koleto - mam deja vu jak czytam Twoje wpisy. Nie wiem co Ci poradzić, mi się nie udało, rozstalismy się.
Kłótnie powodowały ze koło się zamykało bo mój eks mąż jeszcze bardziej się zapierał no bo co, baba go będzie zmuszać??? Ale sam nigdy nic nie zainicjował....Ja się czułam jak k...wa przy nim.
Jedną z opcji było to, że ja dziewicą nie byłam a on prawiczkiem tak. Może nie potrafił tego przeskoczyć??? Nie wiem. Jak mu pierwszy raz zrobiłam loda to miał taką minę jak obrażony, ja miałam wrażenie, że on sobie wyobrażał, jak robię to z poprzednim partnerem. Kiedyś mi zrobił awanturę jak chciałam w dzień kobiet pójść z koleżankami na męski striptiz. Ciekawe, że mąż jednej z koleżanek np. powiedział: idź, idź, popatrz sobie na te małe......hahahaha. I jeszcze ją podwiózł.
Tak to już jest, są meżczyźni, któym nic nie jest w stanie podważyć poczucia własnej wartości, nie mierzą go powodzeniem u kobiet ani długością....stosunku
Są też tacy, którzy kupują duże samochody i całe życie będą szukać takiej, dla której będą alfą i omegą we wszystkich dziedzinach życia.
Osobiście poszukuję teraz takiego z tej pierwszej grupy