też czuję potrzebę wyrzucenia tego z siebie...

Problemy z partnerami.

Re: też czuję potrzebę wyrzucenia tego z siebie...

Postprzez magosza » 26 gru 2008, o 19:26

---------- 18:21 26.12.2008 ----------

myślę,że to już ostatni mój wpis w tym roku..

Każdy człowiek może mieć swoje poglądy ,może postępować jak chce ,ale nie powinien tym ranić innej osoby...a mój facet właśnie to robi....,w weekendy pomagając mojej rodzinie w firmie... bo nie mają kogo..,niech siostra stanie , wielka szefowa ,ale nie ona nie może zniżyć sie do poziomu pracownika... nie będzie stała za barem nie?:-/ ...więc mój facet ,którego oni rowno wykorzystują ,jest na każde ich niemalże skinienie... oczywiście płacą mu za to ,ale ... mój facet nie jest na to skazany ,pracuje ,rozwija swoją firmę.. usłyszałam dziś od niego ,że on tego nie robi dla kasy ,ale chce pomóc moim rodzicom.... no to pięknie ,też go urobili.... on jest za dobry nie ,że tego nie doceniam ,ale idzie tam mimo,że wie ,że jest mi z tego powodu przykro... ..... niestety może jestem rozkapryszonym bachorem ,ale ..uważam to za .. jakiś rodzaj braku lojalności wobec mnie.. i tyle na ten temat...


wogóle rozważam ten nasz związek....z tego powodu..zawsze bardziej rozumie i usprawiedliwia innych aniżeli mnie...




Boli...

---------- 18:26 ----------

magosza napisał(a):myślę,że to już ostatni mój wpis w tym roku..

Każdy człowiek może mieć swoje poglądy ,może postępować jak chce ,ale nie powinien tym ranić innej osoby...a mój facet właśnie to robi....,w weekendy pomagając mojej rodzinie w firmie... bo nie mają kogo..,niech siostra stanie , wielka szefowa ,ale nie ona nie może zniżyć sie do poziomu pracownika... nie będzie stała za barem nie?:-/ ...więc mój facet ,którego oni rowno wykorzystują ,jest na każde ich niemalże skinienie... oczywiście płacą mu za to ,ale ... mój facet nie jest na to skazany ,pracuje ,rozwija swoją firmę.. usłyszałam dziś od niego ,że on tego nie robi dla kasy ,ale chce pomóc moim rodzicom.... no to pięknie ,też go urobili.... on jest za dobry nie ,że tego nie doceniam ,ale idzie tam mimo,że wie ,że jest mi z tego powodu przykro... ..... niestety może jestem rozkapryszonym bachorem ,ale ..uważam to za .. jakiś rodzaj braku lojalności wobec mnie.. i tyle na ten temat...oczywiście jemu nic nie zrobili ale mnie robią.... ja na jego miejscu (wiem ,że nie jestem)nie poszłabym....gdyby on miał takie relacje ze swoją rodziną..


wogóle rozważam ten nasz związek....z tego powodu..zawsze bardziej rozumie i usprawiedliwia innych aniżeli mnie...




Boli...
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez mahika » 26 gru 2008, o 19:27

magosza, czytam Cię zawsze i nie wiem co powiedziec.
Kiedy pozbędziesz sie tej nienawisci do wszystkich wkoło, życie będzie troche bardziej dla Ciebie łaskawe...
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez magosza » 26 gru 2008, o 19:29

czyli co ..wszystko moja wina?..nie potrafie im wybaczyć.. za bardzo mnie skrzywdzili.... siostra to jędza.. nie rozumiesz?... ona robi wiele złego by mi zaszkodzić i to nie są moje shizy to prawda...to tyran który rządzi całą rodziną..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Dziunia » 26 gru 2008, o 19:33

Gosia...a moze wystarczy zwyczajnie odpoczac ...wyciszyc sie z ich zycia... zajac sie tylko sobą....pozostac moze troche mniej zauwazalna?
naprawdę tez nie wiem co mam Ci juz napisac
Dziunia
 

Postprzez agik » 26 gru 2008, o 19:39

Magosza Kochana
Czytam Cie od zawsze, kiedyś pisałam do Ciebie, ale potem odpuściłam, bo kompletnie nie wiem, co Ci powiedzieć.
Ogromnie Ci wspólczuję- widzisz wszędzie samo zło, ciągle i na wszystkich narzekasz, piszesz słowa pełne nienawiści do wszystkich wokół. Piszesz o swojej rodzinie, a każde słowo jest kapiące wręcz od niechęci, czasem nienawiści.
Pisałaś, ze rodzice faworyzują Twoja siostrę- i to ma być to wielkie skrzywdzenie? Wydaje mi się, że potrzebujesz pomocy- pisałaś kiedyś o problemach z tarczycą- może to jest powód? Rozmawiałaś o tym z lekarzem?
Nie wierzę, ze Ci dobrze samej ze sobą, nie wierzę, ze dobrze się czujesz.
Proszę, pomóź sobie. Jeśli to nie tarczyca, to może pogadaj z psychologiem?
Dziewczyno, na nienawiści jeszcze nic nie zbudowano.
Ile zyskujesz? Powiedz sama sobie
A może rodzice mają dość rozkapryszonej wiecznie księzniczki, wiecznie z roszczeniami? Ja tego nie wiem...

Bardzo Ci wspólczuję.

I pozdrawiam cieplutko
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

agik....

Postprzez magosza » 26 gru 2008, o 19:44

---------- 18:41 26.12.2008 ----------

widocznie mnie nie kocha ,nie sprawia sie przykrości osobie ,którą się darzy takim uczuciem ... robi to świadomie bo wie doskonale co ja o tym myślę..


wyciszenia Dziunia mówisz.. hmm.. jedyne wyciszenie jakie by miało miejsce w moim wypadku to poprostu ucieczka i święty spokój...uciec od tego zakłamania ,fałszu ,obłudy,poprostu mnie na wymioty zbiera na samą myśl....jestem tak strasznie tym zmęczona ..nawet jak ich nie widzę konfrontowana jestem nimi co jakiś czas, siostrą ,zbyt wiele spraw nas łączy... niestety.. firmowe sprawy ,finansowe...

ktoś mnie dziś spytał czy nie chciałabym przyjechać do niej do nowego yorku ,znajoma pomogła wielu ludziom ,którzy tam zaczynali od zera... i jakoś tam żyją...i nawet zaczęłam o tym myśleć..nad ucieczką.... zostawić to za sobą..i zacząć od nowa... gdziekolwiek..

tylko żal studiów

---------- 18:44 ----------

.AGIK ..


..piszesz tak jakbyś siedziała w mojej skórzę...

tak to wielkie skrzywdzenie ,ojciec jak budował firmę to podzielił role... mnie zatrudnił jako zwykłego szeregowego pracownika bo nigdy kompletnie we mnie nie wierzył a z niej zrobił księżniczkę szefową ... która otacza sie bogactwem i z tego czerpie ile wlezie... a ja dostaje coś z drugiej ręki ..do tego źle mnie traktowała jak pracowałam tam ... poprostu mnie poniżała za ich przyzwoleniem ...

...uważam,że to bardzo krzywdzące traktowac tak swoje dzieci ,nierówno...
wyrosłam na kogoś z kompleksami dzięki nim bo mi wpajano ,że jestem zerem a tylko ona jest wspaniała..

a na tarczycę to ja sie kochana już leczę 1,5 roku i zapewniam cie,że to nie z tego powodu(WYNIKI mam w normie) ,łatwo zrobić ze mnie świra który tak reaguje z powodu choroby ,nie?...:)..

pozdrawiam..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Dziunia » 26 gru 2008, o 19:48

nawet jak uciekniesz na biegun pólnocy tesknota za Nim i za rodziną Cię dopadnie... tak mówimy teraz...
kiedys było we mnie wiele nienawisci do ojca.. winiłam go za wszystko..za to ze jest tak a nie inaczej....
a pozniej nagle gdy miałam 13 lat zachorował bardzo ciezko...
jego szanse były marne....
i nagle wtedy cała nienawisc mineła..płakałam nad jego łozkiem...doceniłam wiele rzeczy spraw...i nagle ta jasnosc mysli jak wiele mu zawdzieczam itd. nie muszę pisac o tym..
chciałabym byś doświadczyła uczucia takiego iz rodzina zawsze chce dobrze....nawet jesli Tobie wydaje sie ze robią Ci krzywdę chccą dobrze...
moja siostra starsza o 5 lat zawsze mówia ze "nienawidzą mnei rodzice itd"
a wiesz jak jest?
wiesz?
Kochaja ja najmocniej na swiecie i nawet jak tak cholernie zle robi i w zyciu ciagle popełnia błedy.... i Oni czasem chcac by miała lepiej tez popełniaja błedy i NAWET GDY MÓWIA ZE SIE NIENAWIDZA to i tak sie kochaja.
Gosia..odpuść.
Idz moze pogadaj z psychologiem
i nie win swojego faceta. On chce dobrze dla Twojej rodziny
Dziunia
 

Postprzez magosza » 26 gru 2008, o 19:51

ja rozumiem co chcesz mi powiedzieć tylko jak wytłumaczysz mi to,że moja matka od kilku dni najzwyczajniej mnie zlewa..a ja wiem,że to ma związek z moją siostra ..bo śmiałam nie przyjść na wigilię..

kochająca matka pozwala dokonywać swoim dzieciom wybory a nie karzę ich milczeniem.. nie uważasz?..

dla mnie to nie miłość... niestety... ja bym tak jako matka nie umiała chyba... to szantaż nie miłość...to kara za to ,że pozwoliłam mieć swoje zdanie na jakiś temat.....

...nic złego nie zrobiłam...nie zasłużyłam..na tego rodzaj kary..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Dziunia » 26 gru 2008, o 19:55

to nie jest zadna kara
siesz sie ze masz rodzinę ze ktoś zaprasza Cie na swieta nawet gdy w duchu nie chce.
poza tym piszesz ze jestes uzalezniona finansowo.
masz tak duzo
opłacaja Ci studia jestes pracownikiem w tej firmie
nawet jesli zle dzielą miedzy swoje dzieci to jednak dziela
mogłabys nie miec nic
nikt nie ma obowiazku opłacac Ci studiów
a jadnak płacą...
Magłos zastanów sie troche nad tym
Dziunia
 

Postprzez magosza » 26 gru 2008, o 20:01

kochana opłacają mi te studia tylko z jednego powodu.... to długa historia ...


moja matka ma wobec mnie olbrzymie wyrzuty sumienia i tym próbuje to naprawić... niestety jest tak a nie inaczej..

z powodu rozpadu małżeństwa mojej siostry musiałam wyprowadzic sie ze swojego mieszkania ,bo ..7 lat temu musiałam sie wyprowadzic z domu rodzinnego bo tam zamieszkala moja siostra ... rodzice wprowadzili sie do niej a tam było za mało miejsca dla nas 3 więc zostałabym bez dachu bad głową ..kupili mieszkanie ,spłacali raty ,ale niestety nikt z nas wtedy nie miał zdolnosci kredytowej wiec wzięto to fikcyjnie na szwagra.. teraz on tam mieszka ,a siostra mnie z stamtąd wyrzuciła bo pozbyc sie mężulka ..nie licząc sie ze mną kompletnie..... moja matka ma wyrzuty sumienia,że nie zaregowała i płaci za studia...proste jak dwa plus dwa..
nie pracuje już tam ,szukam pracy ,chodzę na rozmowy....

nie wrócę tam nigdy choćbym miała na dworcu mieszkać... nigdy...


.....czy ty serio myślisz tak jak piszesz? mam sie cieszycz tego ,że ktos mnie zaprasza na święta choć tego nie chce.. znaczy sie co mam się cieszyć czyjąś łaską? sorry ,ale mam jednak jeszcze troszke godności.. mało ,ale jednak..


amen..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Dziunia » 26 gru 2008, o 20:05

dwa plus dwa nie zawsze równa sie 4
amen
Dziunia
 

Postprzez flinka » 26 gru 2008, o 20:52

Małgosia nie zamierzam Cię przekonywać, że nie powinnaś czuć tej nienawiści do rodziców czy siostry... Wierzę Ci, że masz powody być zła i masz do tego prawo. Ale zamierzasz całe życie tkwić w tej nienawiści i przelewać ją na wszystkich wokół siebie? Krzywdzisz samą siebie widzisz to? Dlaczego sobie nie pomożesz?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez limonka » 26 gru 2008, o 22:22

poniekad rozumiem co czujesz...nie a ja a moj maz i jego siostra mieli ten sam problem z matka ktora wiecznie faworyzowala najstarsza siostre..nawet jak ta nawalala wiele razy (studia..dlugi) to zawsze bylo ok...teraz wszyscy sa dorosli i maja rodziny...oboje maz i jego siostra jakos nauczyli sie z tym zyc..i nie maja juz w sobie tej nienawisci...co bylo to bylo...dziwczyny maja racje podsycanie tej nienawisci nic ci nie da bedzie cie tylko wykanczac psychicznie.........wiem ze cie to boli.......b oto powinny byc najblizsze ci osoby..moze warto znalesc terapeute??? zajac sie swoimi sprawiami ...nie rozbierac na czynniki pierwsze i po prostu zyc??????Buziaki!!!!!!!:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Mania » 27 gru 2008, o 09:12

Moje drogie Panie chora tarczyca nie ma nic wspólnego z samopoczuciem, to jest po prostu choroba, fakt, hormony, ale z psychiką nie ma wiele wspólnego, u osób z chorą tarczycą dostrzega się czasem silne emocje, ale nie róbcie z nas wariatów, bardzo proszę,.... mam wrodzoną niedoczynność tarczycy, leczę się od 7 miesiąca życia........
Mania
 
Posty: 163
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mahika » 27 gru 2008, o 10:35

no pewnie ze nie twoja.
Ale TY MAGOSZA mozesz w tej sytuacji zrobic tylko jedno WYBACZYC.
TY nie masz wpływu na zachowanie innych. TY masz wpływ tylko na siebie i na to co TY czujesz.

nie mowie ze masz rzucac sie na wszystkich i mówic ze im wybaczasz.
mówie o wybaczeniu w sobie. wybacz im ze cie skrzywdzili w sobie.
Bo z tą nienawiscia daleko nie zajedziesz. wyończysz się i jak sama zauwazyłas, nie potrafisz nic zwojowac.
Lista osób ktorzy Cię krzywdzą rośnie
matka, ojciec, siostra, chłopak, teściowa, kto jeszcze?

Prosze zajżyj tu

http://mr_all.republika.pl/Przeba/przeba.htm

www.radykalnewybaczanie.com.pl/
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości

cron