:(bardzo źle..

Problemy związane z depresją.

:(bardzo źle..

Postprzez magosza » 29 gru 2008, o 13:08

Wiecie co nie chce mi się żyć..:(...


..czekam na kredyt mieszkaniowy już ..6 miesięcy ..albo i dłuzej... i dziś sie dowiedziałam ,że chyba nici z tego ,bo firma w której pracuję niestety rodzinna... jest zadłużona i jak plajtnie to i ja mogę nie mieć pracy ... więc .. koleś mi tak to uzasadnił..
sytuacja nie jest ciekawa..bo mieszkam już w mieszkaniu , o które się niby staram... coprawda na walizkach od .... czerwca ,ale myslałam,że się uda ,w papierach moich się wszystko zgadzało....

..i teraz może sie okazać ,że wyląduje na bruku ,bo ..nawet jak zacznę starać sie o drugi kredyt gdzie indziej to może być podobna sytuacja...

.....musiałam sie wyprowadzić z poprzedniego mieszkania z powodu siostry... jej mąż tam się wprowadził ,a teraz rodzinka ma mnie w dupie i się odwróciła ode mnie .... ....
wykopali na bruk.... a siostra ma kasę z interesu by zrobić sobie piersi i furę kupić... ,super nie?... .. nie dostane nigdzie kredytu.. i gdzie ja zamieszkam?... do rodziców nie wrócę ,bo nie mają tam miejsca dla mnie ,a z siostrą w zyciu nie zamieszkam ,prędzej się zabiję..


..w styczniu sesja ,odechciało mi sie uczyć normalnie...



co mam zrobić?:-/...

...
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

hej

Postprzez Ivonka20204 » 29 gru 2008, o 16:59

Rozumiem, co możesz przeżywać, Ja byłam w podobnej sytuacji we wrześniu...Niestety ja nadal mieszkam z bartem w kawalerce....choć teraz nie jest już tak źle...
Mam nadzieję, że coś wymyślisz.....:)
Trzymam kciuki
Pozdrawiam
Ivonka
Ivonka20204
 
Posty: 66
Dołączył(a): 1 lip 2007, o 21:22

Postprzez Dziunia » 29 gru 2008, o 17:02

Wiesz Gosia czasem jak czytam Twoje wpisy uwazam ze jestes bądz byłaś bardzo rozpieszczonym dzieckiem.
Jest w Tobie pełno zazdrosci i nienawisci do siostry. widzisz to?
Naprawdę nie wiem co Ci napisać
powiem tylko Tyle
Twoja sytuacja wcale nie jest tragiczna. wiesz?

a teraz rodzinka ma mnie w dupie i się odwróciła ode mnie .... ....
wykopali na bruk.... a siostra ma kasę z interesu by zrobić sobie piersi i furę kupić... ,super nie?... .. nie dostane nigdzie kredytu.. i gdzie ja zamieszkam?... do rodziców nie wrócę ,bo nie mają tam miejsca dla mnie ,a z siostrą w zyciu nie zamieszkam ,prędzej się zabiję..


Rodzina nie ma Cię w dupie. Gdybyś naprawdę nie miała gdzie zamieszkać zawsze Cie do siebie przyjmie nawet jakbyś miała spac na materacu na korytarzu pod grzejnikiem....
Tylko czy Twoja duma potrafiłaby to przyjąc..zaakceptować.
nie chcę być nie miła ale dlaczego tak strasznie drażni Cię Twoja siostra.. dorobiła sie kasy ? miała prawo Ty tez je masz!!!

Moja siostra 2 tez ma duzo kasy i pozwala sobie na wiele. nie zazdroszcze jej tego, bo nawet jesli kombinowaniem to osiągneła to nalezą jej sie brawa.. bo stawała na rzesach i osiagneła to co chciała...
Dziunia
 

Postprzez magosza » 29 gru 2008, o 17:59

]Wiesz Gosia czasem jak czytam Twoje wpisy uwazam ze jestes bądz byłaś bardzo rozpieszczonym dzieckiem.
Jest w Tobie pełno zazdrosci i nienawisci do siostry. widzisz to?



Po tekstach nie wiele można czasem sądzić... nie byłam rozpieszczana ...wiele lat wychowywałam się bez matki jako nastolatka bo ta była za granicą, nie dawałam sobie rady wsród rówieśników bo wyróżniałam się na ich tle strojem ... ojciec oszczędzał na mnie...
siostra odkąd pamięta była oczkiem w głowie rodziców ... jeśli na tym ma polegać moje rozpieszczenie ,cóż... może ja czegoś nie wiem...

zdefinuj może to słowo ,bo może ja czegoś tu nie rozumiem..:-/



Twoja sytuacja wcale nie jest tragiczna. wiesz?
no niestety inaczej uważam ,chyba ,że mój los porownujesz do głodujących dzieci w afryce... ,zawsze jest ktoś kto ma gorzej i co ma mnie to pocieszać? super..


Tylko czy Twoja duma potrafiłaby to przyjąc..zaakceptować.
nie chcę być nie miła ale dlaczego tak strasznie drażni Cię Twoja siostra.. dorobiła sie kasy ? miała prawo Ty tez je masz!!!

moja siostra nie dorobiła sie kasy ...to jest interes któryu defacto sam na siebie zarabia.... ludzie przychodzą a ty kasujesz kasę... nic wielkiego...


to tyle ode mnie..

pozdrawiam..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Dziunia » 29 gru 2008, o 21:04

Po tekstach nie wiele można czasem sądzić... nie byłam rozpieszczana ...wiele lat wychowywałam się bez matki jako nastolatka bo ta była za granicą, nie dawałam sobie rady wsród rówieśników bo wyróżniałam się na ich tle strojem ... ojciec oszczędzał na mnie...
siostra odkąd pamięta była oczkiem w głowie rodziców ... jeśli na tym ma polegać moje rozpieszczenie ,cóż... może ja czegoś nie wiem...

zdefinuj może to słowo ,bo może ja czegoś tu nie rozumiem..:-/

bo nie wszystko w zyciu mozna mieć.
i moze nie kazdy zasługuje co?

no niestety inaczej uważam ,chyba ,że mój los porownujesz do głodujących dzieci w afryce... ,zawsze jest ktoś kto ma gorzej i co ma mnie to pocieszać? super..


typowy egoizm rozkapryszonej nastolatki....tylko Ty juz nie ejstes nastolatką.'\poza tym nie komentuję Tych słow
:zalamka:


moja siostra nie dorobiła sie kasy ...to jest interes któryu defacto sam na siebie zarabia.... ludzie przychodzą a ty kasujesz kasę... nic wielkiego...


Skoro sam na siebie zarabia rozkręc podobny i kasuj kasę.

to tyle.

a temacie w problemy w zwiazkach "pod wpływem emocji"
napisałas


złość i nienawiść mnie zaraz rozniesie ..

kim oni Kurwa są by mnie zaszufladkować do roli "nieudacznika" kim oni są BOGIEM? nie ,to czysty przypadek ,że znalazłam się w tej rodzinie ,przypadek nic pozatym...

to obcy ludzie ,czemu sie tym tak przejmuje?..

czemu nie umiem tego zrozumieć ,że to obcy a nie rodzina?!.....



Skoro obcy a nie rodzina nie domagaj sie tulu rzeczy od nich a zacznij o nie sie sama strac
Dziunia
 

Postprzez mahika » 29 gru 2008, o 21:28

Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Dziunia » 29 gru 2008, o 21:50

Mahika :bezradny: .....
Dziunia
 

Postprzez limonka » 29 gru 2008, o 22:27

ja poniekad rozumiem magosze chc nie z autosji..ona nie jest jeszcze na etapie "wybaczania" emocje sie w dziewczynie gotuja...musimy dac jej czas:) to nie jest takie proste...mozna to poronwac do sytuacji gdy np.jestesmy w toksycznym zwiazku gdzie wieje benadzieja a nie potrafimy odejsc:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Dziunia » 29 gru 2008, o 23:15

Limonka ale my dajemy jej czas... nie naciskamy na nia..Ona sama pisząc potrzebuje juz teraz tego "wybaczenia" "przebaczenia" nie wiem.
Dziunia
 

Postprzez mahika » 29 gru 2008, o 23:33

tyle ze magosza chyba nie chce wybaczac nikomu a to bardzo potrzebne, a niełatwe, zeby dalej życ, osiągac sukcesy. zamknąc jakis etap i isc dalej, nie ogladajac sie za siebie.
tylko trzeba chciec pozbyc sie tej nienawisci i jadu. trzeba zrozumiec ze to wlasnie to przeszkadza nam życ...

nienawiscią niczego nie da sie zwojowac. a życzliwoscią?

Babcia mówi na zło dobrem odpowiadaj....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Dziunia » 29 gru 2008, o 23:39

Babcie nasze stare kochaniutkie maja zawsze racje... :)
Dziunia
 

Postprzez mahika » 29 gru 2008, o 23:40

Tołstoj tak mówił :lol:

Odpowiadaj dobrem na zło, a zniszczysz w podłym człowieku zadowolenie ze zła.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Goszka » 29 gru 2008, o 23:50

to trudne ale możliwe,też pisałam o tym wybaczeniu już w którymś tam z kolei wątku magoszy.
Ale rozumiem magosza że póki sama nie zobaczysz że życie w nienawiści po pierwsze niszczy Ciebie,do tego momentu będziesz się nakręcała.
Każdy musi zrozumieć sam,na czyimś przykładzie raczej się nie nauczy.
Chodzi tylko o to żeby nie było kiedyś za późno...bo inny wspaniały człowiek pisał żeby śpieszyć się kochać ludzi,bo tak szybko odchodzą.
Myślę że to samo tyczy się wybaczania.
Jeśli wybaczasz komuś to i sobie też możesz wybaczyć.
Powiedz magosza tak szczerze-spekulując oczywiście-czy gdyby(odpukać)komuś z Twej rodziny coś się stało,no choćby Twej siostrze której tak nienawidzisz-czy wtedy spojrzałabyś na tę swoją nienawiść inaczej?
Czy nie uznałabyś że to wszystko tak naprawdę nie było potrzebne?
Myślę podobnie jak Dziunia,że Ty również masz w sobie potencjał,bo nikt Cię nie udupia na tyle żeby wiązać Ci ręce.Ty również możesz sama coś osiągnąć.Trzeba tylko trochę się zdystansować i kierować czymś bardziej racjonalnym niż samymi emocjami.
Może psycholog pomógłby Ci to wszystko poukładać?
Goszka
 

Postprzez magosza » 30 gru 2008, o 09:48

Byłam na dwóch terapiach grupowych ,wiele lat chodziłam do psychologa ,jak widać nie wiele to dało ,oprócz chwilowej poprawy samopoczucia..i tego ,że zrozumiałam,że nierówno mnie traktują... dziewczyny z grupy terapeutycznej namawiały mnie by zerwać te toksyczne relacje ..,skoro mnie tak "żadnie"traktują..........,że one to by już dawno z stamtąd odeszły...ojciec wmówił mi kiedy s,że sobie bez nich nie poradzę,że gdzie ja tyle zarobie jak nie tutaj... ,i wiele lat trzymał mnie tym argumentem tam..dopóty ,dopóki siostrze nie odbiło...


DZIUNIA .... nie rozkręce takiego interesu podobnego bo nie mam takich sponsorów jak moja siostra .. Rodzice zainwestowali większość w to kasy a ona zasiadła na tron.,sama w ten interes nie zainwestowała nic..

. bo w ich oczach jest najlepsza...
ciekawe jak ty by,s sie czuła .. mając siostrę która rządzi interesem w którym ty pracujesz jako normalny szeregowiec.bez szans na awans .. ja mam już swoje lata i .. też chce kiedyś mieć jakieś zródło utrzymania .. dla swojej rodziny....

przykre ,że rodzice pomyśleli tylko o niej ..to miał być interes rodzinny ,i gówno..

. zrobił się z niej strasznego powtwora, któremu woda sodowa uderzyla do łba..wydaje na lewo i prawo mimo ,że mamy długi..

.. mało w tobie empatii a jedynie mnie oceniasz.. może sie zachowuje jak rozpakryszony dzieciak ,nie uważam jednak by moje emocje nie byly uzasadnione....

takie nierówne traktowanie bardzo boli... jakby tobie ojciec powiedział nie nadajesz sie do niczego bo tylko twoja siostra sie nadaje .. między wami nie ma takiej rywalizacji .. wątpie w to szczerze... ,więc tego niestety nie zrozumiesz....

..... jak mnie przycisne to wyprowadzę sie do wrocka gdzie studiuje....dziewczyna szuka kogoś do pokoju.... uciekne z stąd...i tyle..


koleś miał dzwonić do mnie z tego banku i nie dzwonil wczoraj ... łaskę robi czy co.... :-/ .....nie chce mi sie już starać o ten kredyt ..chrzanie to..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez ewka » 30 gru 2008, o 10:29

Ja wiem, Magosza, że ta sytacja najfajniejsza nie jest... i tak myślę sobie, że jeśli nie potrafiłabym jej zmienić, to zaczęłabym zajmować się tylko sobą. Przestałabym patrzeć, co ona, co oni - a zaczęła patrzeć na to, co ja mogę zrobić dla siebie. I to realizować. Dziewczyny z grupy terapeutycznej mają rację (wg mnie).

Nakręcanie swojej złości nic Ci nie daje, kompletnie nic. Czujesz to?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości

cron