Lena......nie mam zamiaru osądzać cię...pisać..co jest moralne co nie......
życie....relacje z ludźmi są bardzo skąplikowane ,zawiłe i zależą od wielu czynników...
życie to zmiany....to niestety rozstania....
..........ja kiedyś myślałam inaczej....myslałam,że miłość,małżeństwo to moja opoka w życiu....
...........teraz jestem bogatsza w doswiadzczenia ostatnich lat....
powiem Ci co mnie najbardziej bolało....
NAJGORSZE JEST TO OSZUKIWANIE....WBIJANIE NOZA W SERCE....BRAK ROZMOWY I SZCZEROSCI...
wolałabym ,żeby wcześniej przyznał się...wolałabym,żeby szczerze powiedział,że odkochał się,że kocha inną....a nie on ...zwodził mnie kilka lat..ja czułam,że jest nie tak..a on patrzył mi w oczy i kłamał.....a ja wciąż szukałam sposobu ...co by tu zrobić....co by tu zmienić w sobie,zeby on mie pragnął,żeby mnie przytulał,zeby chciał seksu ze mną.....
i tak czekałam....czekałam...ginęłam....ginęłam...
.bolało,bo teraz na szczęście jestem już w innym miejscu mojego życia....przezyłam straszne chwile...niszczyłm się....ginęłam..a teraz gdy zaakceptowałam zmiany....pogodziłam sie z tym,że rozwodzimy się....jest mi lżej....zauważam innych ludzi....wiem,że największą miłoscią są dzieci....ta miłość jest na zawsze....wiem też ,że są inni ludzie.....znajomi..przyjaciele....dzieki którym mogę smiać się....
znalazłam w sobie niesamowitą siłę....na prawdę podziwiam się....
.....oddycham....uśmiecham się...widzę słońce...
wiem...jestem po tej drugiej stronie...po innej niz ty...
byłam tą ....niedobrą żoną..
wiem,że nie łatwo jest rozmawiać....
fajnie jest udawać....
super jest romansować.....uwodzić....to miłe....podniecające.....to dodaje skrzydeł.....
.....łatwo być super na randce.....a potem wrócić do niby życia....
Nie mam pojęcia jak niby romansowanie miało by polepszyć małżeństwo....może ja właśnie jestem nie dzisiejsza...nie postepowa...ale myślę,że jak sie spi z jednym...to odstawia sie drugiego..!!!!!...kaktus własnie odstawił mnie.(tu był szczery)..i jego romansowanie rozwaliło naszą rodzinę....
każdy człowiek jest jednak inny....
teraz juz nic mnie nie zdziwi.....
troche sie zdenerwowałam...życie cholera..życie....
Lena ty i tak zrobisz co zechcesz.............on też
jak wam tak źle w małzeństwach....to zakończcie jedno....a potem zaczynajcie nowe życie..............
porozmawiajcie z partnerami..................należy im sie szczerość.............