---------- 11:22 15.01.2009 ----------
pukapuk napisał(a): Ja wiem ,że jak za dużo kombinuje to mi zawsze flaszka wyjdzie
otóz i to
...ja na ten przykład uczę się,dopiero stawiam pierwsze kroczki w zaprzestaniu kombinowania, zwłaszcza tego myślowego
bo dotąd to myślowe kombinowanie właśnie miałam opanowane do perfekcji
magalena napisał(a):Powiedz sama, nie chcialabys byc troche doskonałą? Ja bardzo...
a ja myślę, że nie ma co chcieć tylko pozwolić sobie być, pozwolić sobie na siebie ...nie "siebie' w sensie tego zaprogramowanego małego/dużego kombinatorka [patrz wyżej
] tylko zajrzeć głęboko w serce ...bo ja z kolei uważam,że każdy z natury jest doskonały, tak jak sama natura, której nieoddzielną częścią jesteśmy ...i to wcale nie chodzi o rozdmuchane-wielkie-perfekcyjne ego
---------- 11:31 ----------
aha! aha! ..no właśnie ...dziś mi się przyśniło-eureka!
coś na temat sposobu radzenia sobie z żarłocznością i nie tylko ...
otóż przypomniała mi się pewna maksyma "zacznij przeżuwać swoje życie zanim je skonsumujesz" tylko że w zmodyfikowanej wersji,choć właściwie o to samo cho ..."smakuj i delektuj się swoim życiem zanim je połkniesz i strawisz"
i eureka! bo to jest to "mycie naczyń tu i teraz" ...i odnosząc to do jedzenia ..gdyby tak każdy posiłek,do którego zasiadamy celebrować ...nie połykać w pośpiechu, ale delektować się spokojnie każdym kęsem, smakować i być tylko tu i teraz jedzącym i smakującym posiłek to... po pierwsze-uspokaja, czyli odpadają kompulsje, po drugie-dokładnie żując trawimy już w ustach,jedzonko pęcznieje i czujemy się prędzej syci ...po trzecie -czujemy zadowolenie bo W KOŃCU czujemy smak
...co o tym myślicie?
ja już wypróbowałam
mniam mniam