co z ta miloscia ?

Problemy z partnerami.

co z ta miloscia ?

Postprzez Miriam » 18 lip 2007, o 15:15

no wlasnie co z ta miloscia ?

Jestem w zwiazku od 4 lat, bardzo udanym zwiazku i moim pierwszym o charakterze powaznym. Nie od dzis zastanawiam sie nad miloscia, jak do niej podchodzic, jak pielegnowac..itd

Zadaje sobie takie pytania, poniewaz nie mam wielkiego doswiadczenia w byciu w zwiazkach, a mysle ze jest tu wiele kobiet ktore moga cos powiedziec na ten temat:)

Kiedys przeczytalam, ze kobiety sa jak fale; raz odczuwaja milosc do parnera, raz nie , tak jak fale- przyplywy i odplywy...Jeszcze sprostuje, momenty 'odplywow' nie sa zlymi chwilami, kiedy czujemy ze nie chcemy byc z obecnym partnerem,wrecz przeciwnie, ale po prostu nie czuje sie wtedy tego czegos.
Przyznam sie, ze ten cytat ( z ktorejs z serii ksiazek Gray'a- Marsjanie i Wenusjanki, itd- mysle, ze obilo sie Wam o uszy) nastawil mnie optymistycznie, poniewaz ja tak wlasnie kocham- nie odczuwam tej milosci, tej specyficznej iskry 24h na dobe, ale to sa chwile, momenty, kiedy czuje ze to jest wlasnie TEN.


Gdzie indziej wyczytalam, ze milosc to nie jest uczucie , milosc to jest decyzja, ktorej towarzysza uczucia.

POniekad zgadzam sie z tym. Bedac w dluzszym zwiazku mija to pierwsze zauroczenie, motyle w brzuchu itd To jest naturalny etap w zwiazku. Ale na miejsce tych rzeczy przychodza inne (przynjamniej tak bylo u mnie); coraz wieksze zaufanie, glebsza wiez, bliskosc, intymnosc, przywiazanie tez- ale ono nie musi wiac nuda, ono ma takze zalety jesli sie nie stanie tylko jedynym spoiwem zwiazku. No wlasnie, to jest ta decyzja, akceptujemy to co przynosi nam czas, te wszystkie zmiany, ale nie traktujemy tego jak wypalanie sie milosci ale wchodzenie na wyzsze stopnie, to ma byc inwestycja emocjonalna.

No wlasnie, po co to wszystko pisze. Czy nie mam jakiegos falszywego obrazu milosci w glowie ? INteresuje mnie jak podchodza do zwiazkow inne kobietki, szczegolnie bardziej doswiadczone przez zycie, ja mam dopiero niewiele ponad dwudziestke i zdaje sobie sprawe, ze teorie a real life to co innego. Zdaje sobie sprawe ze w przyszlosci moge sie spodziewac pierscionka zareczynowego, czego bym chciala:) ale z drugiej strony nie mam 100% pewnosci, ze to jest TEN, chyba nigdy sie jej nie ma...
Wiec moje pytanie, co jest tak naprawde wazne kiedy jest sie malzenstwem z paruletnim stazem (milosc, przyjazn, rozumienie sie, wspolne pasje?) i na co nalezy szczegolnie zwracac uwage zanim sakramentalne TAK stanie sie rzeczywistoscia ?

Pozdrawiam serdecznie
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez bunia » 18 lip 2007, o 15:52

Hmm.....niestety nie ma takiej polisy ubezpieczeniowej na zwiazek.
Chyba wszystko jest wazne....to taki coctail ale przy tym wszystkim nie wolno zapomniec i zatracic siebie....milosc powinna rozwijac i uskrzydlac i to jest najcenniejsze dla naszego rozwoju jako jednostki,czlowieka....zyc pelnia zycia i czerpac z niego wszystko to co piekne i szlachetne,czuc zapach milosci rowniez wtedy kiedy wieje przeciwny wiatr i nie zamykac oczu na drobne klody ktorych nie da sie przeskoczyc ale trzymajac sie za rece mozna je usunac aby droga byla znowu wolna i bez przeszkod.
Nie zawsze warto zyc wedlug ksiazki...powinno byc tez miejsce na marzenia,spontanicznosc i fantazje...to takie zyciowe przyprawki.
Pozdrawiam cieplo....bedzie dobrze :lol:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez puma » 18 lip 2007, o 16:45

Zgadzam sie, ze nie ma żadnej polisy ani 100% pewno¶ci. Z mojego 11-letniego do¶wiadczenia w zwi±zku i 10-letniego małżeństwa wła¶nie tak wynika. Na pocz±tku były motyle w brzuchu euforia zauroczenie jednak po jakim¶ czasie to minęło i pojawiła się proza życia codziennego. Nie będę się rozpisywać o naszym życiu ale było raz lepiej raz gorzej. Były też zdrady plany rozwodowe ale to wszystko minęło i zwyciężyła miło¶ć. Jaki¶ czas temu odkryli¶my na nowo siebie. Staramy się oboje pielęgnować i dbać o nasz± miło¶ć i to się sprawdza. Bo wcze¶niej o tym zapominali¶my i działo się tak jak się działo (nie dobrze). Jednakże nic na siłę i obydwoje musz± tego chcieć. Miło¶ć nie jest jednakowa cały czas, tylko przechodzi swoje etapy i to jest normalne. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia :D [/b]
puma
 
Posty: 2
Dołączył(a): 17 lip 2007, o 17:27
Lokalizacja: Wrocław

Re: co z ta miloscia ?

Postprzez ewka » 18 lip 2007, o 17:41

Miriam napisał(a):Wiec moje pytanie, co jest tak naprawde wazne kiedy jest sie malzenstwem z paruletnim stazem (milosc, przyjazn, rozumienie sie, wspolne pasje?)

Wydaje mi się, że doskonale czujesz, na czym polega i czego należy się spodziewać w życiu już małżeńskim... cał± resztę dopowie Ci Wasz czas i wzajemne poznawanie. My¶lę, że s± różne ważno¶ci, bo jeste¶my różni - nie ma reguł.

Miriam napisał(a): i na co nalezy szczegolnie zwracac uwage zanim sakramentalne TAK stanie sie rzeczywistoscia ?

Na co? Hmm... "Kochaj i rób co chcesz" - jak mawiał ¶w. Augustyn.

:D :D :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Miriam » 18 lip 2007, o 20:00

skoro nie ma zadnych polis, to juz nie pytam :))

w swoim zwiazku nigdy sie nie kierowalam ksiazkami, ale dobrze czasem przeczytac cos madrego i pomyslec o tym, a jeszcze lepiej zapytac o cos kogos doswiadczonego, takze dzieki:)
Miriam
 
Posty: 143
Dołączył(a): 17 cze 2007, o 19:27

Postprzez bunia » 18 lip 2007, o 21:02

Miriam....masz racje...warto czytac i pytac....moze ja niefortunnie sprecyzowalam swoja mysl....chodzilo mi,ze teoria teoria a zycie zyciem.....dobrze miec czasami watpliwosci aby nie popasc w rutyne albo nie obudzic sie "za pozno".
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 18 lip 2007, o 21:19

Czytać zawsze warto i ksi±żki m±dre i wypowiedzi w tematach najprzeróżniejszych... bo to zawsze czego¶ tam uczy.

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Dorku » 18 lip 2007, o 22:05

Miło¶ć jest decyzj±...?
Nie pasuje mi to stwierdzenie, czy można zdecydować: kocham, albo nie kocham? W moim przypadku się nie udało... Kocham, chociaż wła¶ciwie tego nie chciałam.

Według mnie miło¶ć jest więzi±, która przywi±zuje mnie do osoby kochanej. I nie ma na ni± wpływu, to czy ten kto¶ tego chce , czy nie...

Pisałam o tym dłużej na starym forum, ale przepadło w czasoprzestrzeni...
Gdyby kto¶ był ciekaw, to chyba mam gdzie¶ skopiowany cały ten tekst.
Może zbyt idealistyczne podej¶cie do miło¶ći, ale tak wł±¶nie j± przeżywam.

Jedno jest pewne, miło¶ć nie jest niczym destrukcyjnym, wręcz odwrotnie.
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Postprzez bunia » 18 lip 2007, o 22:12

Dorku....masz racje...ja bym raczej napisala....milosc w zalozeniu nie powinna byc desrtuktywna ale zdarza sie,ze bywa chodzby wtedy gdy kochamy "za bardzo".....lub stajemy sie ofiara w imie "milosci".
Pozdrowionka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 18 lip 2007, o 22:20

Dorku napisał(a):Miło¶ć jest decyzj±...?
Nie pasuje mi to stwierdzenie, czy można zdecydować: kocham, albo nie kocham?

Mnie pasuje;)) Miło¶ć skłania do decyzji... tak, chcę, na zawsze, ze wszystkim konsekwencjami - że nie zawsze wychodzi, to już inna rzecz.

Dorku, je¶li masz skopiowane co¶ tam, to wrzuć, bardzo proszę... lubię Cię czytać i na pewno nie tylko ja;))... szkoda, że stare forum zginęło :(
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 18 lip 2007, o 22:35

I ja prosze, Dorku!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Dorku » 19 lip 2007, o 22:17

Niestety, znalezienie tego tekstu okazało się trudniejsze niż przypuszczałam, ale cierpliwo¶ci, jeszcze popróbuję...
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości