mąż odszedł po raz drugi

Problemy z partnerami.

Postprzez wuweiki » 30 gru 2008, o 22:49

"dzisiaj mąż powiedział mi że zdaje sobie spraw z więzi jaka jest między nami, że nawet bedąc z innymi ludźmi zawsze będziemy myśleć o sobie. Powiedział jednak,że sam nie wie - że chyba woli, żeby go raz na tydzień zabolało kiedy pomyśli że mogło sie jednak udać niż tak cierpieć jak cierpiał bedąc ze mną "

można na to spojrzeć tak: w mojej miłości do kogoś co jest istotne -czy chcę,aby był szczęśliwy beze mnie czy nieszczęśliwy ze mną?

wtedy gdy na to szczerze się przed sobą odpowie może zacząć się miłość wolna od egoizmu i cierpienia...tak myślę
wuweiki
 

Postprzez undset1 » 3 sty 2009, o 21:34

witajcie kochani

moze to przelom, a moze już nie daję rady - po kolejnej wykrzyczanej nienawiści, i bolesnych słowach..

daję sobie spokoj ... już brak sił na wszystko...
mieliscie wiele racji - proszenie boli, błaganie rani, i to na dodatek tylko mnie
najbardziej mnie

a zatem koniec - choć dusz krzyczy a raczej wrzeszczy - cała jestem twoja i dla ciebie - to usta niech zamilkną na zawsze

ciężko pogodzić się ze stratą ukochanej osoby, ale po to się rodzimy żeby tracić

mój mąż zabral mi duszę,, serce i ciało a oddał tylko ciało..

muszę nauczyć się z nim żyć

życzcie mi dużo siły i wytrwałości, bo bardzo tego potrzebuję - byliście dla mnie wielkim oparciem kiedy nikt inny słuchać nie chciał

dziekuję za mądre słowa, życzliwe uśmiechy i wiele ciepła

mam nadzieję, że zarówno mi - jak i wam kochani/kochane los pozwoli przebrnąć i trwać

w luty rozwód - tak powiedział na koniec..

swoją miłość zachowam dla siebie - wiem przynajmniej że mnie przytrafiła się prawdziwa - to chyba też coś pięknego...
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

undest 1

Postprzez myszka2 » 3 sty 2009, o 22:31

Witaj !!!

Tak dużo mam ci do powiedzenia ale moze narazie krótko!!!

Trzymaj sie dzielnie dziewczyno!!!
Musisz !!!!
Dasz radę!!!!
Ja wiele juz też doświadczyłam z twojej historii i za nic poradzę ci siebie nie obwiniaj!!!!
Poczytaj sobie portal Kryzys wieku średniego ! ( może sie mylę ale twój maż jego zachowania, problemy w pracy to schemat i naturalnie konflikt z zoną i wszystko sie w NIm wypaliło tak ? dziewczyno każdy ma problemy w związku , małżeństwie i tak s ie nie zachowuje jak Twoj mąż dupek !!!!Ja też mam 9 latka i Pana podobnego .....i słowa te te same jak u ciebie !!!!!Dziewczyno nie daj sie!!!! zdestabilizować i wpędzac w doły!!!!!ON MA DEPRESJĘ!!!!!!!!!!!!!! Poczytaj s obie książki w tym temacie atak,obwinianie ,izolacja od domu itd.....agresja jeszcze......i panienki ...Buziaki trzymaj sie dzielnie!!!!!
myszka2
 
Posty: 12
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 22:04

Postprzez nicka » 3 sty 2009, o 23:14

witaj :)
ech, smutne to jednak wszystko... że kochamy kogos z całych sił, a on postanawia odejść...
jedyną mądrą rzecz, którą możemy wtedy zrobic to poweidzieć: odejdź, puszczam Cię wolno, daję Ci wolność, bądź szczęśliwy...
i tyle...
nie walczyć już, nie udawadniac miłości...
budować SIEBIE od początku, przypominać jaka byłaś wcześniej co Cię cieszyła, co lubiłaś robić. i budować nowe życie na tych podstawach już bez niego...
przejdziesz przez to. napewno dasz sobie radę,
jesteśmy z Tobą pamiętaj :)
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez ewka » 4 sty 2009, o 02:01

To trudne, Undset1 - ale zrobiłaś milowy krok do przodu! I on da Ci siłe na potem - czuję to!

Nie zabrał Ci duszy... absolutnie nie, bo to niemożliwe - każdy ma swoją i na zawsze. Możliwe, że chwilowo nie czujesz... ale to się odbuduje, zobaczysz.

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez undset1 » 4 sty 2009, o 16:46

kochani,

to strasznie dziwne ale od wczoraj kiedy pisalam do was czuję się dziwnie - łapię się na tym że nie myślę co on robi i gdzie i zkim może teraz być

zdałam sobię sprawę z problemu a polegał on na tym ( i nadal jeszcze polega) że za wszystko obwiniam siebie - przecież to niemożliwe

teraz zaczynam myśleć - jak strasznym musiałam być człowiekiem skoro mężczyna którego kochałam nade wszystko porzucił mnie dwa razy???

a teraz.. myślę nie zdradzałam,nie kłamałam, nie piłam, nie krzyczałam, nie przeklinałam, dawałm wszystko co mogłam, byłam oparciem finansowym..
moze nie umiałam być czuła i romantyczna, choć jednak wydaje mi sie że byłam.. na swój sposób..

najbardziej boli zrozumienie że skoro przestał kochać to może nigdy nie kochał????

wiem że moje uczucie do niego nie przeminie, cokolwiek by się nie działo i to jest w tym wszystkim dla mnie ( wbraw pozorom) coś co daje mi bardzo dużo siły

kochałam i kocham mimo wszystko !!!!!! a on mówił - nie umiesz kochać - a ja zaczynalam w to wierzyć...

ale teraz nie - dlaczego chce zabrać mi nawet to ????

nie mam poczucia godności ani żadnej wartości własnej osoby - ale wiem że to tylko teraz, że to taki czas.

nie może tak być że nic nie warta była moja miłość do niego??? że nic nie jest warta???
patrzę jak cierpią przeze mnie wszyscy dookoła - cierpi moja córka i moi rodzice którzy tak zmizernieli widząc mnie w taki stanie..
dziś przyszedł mój ojciec i prosto z mostu pytał czy che sobie odebrać zycie???? mój Boże !!!!!!!!!!!!

oni z mamą nie śpią po nocach myśląc czy ja z tym dzieckiem żyje jeszcze??? !!!!!

ból jest straszny, kocham mocno, ale nie mogę już nic mówić, postanowiłam zamilknąć....
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez kate_s_ » 4 sty 2009, o 18:08

:pocieszacz:

Błagam walcz z poczuciem winy bo cię zniszczy!!!!!!!
Avatar użytkownika
kate_s_
 
Posty: 122
Dołączył(a): 4 wrz 2008, o 15:07
Lokalizacja: Wlkp.

Postprzez undset1 » 5 sty 2009, o 20:54

dzisiaj jest źle :cry:

córeczka u dziadków.. a ja wracam do pustego mieszkania w którym jeszcze misiąctemu ON bawił się z dzieckiem

ból jest straszny.. dlaczego ja? dlaczego mnie? czemu nie umiałam być inna... :cry:
jak ja przeżyję ten rozwód skoro nawet teraz gdy on nie robi nic przeciw mnie niemogę się przestać trząść !!!!
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez nicka » 6 sty 2009, o 00:51

wina nie leży po twojej stronie! pamiętaj o tym!!! kochałaś / kochasz go i to była / jest piękna miłość. niestety nic na siłę. dałaś z siebie wszystko. teraz czas na rozstanie...
nie chcę pisać, że będzie łatwo, bo tak niestety nie będzie :(
ale dasz sobie radę!
pisz tutaj cokolwiek przyjdzie Ci do głowy, jesteśmy z Tobą.
przeżyjemy to razem..
zrób dla siebie jutro coś miłego! :) wystarczy, ze na początek pójdziesz chociażby na lody (to co, że sama!) albo jeszcze lepiej do kina. nawet jeśli nie ejsteś do tego przekonana, spróbuj, nic nie tracisz, a może zyskasz chociaz parę chwil w których troszeczkę odetchniesz.
przytulam
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez ewka » 6 sty 2009, o 09:04

undset1 napisał(a):ból jest straszny.. dlaczego ja? dlaczego mnie?

Kiedy mi się nie farciło - też tak się sama siebie pytałam... aż za którymś razem przyszła odpowiedź też w formie pytania... a dlaczego nie? Skoro różnym ludziem w różny sposób się nie pofarci - dlaczego akurat mnie miałoby ominąć?

"Dlaczego ja? Dlaczego mnie" prowadzą do nikąd, JEŚLI z nich nic pozytywnego dla siebie nie "wyciągniemy".


undset1 napisał(a):czemu nie umiałam być inna...

Bo nie umiałaś, no tak po prostu - aczkolwiek obarczanie się winą za "wszystko i jeszcze więcej" dobre nie jest. Zobaczyć błędy - owszem. I wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ja widzę to w takiej kolejności... innej nie.

Myślę, że pewnego rodzaju spokój można osiągnąć po zaakceptowaniu tego, co nam się przydarza. Łatwe to nie jest, kiedy jest dla nas złe i bardzo boli... ale co zrobić innego, jeśli tego zmienić się nie da? I coś, czego się nigdy w danej chwili nie wie - złe w tym momencie wcale nie znaczy, że złe zostanie i nie obróci się na dobre. Lub lepsze.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez undset1 » 6 sty 2009, o 21:12

kochane

nie jest dobrze...
nie dzwonie do niego od trzech dni a wydaje mi się jakby to były trzy lata!!!!
mam ochotę sie złamać, tak bardzo chce usłyszeć jego głos, choć wiem że będzie zimny ! a po chwili usłyszę - kończę to rozmowę - i telefon zostanie wyłączony

nie, nie nie, nie zadzwonie, wiecie? ściskam mocno dłonie by tego nie zrobić - czy to normalne?
gryzę place do bólu żeby nie wziąść tej pier ... słuchawki ( przpraszam, ale juz nie moge)


to dopiero miesiąc jak go nie ma - jak wyobrazzić sobe całe życie??

TO WYROK ŚMIERCI!!! TO PLUTON EGZEKUCYJNY, KTÓRY WIEM ŻE WYPALI GDY TO DO MNIE DOTRZE!!!

Pomózcie by dotarło i mniej bolało!

czakam kochane na wasze słowa, wierzcie mi - jesteście teraz dla mnie opoką - nie umiem wyrazić wdzięczności jak bym chciała..

dziekuję
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez nicka » 6 sty 2009, o 22:29

jestem, trzymam Cie za rękę,
nie dzwoń, to naprawdę nie ma sensu... :cry:
pierwsze dni, tygodnie nie będą łatwe. będą niedozniesienia
ALE POTEM BĘDZIE LŻEJ
POTEM
czas musi minąć
cholerny... błogosławiony czas
on naprawdę działa cuda
uwierz, że będzie lepiej!!!!!!!!!
zrobiłaś coś dla siebie? pomyśl co kiedyś sprawiało Ci przyjemność?
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez undset1 » 6 sty 2009, o 22:54

kochana nicko - czuję tą dłoń, naprawdę - nie zadzwonię...

moze w tym tkwi problem,że ja nigdy nic nie robiłam dla siebie..
wszystko dla niego - choć on twierdzi że było inaczej

to potworne... ale nie wiem co lubię ///

lubilam być z nim, wychodzić z nim, spacerować z nim, sypiać z nim, kupować z nim, jadać z nim....

BOŻE TO STRASZNE !!!

Nie robiłam nic dla siebie - czy to dlatego tak sie kończy ta historia ????

nie wiem co lubie, nie wiem co tak naprawdę lubię, nie wiem :( :?: :oops:
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez nicka » 6 sty 2009, o 23:32

---------- 22:28 06.01.2009 ----------

wiesz, to może mieć też swoją pozytywną stronę - możesz odkrywać wszystko od nowa od początku :)
próbuj, smakuj, odkrywaj!!!
możesz na początek:
pójść do kina na film, który wydaje Ci się fajny
sięgnąć po książkę, która sprawia wrażenie ciekawej
kupić farbki do malowania na szle i antyramki i spróbować stworzyć swoją własną kolekcję minidzieł (niedrogie i łatwe!)
zapisać się na aerobik, jogę, kupić karnet na basen
zacząć uczyć się jakiegoś języka
odkurzuć książkę kucharską i razem z córeczką upiec ciasto, zrobić lodowy tort czy coś w tym stylu :)
a może zacząć chodować rybki?

do tego póść do fryzjera czy kosmetyczki albo kupić sobie jakiś fajny ciuch- to niekoniecznie z gatunku lubię/nie lubię, ale dla dobrego samopoczucia super:)

możesz odkrywać, wybierac to co sprawia Ci przyjemność, odrzucać to czego nie chcesz
wiem, że teraz nie masz odchoty absolutnie na nic, ale popatrz na zizi- naprawdę da się! znajdziesz siebei kochana, jesteś świetną kobitką, wiem to ! :)

---------- 22:32 ----------

oczywiście te propozycje na to co możesz zrobic to niekoniecznie wszystkie razem od razu :)

piszesz:
lubilam być z nim, wychodzić z nim, spacerować z nim, sypiać z nim, kupować z nim, jadać z nim....

spróbuj teraz sama: być ze sobą (np. czytając książkę), wychodzić (np. do kina), spacerować, jeść, wychodzić na zakupy
zresztą nie sama! jest córeczka, kocha Cie, jest z Tobą, potrzebuje Twojej miłości!
jak ona sobie z tym radzi?
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez ewka » 7 sty 2009, o 11:14

undset1 napisał(a):lubilam być z nim, wychodzić z nim, spacerować z nim, sypiać z nim, kupować z nim, jadać z nim....

No niestety, zupełnie zapomniałaś o sobie - nie może facet być początkiem i końcem świata... nawet ten najukochańszy. Dlatego wcale nie dziwi mnie, że w tej chwili nawet nie wiesz, co lubisz.

Nicka wiele podpowiedziała, nic tu dodać... próbuj, szukaj.

Podobno w życiu przydarzają nam się rzeczy "po coś" - dla Ciebie może po to, byś odnalazła siebie i już wyszła z tego cienia?

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości

cron