Wiara w Miłość?

Problemy z partnerami.

Postprzez wi-fi » 30 lis 2008, o 21:22

w dużej mierze zgadzam się z przedmówczynią poza ostatnim stwierdzeniem, pojęcia miłości a zaspokajania potrzeb, gdyż wydaje mi się jednak, że jest ono nierozerwalnie związane z potrzebami i zaspokajaniem ich określonym poziomie - co już zależy od poszczególnych jednostek. Jakby nie było, to cudowne odkrywać siebie i partnera na nowo, dojrzewać przede wszystkim do tego aby uczucie wyrastało z jak najbardziej szlachetnych i nieskalanych wartości. Te moje myśli mają związek generalnie z tym co widzę jako konflikty w związkach, które pojawiają się wraz z brakiem zaspokojenia którejkolwiek ze sfery potrzeb partnera. Tu mogłoby wyjść na to że miłość to dawanie i branie, wymiana. Są oczywiście uczucia i cała otoczka, bo wiadomo gdy "to coś" wygasa wówczas ta osoba nie jest w stanie dać nam tego czego chcemy, eh może ja zakończę na tym moje wypowiedzi w tm temacie. Wierzę w uczucia, nawet bardzo duże, ale nie umiem odnieść się do tego czym naprawdę jest miłość... Też mam za sobą kilka związków, nauczyłam się jak mądrze kochać, choć wciąż się uczę. Hmm może wszystkie te wątpliwości powstają z tego że miłość uznaje się jako nieskażone uczucie, jako coś idealnego, a wiadomo, że nic takiego nie istnieje... Pozdrawiam i z chęcią jeszcze posłucham innych choc sama juz raczej nie będe zawieć głosu w temacie:)
wi-fi
 
Posty: 3
Dołączył(a): 16 sty 2008, o 11:29

Postprzez Filemon » 30 lis 2008, o 22:30

hespera, bardzo fajnie to napisałaś - przemówiło do mnie i tak wewnętrznie podniosło mnie na duchu... - pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez elua » 1 gru 2008, o 14:21

czytam i mam łzy w oczach, współczuję i rozumię netks77
Avatar użytkownika
elua
 
Posty: 11
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 13:42

Postprzez olga » 14 sty 2009, o 22:32

witam serdecznie, przeczytalam tu wiele stwierdzen w brak wiary w miłośc i w to ,że ona istnieje. ja mysle tak.. MILOSC istnieje i absolutnie nigdy nie zwatpie w jej istnienie,,, raczej widze tu problem w nas samych, w czlowieku,,, ktory nie potrafi jej odpowiednio wyrazac, nauczyc sie jej madrosci i tego czym tak naprawde ona jest,,,
,,,,,,,, milosc jest tylko czlowiek jest za slaby, aby ja objac,, ale mam nadzieje, ze z kazdym doswiadczeniem jest do niej blizej i blizej,,,
olga
 
Posty: 13
Dołączył(a): 1 sty 2009, o 17:31

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 111 gości