---------- 22:29 02.01.2009 ----------
urwal mi sie temat flinko kompletnie nie wiem co napisac ...
---------- 21:47 03.01.2009 ----------
czesto mam wrazenie, ze relacje i role w mojej rodzinie sa lekko zaburzone, bo czuje sie odpowiedzialna za moich rodzicow, za ich stany emocjonalne, za ich zdrowie, czasem mam wrazenie, ze za malo o nich dbam, ze za duzo wymagam dla siebie, ze za malo sie staram, ale to mnie meczy chce byc po prostu "dzieckiem", niechce byc ciagle zbyt odpowiedzialna, nawet teraz czuje sie ze wszystko zawalam, ze moze za malo sie staram, momentami mam wrazenie ze zawalil mi sie swiat, to jest tak jak bym miala na utrzymaniu rodzine i bylabym jej glownym zywicielem, czy ja musze byc osoba, ktora zawsze sobie dobrze radzi? czemu mam cigle ukrywac przed rodzina swoje prawdziwe emocje, uczucia i obawy? chce zeby rodzice mnie rozumieli, nie zaprzeczali, nie sprawiali nie dawali mi do zrozumienia, ze moje problemy sa blache, nie wazne jakie sa, to sa problemy adekwatne do mojego wieku, mam nerwice z ktora jest mi ciezko momentami zyc, ale czy musze sluchac, ze wszyscy maja, przeciez takie twierdzenia mi nie pomagaja, tylko jeszcze bardziej mnie doluja, oj ja juz niec nie wiem, nic nie rozumiem, chce czuc 100% wsparcie w moich rodzicach, chce miec prawo do robienia glupot, pomylek, do popelniania bledow, ale chce zeby byli dla mnie wsparciem a nie odwieczna krytyka, pewnie mam za duze oczekiwania i to wszystko wyolbrzymiam, ale po proetu jest mi z tym ciezko czuje sie za wszystko i za wszystkich odpowiedzialna ...
co do znajomych to ja ich praktycznie w ogole nie mialam, bylam typem samotnika z przymusu, wiec na tym polu definitywnie na chwile obecna zawodze, bo jestem strasznie zamknieta, mimo ze chce dobrze, chce z kims nawiazac jakis blizszy kontakt to nie wychodzi, strasznie mnie to frustruje i juz nawet nie chce probowac, bo coraz wiekszy narasta we mnie lek z tego powodu, ze jestem zamknieta, ze trudno do mnie dotrzec, a moze nawet nie to ze trudno do mnie dotrzec, tylkoze nie mam inicjatywy ode mnie, zaangazowania ... oj dziwne to wszystko, a najbardziej dziwna to jestem ja sama ...
---------- 23:27 05.01.2009 ----------
zastanawiam sie czy te wszystkie moje odczucia sa normalne, czy zbyt wydumane, ze moze zbyt je wyolbrzymiam, juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec ... oj niewazne ... chociaz czuje ze znow sie pograzam, w swojej wlasnej skorupce, za swoim murem, coraz bardziej trudnym do przebicia, z moimi problemami, emocjami, uczuciami niedostepnymi dla nikogo, za maska, alebo nawet wieloma ...