CZY ALKOHOLIZM TO GRZECH??

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez ewka » 7 sty 2009, o 14:13

Ludzie mają różną odporność na stresy i różne ciągutki - jedni to jutro widzą, inni nie specjalnie. Ja uważam, że szacunek należy się każdemu człowiekowi z racji tej, że jest człowiekiem. Tak po prostu. Mogę być przeciwna jego zachowaniu i metodach radzenia sobie... ale ciągle jest przecież człowiekiem.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez tenia554 » 7 sty 2009, o 15:01

Przez moment zastanowiłam się nad szacunkiem do człowieka.Co oznacza w praktyce.Sięgnęłam do encyklopedii i przeczytałam: cześć,uznanie,postawa znacząca dla normowania stosunków międzyludzkich,wywołuje zwykle obiektywną przychylność.Jeżeli uznać że jest przynależny wszystkim jednakowo, to czym są zasady którymi się kierujemy.Czym są wartości które wyznajemy.Uważam że na szacunek trzeba zasłużyć i dlatego jednych szanujemy bardziej ,innych mniej ,a jeszcze innych wcale.Ktoś kto jest draniem,złoczyńcą,mordercą nie jest dla mnie kimś komu należy się szacunek tylko dlatego że jest człowiekiem.Czy na równi mam traktować kobietę która boryka się samotnie z wychowaniem dzieci dając dobry przykład,z kobietą która zaspakaja wyłącznie swoje zachcianki a dzieci wychowuje ulica.Czy też ojca który jest odpowiedzialny za los swojej rodziny z tym co upija się codzienie często okradając swoje dzieci,uwłaczając ich godności kalecząc ich psychikę na całe życie.Dla mnie nie każdy czło0wiek zasługuje na szacunek,przez co mogę ciągle nad sobą pracować, aby żyć zgodnie ze swoimi ideałami.To nie oznacza że nie pomogę takim ludziom,ale w zakresie króry uznam za słuszny.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez mahika » 7 sty 2009, o 15:05

ciekawy opis w stopce.....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Patkowa » 7 sty 2009, o 15:35

Kurczatko, lubie takie pytania, na które odpowiedzi nic nie wnoszą do życia.
Polemika czysto teoretyczna dla polemiki.

Trochę jakbyś zapytał dlaczego palili heretyków na stosie, a teraz już nie.

Wszystko co nowe musi trochę pobyć, wtopić się w normy społeczne, zająć swoje miejsce.

Leczenie alkoholizmu w Polsce nie ma 1000 letniej tradycji, jak leczenie kataru. Pojęcie alkoholizm jest ludziom obce, a najczęściej mylone z "menelstwem". Tymbardziej - gdybyś mnie poznał w życiu byś nie pomyślał, że mam problem z alkoholem (chyba z anoreksją, ale jak się pije alkohol zamiast jeść to tak się wygląda, a ja żadnej anoreksji nie mam). Cóż więcej... nie będę pisać eseju, bo mnie nie interesuje zajmowanie się ogółem. Życie jest tu i teraz.

Zastanawiam się po co zadałeś te pytanie.
W pierwszej chwili pomyślałam, że musieli cię nieźle wytarmosić na izbie wytrzeźwień :D
Później że żona cię na mróz wypieprzyła :P
I ty taki biedny jesteś... chory na tą okropną chorobę.... pijesz kolejną połówkę.... i się zastanawiasz czemu ten świat tak źle cię traktuje i dlaczego nikt cię nie rozumie :)

A wiesz jak traktują ludzi po próbach samobójczych?
Jeszcze gorzej.
Patkowa
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 gru 2008, o 10:21
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mahika » 7 sty 2009, o 15:44

kurczątko to kobieta.....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez wuweiki » 7 sty 2009, o 15:55

Mahiko ;) bardzo lubię Twoją spostrzegawczość i to w jaki sposób zwracasz uwagę rozmówcy na istotne sprawy :kwiatek2:

Ewuś -po raz kolejny się z Tobą zgadzam na 100% :kwiatek2:

Buniu "Nie szanuje nalogu ale kazda historie zycia ktora za nim sie kryje,nie da sie pomoc jesli nie kryje sie za tym sam w sobie szacunek do czlowieka.....mamy nie szanowac tylko dlatego,ze choroba jest "brzydka"....najczesciej jej symtomy i konsekwencje przyslaniaja spojrzenie z innej perspektywy"
zgadzam się ...aby pomóc trzeba umieć patrzeć w serce... nie tylko po powierzchni,ale wysilić się i choć spróbować dojrzeć drugie dno ...umieć patrzeć :usmiech2:

No i Patkowa trafiła w sedno ...jest tu i teraz ...i pewnie że człowiek może całe zycie przejśc z nastawieniem "I ty taki biedny jesteś... chory na tą okropną chorobę.... pijesz kolejną połówkę.... i się zastanawiasz czemu ten świat tak źle cię traktuje i dlaczego nikt cię nie rozumie" ...tyle,że po to są przyjaciele lub choćby współczujące,przyjaźnie nastawione osoby żeby ten podstawowy błąd -użalania się na sobą i szukania przyczyn na zewnątrz -wskazać...tylko jest jedno "ale" -trzeba dać w swoim sercu szansę temu człowiekowi na nowe... nie skazywać go na ocenę przez pryzmat przeszłego "bo ja i tak wiem jaki ty jesteś" ale dać mu szansę ...oraz wskazówkę,że jego życie w jego rękach póki żyje i ma siły i na koniec kopniak lub głask na rozpęd i pozostawić go sobie -co nie oznacza opuścić duchowo ...a to czy ktoś z tego zechce skorzystać czy nie to zupełnie inna sprawa
wuweiki
 

Postprzez mahika » 7 sty 2009, o 16:06

:oops:
Bo ja chce cos powiedziec bardzo, ale mam wrazenie ze cokolwiek napisze to nie bedzie odzwierciedlac tego co mam do powiedzenie. dziwnie dzis mi....
W dodatku mam nadzieje ze ta dyskusja nie prowadzi do jakiegos smrodku, w ktory centrum nie chce byc... jak juz bywało wczesniej...

ja was pozdrawiam i zycze opanowania, nie wiem do czego ta dyskusja, czasem warto rozmawiac, ale emocje w kieszeń schowac głęboko !!!

8)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bunia » 7 sty 2009, o 16:11

Nie przesadzaj Mahika :wink: ....ja uwielbiam Twoja :gites: :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 7 sty 2009, o 17:08

A ja mam wrażenie, że Mahiczka jest tutaj zawsze tak lekko, jakby tym swoim skrzydełkiem lekko tylko zafalowała. Jakby bała się więcej i bardziej... nie wiem, dlaczego tak jest lub dlaczego tak mi się wydaje;)

Inne zdania nie muszą być zaraz smrodkiem, prawda?

Szacunek dla człowieka, dla jego istoty, dla "brata"... ja o takim szacunku - nie o osiągnięciach. Chwała wszystkim, którzy mogli w swoim życiu być wierni zasadom i wartościom... a jeśli się ktoś wychował w patologicznym domu i wartości są mu obce? I nikt nigdy nie pomógł, a kopa dołożył... jak to encyklopedyczne uznanie wypracować? W takim układzie może się nie udać... to z marszu nie szanujemy? No nie umiem się z tym zgodzić.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 7 sty 2009, o 17:19

heh... ewka, masz racje. ale chyba lepiej wypowiadac sie kiedy ma się do końca sprecyzowany pogląd i jest się pewnym swojego zdania.

szacunek, w 100% tez sie z Toba zgadzam, należy się kazdemu. nie trzeba kochać, akceptować jakis zachowań, ale szanować innych, choćby nie wiem jak daleko człowiek sam siebie upodlił, to nie należy go upodlac dodatkowo.
Bo to ze ktoś upadł nie znaczy ze mam go kopnąc, a jesli wyciągnie ręke napluc na nią bo przeciez pijana zwijała się w pięść i okładała żone.

cały mechanizm Alkoholizmu tak bardzo mnie fascynuje i pochłania ze napiszę o tym pracę magisterską.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez wuweiki » 7 sty 2009, o 17:25

warto rozmawiac, ale emocje w kieszeń schowac głęboko !!!

tak Mahiko ...ja się jakoś tam tłumaczyłam trudnym czasem dla mnie no ale nie ma usprawiedliwienia :oops: dlatego jeśli uraziłam kogokolwiek moja zapalczywością -przepraszam

Poza tym uważam że dyskusja jest doskonałą okazją do wymiany poglądów,nieraz całkiem sprzecznych ...ale dla mnie zawsze jest jakąś lekcją dotyczącą człowieka ...dlatego myślę, że nie ma co się bać dyskutować ...a ze emocje czasem wybuchną, to naturalne -jak to Pukapuk zwrócił uwagę -zaprzeczanie emocjom jest bez sensu,bo są one wpisane w naturę człowieka ...tyle tylko aby nie dać im się ponieść w stronę smrodku, słusznie Mahiko :kwiatek2: [dziękuję!] ...mnie emocje ponoszą gdy poruszane są tematy będące bardzo bolesną zadrą w moim sercu ...zwracają mi uwagę na to, co mam do przerobienia jeszcze ze swoją psychiką... zaległościami z przeszłości

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :kwiatek2:

Ewa ...pozwolę sobie zacytować Twoje słowa których komentować po prostu nie trzeba:

Szacunek dla człowieka, dla jego istoty, dla "brata"... ja o takim szacunku - nie o osiągnięciach. Chwała wszystkim, którzy mogli w swoim życiu być wierni zasadom i wartościom... a jeśli się ktoś wychował w patologicznym domu i wartości są mu obce? I nikt nigdy nie pomógł, a kopa dołożył... jak to encyklopedyczne uznanie wypracować? W takim układzie może się nie udać... to z marszu nie szanujemy? No nie umiem się z tym zgodzić.
wuweiki
 

Postprzez mahika » 7 sty 2009, o 17:45

x-yam bierzesz wszystko bardzo do siebie, tez tak mam, ale mówiąc o emocjach myslałam o nas wszystkich :D biorących udział w dyskusji a chyba najbardziej siebie, bo czasem nie panuje nad sobą :?
wtedy gram :gites: :)

Alkoholizm jest grzechem
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez wuweiki » 7 sty 2009, o 19:55

mahika napisał(a):czasem nie panuje nad sobą :?
wtedy gram :gites: :)

hehe ...fajna metoda

a to fakt, często-gęsto mi się zdarza że biorę do siebie ;) ale akurat tu miałam co :lol: bo mnie emocje poniosły jak nie wiem
wuweiki
 

Postprzez tenia554 » 7 sty 2009, o 20:13

Zaufanie i szacunek nie wynika z marszu.Napewno nie wolno nam nikogo obrażać,wyśmiewać ,prześladować, jak również wykorzystywać ludzkich słabości,ale moim zdaniem wynika to z kultury osobistej człowieka.Natomiast zaufanie i szacunek trzeba sobie wypracować.Dlatego też nie każdemu ufamy choćby nawet był bratem i nie każdego szanujemy ,gdyż nie akceptujemy jego zasad,sposobu życia czy zachowania.Możemy go rozumieć,współczuć czy pomóc, ale nie wynika to z szacunku.Dla mnie szacunek łączy się z autorytetem, z kimś kogo podziwiam i chciałabym naśladować.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 8 sty 2009, o 00:01

Myślę Teniu, że mówimy o dwóch różnych rzeczach i może ja swoją niewłaściwie nazywam... nie wiem. Jeśli niewłaściwie... to jak powinnam? Po mojemu Ty mówisz o wypracowanym i zasłużonym szacunku - dzięki własnej pracy, wytrwałości i wierności zasadom. Ja natomiast o szacunku do instytucji pod nazwą człowiek - a ten jest bardzo różny i bardzo różne ma możliwości wykazania się... czasami ich po prostu nie ma.

Gdyby stanąć na przeciw dwóch nagich ludzi, których wcale nie znamy, nie widzimy ich ubrań, zegarków, samochodów, domów... nie znamy ich ciągutek i słabości... to szanujemy ich czy nie?
Jeśli tak, to dlaczego?
Jeśli nie, to dlaczego?


tenia554 napisał(a):nie każdego szanujemy ,gdyż nie akceptujemy jego zasad,sposobu życia czy zachowania.

Z tym też się nie zgodzę... to jest (dla mnie) brak tolerancji. A inna religia? Kolor skóry? Małżeństwo lub wolny związek? Jak z tym? Mogę nie akceptować zasad, nie zgadzać się, złościć, kłócić, przekonywać i być całkowicie na NIE - ale dlaczego mam nie szanować, to nie wiem. Nie rozumiem tego.

tenia554 napisał(a):Dla mnie szacunek łączy się z autorytetem, z kimś kogo podziwiam i chciałabym naśladować.

Na przykład? Nie chodzi o nazwiska, ale ich miejsce w tym świecie... co robią i czym sobie zasłużyli?

Mój brat był alkoholikiem... wg jakieś tam skali komercyjnych osiągnięć życiowych, to miałby jedno z ostatnich miejsc - wiem jednak, jak walczył, jaki wspaniałym człowiekiem był w okresach niepicia MIMO tego, że znajdowano go czasem pod jakimś krzakiem brudnego, poobijanego i pijanego. Szacunku dla jego trybu życia nie mam i nie miałam... dla niego jednak tak.

No to idę spać... pogrzeb M. Kuronia dzisiaj był.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości