Witam.
Jestem nowa na forum i chcialabym wszystkich serdecznie powitac.
Mam taki maly problem;/ Jestem z chlopakiem 4,5 roku, swietny zwiazek, dogadujemy sie swietnie, pomagamy sobie, zycia bez niego sobie nie moge wyobrazic, normalnie wzorowa para na drodze do zamazpojscia:) tylko pojawia sie problem --- sex. Jestesmy swoimi pierwszymi partneram i kompletnie sie nie dogadujemy w tej kwestii. On by chcial jak najczesciej, czyli minimum co drugi dzien, mnie wystarczy raz, dwa razy w tygodniu. On lubi szybko, krotko, ja - dlugo i spokojnie;/ on po wszystkim przeprasza, ze tak szybko, a ja leze sfrustrowana i mowie: nic nie szkodzi... on twierdzi, ze znam go na pamiec, wiem jak mu sprawic przyjemnosc, nie ma dla mnie rzeczy zakazanych, dla niego moje cialo to odludna wyspa, mowie, tlumacze, pokazuje, jak ma robic, jak lubie. jednego dnia jest dobrze, nastepnego juz nic nie pamieta i robi po swojemu. Nie potrafi mnie nawet troszeczke rozpalic. Nie jestem seksoholiczka, ale tez mam jakies pragnienia, fantazje. Jestem zalamana i pragne innego faceta. Coraz czesciej w pracy, na uczelni prowokuje rozmowy na temat seksu i kokietuje innych mezczyzn, nasze rozmowy staja sie bardzo pikantne, gdy widze akceptacje z drugiej strony zaczyna sie robic bardziej goraco. I uciekam, bo wiem, ze jeszcze chwila i na pewno bym zdradzila swojego chlopaka. w przeciagu 3 miesiecy mialam juz takie 4 historie. Jestem przerazona, bo nie chce stracic swojego chlopaka, ale .... Wiem, ze jestem podla i powinnam nadal romawiac z moim chlopakiem i mu tlumaczyc, ale ja juz zaczynam miec dosc, pragne mezczyzny, nie niedoswiadczonego chlopczyka:( boje, sie, ze nastepnym razem nie uciekne i cos sie stanie, czego bede zalowac...
Pomozcie. Przyjme nawet ostre uwagi, moze mnie obudza. Lepsza gorsza prawda niz dobre klamstwo.