tego jeszcze nie wiesz...
jeszcze nic nie jest przesadzone, nic do końca nie powiedziane...
szanse są tylko trzeba je jak najlepiej wykorzystać
u mnie zapewne jest już za późno ale u Ciebie kto wie....
zagubiona_83 napisał(a):tego jeszcze nie wiesz...
jeszcze nic nie jest przesadzone, nic do końca nie powiedziane...
szanse są tylko trzeba je jak najlepiej wykorzystać
u mnie zapewne jest już za późno ale u Ciebie kto wie....
ewka napisał(a):niflheim napisał(a):Jeśli są w niej jakieś uczucia dla Ciebie, to się tak zaraz nie rozmyje. [/color]
Wiesz z tymi uczuciami to nie zawsze jest tak jakbysmy sobie tego zyczyli - uczucia uczuciami ale zycie jest zyciem,
Mam taka fajna kumpele ktora wlasnie rozstala sie po 1,5 roku ze swoim partnerem - mowi ze chyba go kocha jeszcze ale poznala juz kogos nowego i to ten nowy ja bardzo fascynuje i dla tamtego zwiazku juz nie widzi zadnej przyszlosci... a wiec boje sie ze u mnie bedzie tak samo
---------- 09:53 ----------Szafirowa napisał(a):A jeśli stanie się coś czego się obawiasz - Ona zwróci swoją uwagę na kogoś innego ... w tak krótkim czasie po Waszym rozstaniu ... to będzie chyba świadczyło o Niej i o jej uczuciach.
Bądź cierpliwy.
Na moje oko dziewczyna pogubiła się trochę i teraz potrzebuje czasu i spokoju aby się odnaleźć.
ewka napisał(a):Nie ma reguł i wiele rzeczy trzeba brać na czuja. I nie przesądzać za szybko, że jak kumpela....
Może wykorzystaj jakoś ten czas, aby się nie nakręcać? Siłownia, basen... albo coś, co odkładałeś na jakieś "kiedyś".
ewka napisał(a):Wiem. I rozumiem... czasu jednak nie przeskoczysz, nie popchniesz. Dobrze zapamiętasz ten teraźniejszy, smętny czas... tego niepokoju, nerwów, obaw, niecierpliwości - i za to kiedyś będzie Ci łatwiej docenić to, czego nie umiałeś docenić teraz. Życie daje kopniaki, a one uczą, bo my sami często nawalamy. No niestety, tak to już jest... ale się mądruję, sorki;) To niczego nie załatwia i w niczym nie pomoże... ale może choć trochę uspokoi burzę myśli?
ewka napisał(a):niflheim napisał(a):i tak naprawde niewiem czy to cosik da,
No cóż, da czy nie da - trzeba czekać. Chyba!!! że coś już się wyjaśniło???
ewka napisał(a):niflheim napisał(a):Myslalem ze jak najblizsza mi osoba ma klopoty to bede ja wspieral - a Ona niechciała tego odemnie.
Czasami z kłopotem chce się być sam na sam. Dzisiaj niedziela... i co?
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości