---------- 11:13 14.01.2009 ----------
Witam. Od 10 miesięcy spotykam się z chłopakiem, którego kocham. Ma On jednak jedną straszną wadę, a mianowicie bardzo przeklina. Nie ma chwili by nie przeklinał, wulgaryzmy są w każdej Jego wypowiedzi, co mi bardzo przeszkadza. Najgorsze jest to, że On nie widzi prolemu, nie słucha mnie jak zwracam Jemu uwagę, grzecznie Go proszę by przestał, tylko dalej nawija i przeklina, a mi stopniowo otwiera się nóż w kieszeni, przestaje słuchać tego co mówi, proszę Go dalej, a po pewnym czasie wybucham i zaczynam krzyczeć, a dalej jest już wielka kłótnia. On się dziwi, bo mówi, że ze mną normalnie rozmawia, a to ja krzyczę, tylko że ten mój krzyk, jest taką moją "bronią", bo ja nigdy nie przeklinam i nigdy też nie przeklinano w moim domu, dlatego tak jestem na to wyczulona. Rozumiem, że ktoś przeklnie bo się czymś zdenerwuje i to pozwala mu się wyładować, ale nie przeklinać non stop. On już nie ma żadnych zahamowań, zaczął ostatnio przeklinać nawet w łóżku podczas zbliżeń . Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego potrafi się pohamować przy moich Rodzicach i mojej Rodzinie, to są jedyne osoby przy których potrafi się normalnie wypowiadać i udawać świętego, nie przeklinał też jak się poznaliśmy, a teraz mnie zdobył i pokazuje się z prawdziwej strony.
Co ja mam robić, walczyć dalej z tym przeklinaniem? Kocham Jego i nie mam żadnych innych zastrzeżeń, ale takie wypowiadanie się nie jest dla mnie normalne i nie zaakceptuje tego nigdy. Ostatnio codziennie są oto kłótnie i mój płacz, proszenie, tłumaczenie, mówienie co wtedy czuję itd, ale bez skutku.
Myślicie, że znajdę jakiegoś psychologa, który Nam pomoże?, bo ja sama jestem bezsilna
---------- 12:57 ----------
Dodam tylko, że On nie jest już małolatem, ma 30 lat (ja 24).
---------- 13:14 ----------
Znacie jakieś sposoby na ograniczenie przeklinania( w całkowite wyeliminowanie niestety nie wierzę), pomóżcie proszę, bo NIE chcę by ten związek się rozpadł..