzeba sie nie dac uwiazac na tych smyczach zeby nie utrudniac sobie zycia.
ale czesto zastanawia mnie to, ze jeszcze nie tak dawno nie bylo komorek i netu i ludzie sie bez nich doskonale obchodzili. nie bylo mozliwosci na taki szybki kontakt z kims innym w kazdej chwili i na prawie calym cywilizowanym swiecie a pomimo to zylo sie normalnie. trzeba bylo wiele drobnych spraw umawiac wczesniej i pilnowac wielu spraw bo nie mozna bylo puscic eska, maila albo zadzwonic w kazdej chwili i miejscu. zupelnie inna organizacja zycia, czasu. mniej informacji docierajacych do czlowieka, wiec spokojniejsze zycie.
nie zebym krytykowal obecny stan rzeczy, tylko czasem sobie mysle jaki bym byl bezradny w roznych sytuacjach gdyby nie komorka czy internet, ile rzeczy by sie skomplikowalo.
teraz to jest takie powszechne ze faktycznie czasem jak ktos nie odpowiada na telefon czy eski to czlowiek czasem zaczyna sie martwic czy wszystko w porzadku, czy nic sie nie stalo...
jeszcze nie tak dawno, w latach osiemdziesiatych kiedy bylem dzieckiem wielu ludzi nie mialo nawet telefonu stacjonarnego w domu i jakos sie zylo.
wiem, ze te wynalazki maja wielkie zalety, ale nie che sie dac temu zniewolic :!: :uoeee: :paluszek:
a psychotekst uzaleznia :tak:
Avatar użytkownika
rainman
 
Posty: 245
Dołączył(a): 11 lut 2008, o 23:14

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron