---------- 19:55 09.01.2009 ----------
Uff...mój wspólokator, który mieszka ze swoja długoletnią narzeczoną niestety zadurzył się we mnie. Gryzłam się z domysłami od dłuższego czasu i chyba naiwnie liczyłam, że po prostu bardzo się lubimy, ale teraz nawet ja widzę, że to była jedynie moją naiwna nadzieja.
Sytuacja o tyle krępująca, że bardzo lubię również dziewczynę rzeczonego wspólokatora i bardzo nie chciałabym, żeby ktokolwiek ucierpiał przez tę absurdalną sytuację.
Dodam tylko, że z mojej strony jest to ogromna sympatia do tego człowieka, ale nic więcej.
Strasznie mi przykro i źle i zupełnie nie wiem jak mam się zachować.
Ktoś ma jakiś pomysł?
---------- 20:11 ----------
w ogóle to mi trochę wstyd, że sen z powiek spędza mi coś takiego, kiedy ludzie dookoła borykają się z rzeczywistymi problemami.
Idę pobić głową w mur, może doznam oświecenia
Pozdrawiam ciepło.