No wlasnie:) ta psychologia odchudzania, a ktorej mówisz, bazuje wlasnie na tym co pisał Murphy...
Teraz, tak mysle i odwolam sie do posta, ktorego wczoraj przeczytalam( nie wiem juz czy w tym temacie i w jakim miejscu), a mianowicie, któraś z nas napisala, ze jestesmy niezdrowymi perfekcjonistkami i wpajamy sobie zasade: "wszystko, albo nic.." i czy tak wlasnie, nie jest?? czy ten pieprzony perfekcjonizm nie doprowadza nas do skrajnego nieperfekconizmu??
Z kolei gdzies indziej( tez nie wiem gdzie, ale bardzo dawno) przeczytalam, ze polskie kobiety wyrózniają sie na tle innych kobiet z Europy tym, ze nie rzadko są jednoczesnie piekne, inteligentne i zadbane. Z drugiej strony są najbardziej zakomleksione.
I powiem, ze to szczera prawda, mialam stycznosc z wieloma, na przykład, niemkami, rówieśniczkami, które mialy wiecej zbednych kilogramów, nie były po kroju Heidi Klum a i tak swietnie sie ze sobą czuły ...Aha i ciekawy tam jeszcze byl komentarz na temat mężczyzn...a mianowicie, ze co prawda nie mają podstaw, ale są zasadniczo wymagający i bardzo pewni siebie(rzecz jasna - polskich mężczyzn
)
Ale, oczwiscie, zakoncze tak: "słowa, słowa i jeszcze raz słowa". Teoria czesto mija sie z praktyką, a czyny mają w dupie rozum
hihi
ale może czas najwyzszy wprowadzic tryb posredni: wszystko - TROCHE - nic
) i być troche doskonałą...
Powiedz sama, nie chcialabys byc troche doskonałą?
Ja bardzo...