Bianko,my¶lę że z jeszcze większ± motywacj± powinna¶ chodzić na terapię i cokolwiek by się nie działo nie rezygnować z niej.Przypuszczam(bo sama tego jeszcze nie do¶wiadczyłam),że przytrafi± się nie raz w trakcie jej trwania bolesne i trudne momenty,ale warto w takich chwilach powiedzieć sobie że taka jest droga oczyszczenia:długa i kręta,pokryta cierniami.Lecz po tym co już zrobiła¶ dla siebie aby wyj¶ć z choroby nie powinna¶ ogl±dać się wstecz.W końcu gdzie dojedziesz samochodem patrz±c we wsteczne lusterko?
Tak samo jest w życiu...byle do przodu i byle nic tych osi±gnięć nie zniszczyło.Bo my¶lę że to duże osi±gnięcia,z pewno¶ci± wiesz sama jak trudno było zdecydować się aby zacz±ć co¶ robić,to do czego d±żysz wymaga przełamania pierwszej i największej moim zdaniem bariery:wstydu.
Wiem,że odkryjesz siebie po kawałeczku podczas trwania terapii,jeszcze nazwiesz wszystko to czego nie potrafiła¶.Wierzę w to tak samo jak w to że i mnie się uda
Tylko w nas siła,w naszej grupie.Dzięki niej m.in. wiem że to co robi każde z nas ma sens
Ostatnio edytowano 18 lip 2007, o 02:00 przez Goszka, łącznie edytowano 2 razy