Co nas przerosło?

Problemy z partnerami.

Postprzez cvbnm » 19 sty 2009, o 14:51

cos jest w tym dziwnego
nie wiem co

chyba to, ze ty sie musisz domyslac co sie dzieje

trzymam kciuki i pozdrawiam
cvbnm
 

Postprzez munsand » 20 sty 2009, o 11:14

No i mamy przełom. Mój mąż jakby się obudził i spojrzał na wszystko z innej strony. Teraz jest mi tylko trudno w to wierzyć, w szczerość jego uczuć zachowań. Daleka droga jeszcze przed nami. Teraz muszę się uporać ze swoim żalem i chyba głownie tym, że kolejny raz życie pokazuje mi, że nie ma nic trwałego. Jedynym pewnikiem jest chyba tylko śmierć. Pamiętam jak kiedyś kolega mojego męża (notabene idiota) bawiąc się jego telefonem wysłał mi sms: Wiesz kochanie, obudziłem się dzisiaj rano i stwierdziłem, że cię nie kocham. Dotarła do mnie wtedy świadomość, że przecież tak kiedyś może się zdarzyć. Czas zrobił swoje i zapomniałam o tym. Teraz dostałam kolejny sygnał. Przez chorobę męża już dawno przestałam marzyć o starości, o tym co będziemy robili za 10 lat, cieszyłam się dniem dzisiejszym i z niego czerpałam energię. Teraz będzie jeszcze trudniej. Tak do końca nie wiem co on teraz czuje, na pewno przechodził poważny kryzys tożsamości do czego zresztą się przyznał. Na terapię będziemy chodzili nadal. Co prawda wczoraj pani negocjator jak nas zobaczyła z rączkę to tylko lekko się uśmiechnęła :)
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez cvbnm » 20 sty 2009, o 11:42

jak sadzisz, czy jemu ulzylo, ze wiesz?
cvbnm
 

Postprzez munsand » 20 sty 2009, o 11:49

Tak i to bardzo, co zresztą mnie boli bo ułatwiłam mu sprawę. (a ile ja wycierpiałam tu chyba tylko to forum wie)
Powiedział, że bardzo urosłam w jego oczach, bo on nie wie co zrobiłby na moim miejscu. Zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że gdybym mu powiedziała gdy się dowiedziałam przy jego ówczesnym stanie psychiki już by nas nie było. On wtedy tylko czekał na jakikolwiek zarzut z mojej strony żeby ułatwić sobie odejście.
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez ewka » 20 sty 2009, o 12:09

munsand napisał(a):No i mamy przełom.

Uwielbiam takie przełomy;) I trzymam kciuki :ok:
Masz rację - życie pokazuje nam się w różnych odcieniach i w różnych lekcjach... myślę, że po to, aby nas czegoś nauczyć - no bo jakiś sens musi być, po coś musi boleć i po coś cierpimy.

P.S. I niech Cię nie boli, że ułatwiłaś... w końcu to dla jakiegoś Waszego wspólnego dobra. No i na ten czas może właśnie tak miało być. Może właśnie tak jest dobrze.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez cvbnm » 20 sty 2009, o 12:35

czekał na jakikolwiek zarzut

bardzo sprytne....... swoja wlasna zdrade przemienic w zarzut.... 9czy cos zle zrozumialam)

trzymam kciuki...
cvbnm
 

Postprzez ewka » 20 sty 2009, o 12:42

Tak sprytnie działa chyba prawie każdy zdradzający - ZAWSZE znajdzie się powód do zdrady i do odejścia. I szuka się go oczywiście w partnerze... chyba po czasie dopiero potrafi spojrzeć obiektywnie też na siebie, ale w momencie takieg zawirowania chyba nie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez munsand » 20 sty 2009, o 16:56

cvbnm napisał(a):czekał na jakikolwiek zarzut

bardzo sprytne....... swoja wlasna zdrade przemienic w zarzut.... 9czy cos zle zrozumialam)

trzymam kciuki...

Święte słowa, mam wrażenie, że teraz to on mnie sprawdza i ma nadzieję, że mam coś na sumieniu. W nocy zadzwonił mi telefon (spałam) odebrał, okazało się że dzwonił jakiś facet. Obudził mnie kazał zadzwonić i skończyć "to", on wychodzi bo nie chce tego słuchać. Zrobiłam oczy, stwierdziłam, że nie mam co kończyć i zadzwoniłam pod ten numer z pytaniem kto to, okazało się że komuś po pijaku pokręciły się nr. (akurat teraz). Na pewno czas i długie rozmowy jeszcze przed nami. Ja nadal zastanawiam się czy rzeczywiście to skończył czy nie, czy teraz będzie tylko sprytniejszy. Na pewno jest mi już łatwiej ale i coraz więcej refleksji zaczyna się nasuwać.
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez cvbnm » 20 sty 2009, o 17:27

on wychodzi bo nie chce tego słuchać.

hm...
to bardzo ciekawe....

moze w jego poczuciu masz teraz "przewage" bo reprezentujesz postawe moralna i sprawiedliwa, a on nie..... wiec potrzebuje "wynalezc" w tobei jakas wine, zeby nei czuc sie taki "gorszy"...?

paradoksalnie, pokazal tu swoj stosunek do zdrady.... czyli ze nie akceptuje samej zdrady...
uf...

na tyle sie jego swiatopoglad nie zmienil, zeby usprawiedliwiac moralnie zdrade

dzis jakis mam galimatias w glowie...
cvbnm
 

Postprzez munsand » 21 sty 2009, o 10:28

---------- 17:58 20.01.2009 ----------

Myślę, że taki jest mechanizm. Dobre jest to że jest mądrym facetem i co rzadkie z dużą "damską intuicją" więc dojdzie do słusznych wniosków. Poczekam z wypowiedzeniem tego co mnie bardzo teraz boli. No i odkryłam w sobie nowe uczucie, chęć zemsty (nie na nim tylko na przyjaciółce tej dziewczyny, bo to ona głownie wspierała go w jego działaniach). Łatwo jest przyklasnąć facetowi po kilku zdaniach jaką to on ma niedobrą żonę i utwierdzać go w tym przekonaniu. Tylko ona nie miała zielonego pojęcia co nas łączy i co przeszliśmy wspólnie. Oczywiście nie będę realizowała tego planu :)

---------- 09:28 21.01.2009 ----------

Powoli zaczyna się otwierać. Staram się go nie oskarżać tylko mówić o swoich uczuciach. nadal niestety patrzę na niego z boku i zastanawiam się czy to jest ten sam człowiek którego pokochałam. Uczucia ambiwalentne to jest coś co teraz mi towarzyszy.
Jedno co mogę wam dziewczyny poradzić, jeżeli facet was zdradza to dopóki nie macie namacalnych dowodów to nie oskarżajcie, będzie się wypierał do upadłego. Gdyby nie kilka potwierdzonych faktów z których trudno było mu się wyłgać wypierałby się nadal. No ale za to seks teraz bajka, polecam:)
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez ewka » 21 sty 2009, o 10:29

munsand napisał(a):Oczywiście nie będę realizowała tego planu :)

I słusznie;)
Zauważyłam, że się rozmieniłaś na drobne... chciałaś, by został. Został. Chciałaś terapii - jest terapia. Warto teraz wnikać w to, czy "rzeczywiście to skończył czy nie, czy teraz będzie tylko sprytniejszy"? Warto iść w zemstę? W myśli, które w zasadzie w niczym Ci nie pomogą, a jedynie sieją ferment i niepokój?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez munsand » 21 sty 2009, o 11:35

Oczywiście, że nie warto i wiem o tym. Nadal mam zamieszanie w głowie z którym muszę się uprać, dlatego też daję sobie trochę upustu na forum. Widzę, że jego uczucia do mnie nie są udawane, ale nie da się też tak z dnia na dzień zapomnieć co czułam przez ostatnie dwa tygodnie. Dowiedziałam się też jednej rzeczy, (jak już pisałam ta dziewczyna bardzo przypominała mnie gdy miałam dwadzieścia lat), on teraz sam stwierdził, że chyba to go przyciągnęło do niej, szukał dawnej mnie. Obydwoje musimy zrozumieć, że przeżycia zmieniają, a troszkę tego było.
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez niflheim » 21 sty 2009, o 11:55

munsand napisał(a):.........Widzę, że jego uczucia do mnie nie są udawane, ale nie da się też tak z dnia na dzień zapomnieć co czułam przez ostatnie dwa tygodnie.

Mi się wydaje ze Jego cosik przerosło, pogubił się ale to nieznaczy że przestał cię kochać. Troche sie pomieszało w waszym związku - ale mi sie wydaje ze Twoj Mąż zrozumial swój błąd i bardzo chce go naprawić bo cie mocno Kocha :)
Nie da sie wszystkiego zapomnieć i wybaczyć - ale można odbudowywac swoje relacje z partnerem - on tego chce!!!! ty chyba też?
Daj szanse swojemu związkowi
:)
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez munsand » 21 sty 2009, o 12:02

Na pewno dam. Nie po to walczyłam żeby teraz odpuścić, zresztą nadal pewna jestem jednego, że go kocham i to chyba jest podstawa od której wychodzę. Swoją drogą - jesteście wszystkie WIELKIE, dziękuję wam bardzo.
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez cvbnm » 3 lut 2009, o 18:28

brak wiadomosci to dobra wiadomosc...
czy tak?
cvbnm
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości

cron