Kwiatuszku, przepraszam za offa
Michał
uważasz ze się zmieniłeś i to na zawsze???
bo mi sie wydaje ze poprostu inaczej sie troche zachowujesz.
Uwazasz ze "miłość" załatwia wszystko, że dzięki tzw "miłości" jestes lepszym człowiekiem???
A co bedzie jesli ta "miłość" nie wypali, wrócisz do dawnych schematów, zachowań???
Wtedy można powiedzieć ze sie nie zmieniłes tylko zachowujesz inaczej. A praca nad sobą chyba nie polega na "zakochaniu sie", bo to ulotne
Bo czy bedziesz takim wspaniałym człowiekiem jesli ona Cie zostawi, zdradzi? (Tylko nie mów ze nigdy, bo życie jest pełne niespodzianek)
pomyśl, jak bys sie wtedy zachował? wrócił bys do picia, kurewstwa, usiłował niszczyć wszystkie napotkane dziewczyny które okazały Ci serce, byłbys agresywny, niszczył siebie?
czy pracowałbys nad sobą dalej, szlifował swój charakter, kształtował osobowość???
W życiu nie warto stawiac wszystkiego na jedną kartę, zwłaszcza na miłosć i tą drugą połowę.
Ja stawiam na siebie. Sobie wierzę, sobie ufam, siebie kocham.
Miłość moze być wsanialym dodatkiem do mojego zycia.
Kwiatuszku, jeszcze raz przepraszam
Ludzie zmieniają się jesli prcują nad sobą i to ciężko. więc jesli Twój partner bedzie pracował nad sobą, pielęgnował waszą miłość, robił tak zeby Wam i jemu było dobrze to nie bedzie chwilowe...
Ty i Twoja miłość jego nie zmieni. on musi sam chciec