Stracilem kobiete którą bardzo kocham przez swoją głupote&am

Problemy z partnerami.

Postprzez zagubiona_83 » 15 sty 2009, o 22:04

tego jeszcze nie wiesz...

jeszcze nic nie jest przesadzone, nic do końca nie powiedziane...

szanse są tylko trzeba je jak najlepiej wykorzystać

u mnie zapewne jest już za późno ale u Ciebie kto wie....
zagubiona_83
 
Posty: 44
Dołączył(a): 12 sty 2009, o 00:55
Lokalizacja: śląsk

Postprzez niflheim » 16 sty 2009, o 01:14

zagubiona_83 napisał(a):tego jeszcze nie wiesz...

jeszcze nic nie jest przesadzone, nic do końca nie powiedziane...

szanse są tylko trzeba je jak najlepiej wykorzystać

u mnie zapewne jest już za późno ale u Ciebie kto wie....


Tak naprawde mozemy gdybac co będzie, To czy ja czy ty mamy o co walczyć - to przyniesie czas.
Tak se pomyślałem po wizycie w klajpce i kilku piwach - po kiego ludzie sie tak ranią? jezeli cosik im nie pasuje powinni to mowic od razu, a nie dusic w sobie - latwiej sie wtedy naprawia wszelkie niedociagniecia i mozliwy byl by odrazu - wóz albo przewóz
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez ewka » 16 sty 2009, o 08:26

niflheim napisał(a):rodza sie obawy ze jak pojdzie gdzies na impreze to spotka innego i wszystko sie rozmyje tak na amen....

Eeee, no coś Ty! Jeśli są w niej jakieś uczucia dla Ciebie, to się tak zaraz nie rozmyje.

:slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 16 sty 2009, o 10:10

Ale Niflheim - z tego co napisałeś wcześniej, wynika, że Twoja Dziewczyna na bieżąco mówiła Ci co jej się nie podoba, prosiła, żebyś się zmienił, nawet mówiła jak ...
Myślę, że zachowywała się uczciwie mówiąc wprost o swoich oczekiwaniach i pragnieniach - przecież właśnie tak było.

Trzymaj się i cierpliwie czekaj na jej decyzję. Ona najwidoczniej potrzebuje czasu. Pokazałeś jej, że bardzo Ci zależy i gotów jesteś wszystko naprawić.
A jeśli stanie się coś czego się obawiasz - Ona zwróci swoją uwagę na kogoś innego ... w tak krótkim czasie po Waszym rozstaniu ... to będzie chyba świadczyło o Niej i o jej uczuciach.
Bądź cierpliwy.
Na moje oko dziewczyna pogubiła się trochę i teraz potrzebuje czasu i spokoju aby się odnaleźć.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez niflheim » 16 sty 2009, o 10:53

---------- 09:48 16.01.2009 ----------

ewka napisał(a):
niflheim napisał(a):Jeśli są w niej jakieś uczucia dla Ciebie, to się tak zaraz nie rozmyje. [/color]
:slonko:


Wiesz z tymi uczuciami to nie zawsze jest tak jakbysmy sobie tego zyczyli - uczucia uczuciami ale zycie jest zyciem,
Mam taka fajna kumpele ktora wlasnie rozstala sie po 1,5 roku ze swoim partnerem - mowi ze chyba go kocha jeszcze ale poznala juz kogos nowego i to ten nowy ja bardzo fascynuje i dla tamtego zwiazku juz nie widzi zadnej przyszlosci... a wiec boje sie ze u mnie bedzie tak samo :(

---------- 09:53 ----------

Szafirowa napisał(a):A jeśli stanie się coś czego się obawiasz - Ona zwróci swoją uwagę na kogoś innego ... w tak krótkim czasie po Waszym rozstaniu ... to będzie chyba świadczyło o Niej i o jej uczuciach.
Bądź cierpliwy.
Na moje oko dziewczyna pogubiła się trochę i teraz potrzebuje czasu i spokoju aby się odnaleźć.


Cierpliwości mi brak, jestem w gorącej wodzie kompany, ale wiem ze bede musial miec tą cierpliwość. Niechce nic na siłe - jeżeli Ona mnie nie kocha - to uważam że taki związek nie będzie miał sensu. Bo to co w sercu - jest zawsze najwazniejsze.
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez ewka » 16 sty 2009, o 14:05

Nie ma reguł i wiele rzeczy trzeba brać na czuja. I nie przesądzać za szybko, że jak kumpela....
Może wykorzystaj jakoś ten czas, aby się nie nakręcać? Siłownia, basen... albo coś, co odkładałeś na jakieś "kiedyś".

:slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez niflheim » 16 sty 2009, o 14:20

ewka napisał(a):Nie ma reguł i wiele rzeczy trzeba brać na czuja. I nie przesądzać za szybko, że jak kumpela....
Może wykorzystaj jakoś ten czas, aby się nie nakręcać? Siłownia, basen... albo coś, co odkładałeś na jakieś "kiedyś".

:slonko:

Wiem ze niema regól, ale zawsze czarne mysli sa przed oczami. Probuje sie nienakrecac, a na sporty silowe zaczolem od 2 tyg chodzic aby poprawic swoja kondycje, a wszystkie sprawy z listy "kiedys" zaczelem zalatwiac od 1 stycznia (to bylo moje postanowienie noworoczne).
Wiesz to jest na razie moja glowna bolaczka zyciowa - i boje sie "co dalej" jak cholela
:)
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez ewka » 16 sty 2009, o 14:29

Wiem. I rozumiem... czasu jednak nie przeskoczysz, nie popchniesz. Dobrze zapamiętasz ten teraźniejszy, smętny czas... tego niepokoju, nerwów, obaw, niecierpliwości - i za to kiedyś będzie Ci łatwiej docenić to, czego nie umiałeś docenić teraz. Życie daje kopniaki, a one uczą, bo my sami często nawalamy. No niestety, tak to już jest... ale się mądruję, sorki;) To niczego nie załatwia i w niczym nie pomoże... ale może choć trochę uspokoi burzę myśli?
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez niflheim » 16 sty 2009, o 16:13

ewka napisał(a):Wiem. I rozumiem... czasu jednak nie przeskoczysz, nie popchniesz. Dobrze zapamiętasz ten teraźniejszy, smętny czas... tego niepokoju, nerwów, obaw, niecierpliwości - i za to kiedyś będzie Ci łatwiej docenić to, czego nie umiałeś docenić teraz. Życie daje kopniaki, a one uczą, bo my sami często nawalamy. No niestety, tak to już jest... ale się mądruję, sorki;) To niczego nie załatwia i w niczym nie pomoże... ale może choć trochę uspokoi burzę myśli?
:kwiatek2:

Wiem wiem, tylko sie obawiam ze teraz sa nerwy, niepewnosc etc... i tak naprawde niewiem czy to cosik da, Mnie zycie dalo kilka razy kopnika i chyba sie nienauczylem, wczesnij mialem problemy z wyrazaniem uczuc - teraz jak to juz potrafie przechodze na kolejny etap problemow.... zycie codzienne.
Denerwuje sie co dalej bedzie....... nerwy mnie zżerają :(
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez zagubiona_83 » 17 sty 2009, o 20:03

głowa do góry

kiedyś wzejdzie słońce :)
zagubiona_83
 
Posty: 44
Dołączył(a): 12 sty 2009, o 00:55
Lokalizacja: śląsk

Postprzez ewka » 18 sty 2009, o 10:40

niflheim napisał(a):i tak naprawde niewiem czy to cosik da,

No cóż, da czy nie da - trzeba czekać. Chyba!!! że coś już się wyjaśniło???
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez niflheim » 18 sty 2009, o 10:52

ewka napisał(a):
niflheim napisał(a):i tak naprawde niewiem czy to cosik da,

No cóż, da czy nie da - trzeba czekać. Chyba!!! że coś już się wyjaśniło???


Widzialem sie z nią wczoraj, wpadlem do niej, mielismy pojsc cos zjesc - ale Ona nie miala najlepszego nastroju/nieudane zakupy, oczekiwanie na wyniki badan lekarskich/ i po godzinie mnie wyrzuciła, mowic ze chce zostac sama. Powiedziala ze "moze" w niedziele sie gdzies wybierzemy.
Myslalem ze jak najblizsza mi osoba ma klopoty to bede ja wspieral - a Ona niechciała tego odemnie.
Wiecie jak szedłem tam - to bylo takie dziwne uczucie - nie droga do domu /gdzie do tej pory mieszkalem i sie wracalo w podskokach/ ale tak jakbym szedl na ścięcie /nogi mi sie trzesly, nie moglem wybrac nr na domofonie etc,,/
Atmosfera tez byla taka "nijaka" - czulem sie tak jakbym byl nieproszonym gosciem - ktory powinien jak najszybciej spadac.....
Dziwne to jest - jednego dnia deklarujemy sobie milosc przytulajac sie a nastepnego traktujemy sie oboketnie.
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez ewka » 18 sty 2009, o 10:59

niflheim napisał(a):Myslalem ze jak najblizsza mi osoba ma klopoty to bede ja wspieral - a Ona niechciała tego odemnie.

Czasami z kłopotem chce się być sam na sam. Dzisiaj niedziela... i co?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez niflheim » 18 sty 2009, o 19:43

---------- 10:10 18.01.2009 ----------

ewka napisał(a):
niflheim napisał(a):Myslalem ze jak najblizsza mi osoba ma klopoty to bede ja wspieral - a Ona niechciała tego odemnie.

Czasami z kłopotem chce się być sam na sam. Dzisiaj niedziela... i co?

Wiem ze czasami ludzie chca w problemach powyc do poduszki....
Niedziela - zadzwonie za 2 h i sprobuje sie umowic - moze mnie nie oleje....

---------- 18:43 ----------

wiecie, dzwonilem kilka razy - nie nachalnie - co 2h telefon, komorki nie odbiera, stacjonarny odebrala raz- skrzyczala mnie ze jest zmeczona etc i ze ja ignoruje to co ona mowi - wczoraj ociagalem sie z wyjsciem z jej mieszkania. kazala zadzwonic pozniej - dzwonie - nieodbiera - jestem wkurzony i zdenerwowany na maxa. Zastanawaim sie czy to ma jeszcze jakis sens....... Czemu gdy kochamy - partner nas olewa, traktuje jak smiecia. Przeciez kazdy ma uczucia - czy te nasze 2 polowki o ktore walczymy nie maja tego na uwadze - czemu w taki sposob postepuja?
Mowila zanim mnie wyrzucila ze chce zatesknic za mna, zobaczyc czy uczucie ktore miedzy nami jest/bylo bedzie silne. Mowila ze chce zebysmy chodzili na randki tak jakabysmy sie poznawali dopiero.....
wiecie co - Uwazam ze moja partnerka chyba ma mnie gleboko w dupie - a te wszystkie slowa czule i moja exmisja to tak zwane - "spierdalaj" powiedziane przez "bibułke"
Niewiem co robic, chyba najlepszym sposobem jest zobojetniec, i traktowac to tak jakby sie nigdy niewydarzylo - tak jakabym nieprzezyl tego roku z tĄ nadal dla mnie bliska Kobieta.
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez zagubiona_83 » 18 sty 2009, o 19:46

a może daj jej zatęsknić.... ???
zagubiona_83
 
Posty: 44
Dołączył(a): 12 sty 2009, o 00:55
Lokalizacja: śląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości

cron