Witam wszystkich!
na początku chciałabym pozdrowić Flinkę . A teraz do rzeczy,kilka tygodni temu założyłam temat - " co mi jest?", miałam okropny humor beczałam calymi dniami i zastanawiałam się co jest przyczyna tego stanu. W zeszłym tygodniu byłam u psychoanalityka, diagnoza była szokująca. Wg tego Pana od 7 lat cierpię na CFS. To cholerstwo nieleczone powoduje depresje, ma tez inne objawy które ja uważałam za coś normalnego. Problem w tym ze nie ma na to za bardzo lekarstwa, przeważnie leczy się objawy a nie centrum. Mam ogromną prośbę, ponieważ niewiele jest informacji na temat tej jednostki chorobowej, bardzo prosiłabym, aby ktoś podzielił się ze mną swoimi uwagami na ten temat, opowiedział jak sobie z tym radzi. Ta choroba jest przebrzydła mnie kompletne paraliżuje życie,. Najgorsze sa te momenty kiedy mózg mi sie wyłącza, czuje sie wtedy jakbym była w innym świecie nie rozumiem co kto do mnie mówi, ani ja nie mogę nic powiedzieć bo z moich ust wydobywa sie bełkot, chce myśleć a nie mogę. Do tego beczę prawie non stop, a najgorsze jest to uczucie jakby mi ktoś kask na głowę założył i ściskał z całej siły, uczucie wylewania wody z uszu. Nie znam nikogo kto cierpi na CFS wiec bardzo proszę o kontakt.
Jeśli założyłam temat w niewłaściwej rubryce to przepraszam, ale nie wiedział gdzie on może pasować. Można było go wpisać zarówno do depresji problemów seksualnych bo to działa na wszytko, powoduje nawet stany lękowe.