"oryginalne" uzależnienie...

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Strawberry » 15 gru 2008, o 22:12

I wszystko legło w gruzach...Znowu tchórzę...Znowu udaję, że wszystko jest ok...Mam już serdecznie dość tego cholernego teatru życia...Dobra mina do złej gry, bądź taka, jak Ci każą... :( Mam już dość...Czy ja zawsze muszę chować głowę w piasek?? Czy zawsze muszę uciekać, tchórzyć?? :( Heh...I zawracam Wam tylko głowę niepotrzebnie... :( Przepraszam...
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez bunia » 15 gru 2008, o 22:41

Wiele madrosci i cieplych slow juz napisano ....ja dodam,ze niestety naszych rodzin i ich stanu emocjonalnego sobie nie wybieramy ale jesli sa one z roznych powodow wrecz patologiczne to jestes juz na tyle dorosla i samodzielna aby zaczac sobie pomagac i stopniowo brac odpowiedzialnosc za wlasne zycie....chcesz zmian,jest Ci ciezko ale to Ty powinnas wyjsc z tym co Cie dreczy z czym nie mozesz sobie poradzic.....jesli tego nie zrobisz nikt nie bedzie o tym wiedzial wiec nie bedzie rowniez mogl pomoc.
Potrzeba na to troche czasu ale sprobuj....nie bedzie pewnie idealnie ale lepiej a to juz zawsze lepszy start w przyszlosc.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Strawberry » 21 lis 2009, o 16:25

Mam ostatnią prośbę, bo na więcej już chyba nie mam siły. Wczoraj moja mama poszła do szkoły... Od dyrektorki dowiedziała się, że mam straszne oceny, z matematyki, biologii, zawodowych przedmiotów i geografii mam same jedynki, reszta przedmiotów ledwie na krawędzi się ciągnie, w domu nie umiem się uczyć, siadam i "trzepię" głową, rano przed pójściem do skzoły - przez to zwykle się spóźniam, po powrocie do domu - przecież tatuś pójdzie do sklepu i kupi materiały na projektowanie, prawie cały dzień, nie licząc momentów, gdy łapie mnie kolka, albo ogarnia straszny lęk przed nagłym wejściem kogoś do pokoju, przed snem tak samo - inaczej nie zasnę... Jestem tym załamana... Chcę znowu dobrze się uczyć, chciałabym dalej chodzić na lekcje tańca, ale nie potrafię się przemóc... Powiem jedynie, że gdy cały dzień byłam wczoraj z M., od rana, do wieczora, to nawet o tym nie myślałam, nie miałam ochoty na to. Powiedziałam o "uzależnieniu" mamie, stwierdziła, że zawiezie mnie do egzorcysty, bo uważa, że mnie opętało, a na dodatek mówiłam jej, że mam przywidzenia, jakieś stukoty i głosy słyszę. Sama osobiście uważam, że to z nerwicy to wszystko, że ma to podłoże psychiczne. Nie chcę iść do psychologa z NFZ, bo raz mnie olała totalnie, mam więc pytanie, spróuję jeszcze raz, tylko powiedźcie mi ile taka wizyta mniej więcej kosztuje i jak często one są?
Zrobię troszeczkę mały chaos w tym poście, ale chciałabym, żebyście wiedzieli troszeczkę wiecej o mnie, żeby łatwiej było mi jakoś pomóc. Chodzi też o to, że jestem w niektórych rzeczach idealistką. Na przykład mam ładnie prowadzony zeszyt, jeśli mam wszystkie tematy, notatki, chodzę na lekcje, jeżeli jednak zarwę wszystko i zacznę mieć braki, to przestaję w zeszytach pisać, chodzić do szkoły; nie zasnę też, jeżeli rano nie pościelę łóżka, a łóżko ścielę godzinę, bo musi być dokładnie, idealnie wszystko poukładane; strasznie się denerwuję, gdy ktoś nie docenia mojej pracy, a w domu szczególnie, bo zwykle dla rodziców czegoś brakuje, itp.
Mam dziwne lęki - nie odwracam się na przykład za siebie, gdy idę, bo się boję, śpię przy włączonym radiu i lampce, bo się boję, gdy usłyszę, że ktoś chodzi koło drzwi mojego pokoju, serce mi przyspiesza, przestaję robić dotychczasową rzecz, bądź się budzę i patrzę na drzwi, gdy zauważę, że ktoś idąc ulicą patrzy się na mój dom, chowam się.
Wiem, że to wszystko jest śmieszne, ale zrozumcie mnie, gdy mówię, że mnie to przeszkadza :(
Tak dla pewności ponawiam pytanie: co mogę zrobić, żeby pozbyć się/zmniejszyć częstotliwoć "uzależnienia"?
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez anna maria » 21 lis 2009, o 19:14

Wybranko
dałaś sobie to imię świadomie?
Powinnaś iść do lekarza,potrzebujesz pomocy.
Dla mnie Twoje zachowanie ma pewne cechy autystyczne ale nie jestem osobą kompetentną dlatego proszę , szukaj dla siebie pomocy.
:pocieszacz:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez caterpillar » 21 lis 2009, o 22:07

ciesze sie ,ze ruszylas ten temat..to wcale nie jest smieszne i mysle ,ze czas najwyzszy to "ugryzc"
sama widzisz ,ze nie dajesz rady tak zyc
pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Strawberry » 23 lis 2009, o 17:15

No tak, tylko co mogę zrobić? Piszę i proszę o pomoc, jakieś wskazówki..... :(
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez Salome » 23 lis 2009, o 17:28

A czy te twoje marzenia się spełniają? Te o których myslisz???
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez pukapuk » 23 lis 2009, o 17:44

Witaj :) Prosisz o wskazówki tu nikt ci nie powie co masz robić . Tu mozna tylko podzielic się swoim doświadczeniem . Czytałem od poczatku co pisałas i myśle ze wskazana jest jednak wizyta u specjalisty i nie zrazaj się tym ze gdzieś tam cię zlekceważyli ludzie sa rózni i lekarze tez czasami sa rózni :wink:
pukapuk
 

Postprzez Strawberry » 24 lis 2009, o 08:22

Rozmawiałam z mamą, zgadza się prywatnie mnie wysłać do psychologa, tylko ile takie wizyty kosztują?
Salome - ani jedno marzenie się nie spełnia. W moich wyobrażeniach jestem szczęśliwa, w odróżnieniu od rzeczywistości mam długie włosy, jestem szczupła, zajmuję się dziedzinami, które lubię, mam starszego brata lub braci - moje największe niespełnione marzenie, ogólnie cieszę się życiem, jestem szczęśliwa. To jest takie moje alter ego, zupełnie inne, niż to obecne. Najgorsza jest jednak świadomość, że niektóre z tych marzeń mogę zrealizować, ale nie potrafię wziąć się z garść, cały czas poświęcam się temu "uzależnieniu"...
:bezradny:
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez Salome » 24 lis 2009, o 12:24

---------- 11:18 24.11.2009 ----------

Pytam dlatego, bo podobno jak sie o czyms tak czesto mysli to się to sprowadza do rzeczywistosci taka "potęga podświadomości".

---------- 11:24 ----------

wybranka.smierci napisał(a):, w odróżnieniu od rzeczywistości mam długie włosy, jestem szczupła, mam starszego brata lub braci - moje największe niespełnione marzenie,


Zapuść włosy - to akurat możliwe i nic nie kosztuje.
Szczupłość - hmmmm mnie sie wizualnie podobają grubsze dziewczyny,bo sama jestem szkieletorem :)

Bracia- po co Ci akurat bracia? Bo ktos naopowiadał bredni, ze jak sie ma brata to sprowadzi do domu fajnych kolegów????
I się bedzie zaraz miało Bóg wie jakie powodzenie?
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez prince » 24 lis 2009, o 12:40

Cześć Wybranko.
Ja również mogę doradzić Ci tylko udanie się o pomoc do specjalisty.Może zacznij od psychiatry,nie trzeba płacic a może będzie mógł pomóc.Poza tym nie zrażaj się ze kiedyś trafiłaś na kogos kto Cie zlekceważył.Ja zmieniałem psychiatrów wielokrotnie az wreszcie trafiłem na takiego z którym jest jako taki kontakt.Co prawda po wyjsciu od niego z gabinetu zazwyczaj czuję się jakby przez godzine Gołota walił mnie prawym sierpowym prosto w pysk,ale to dobrze.Bo to znaczy że mnie trafia tam gdzie najbardziej boli.
Co do lęków to powiem Ci szczerze że mam podobnie.Boję się ciemności,jakiś 'nieznanych' hałasów,boję sie spojrzeń ludzi,słyszę dziwne głosy.Powiedziałem o tym psychiatrze,szczególnie o tych głosach,ale w zasadzie nic mi nie powiedział na ten temat,pominął go.I to mnie trochę niepokoi bo nie wiem dlaczego,muszę się go zapytac na następnej wizycie jeszcze raz bo uwiera mnie to.

Głowa do góry,nie poddawaj się.

prince
prince
 

Postprzez Salome » 24 lis 2009, o 13:05

Slyszenie głosów to prawdopodobnie schizofrenia.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Szafirowa » 24 lis 2009, o 13:21

Słyszenie głosów, halucynajce, omamy wzrokowe, słuchowe, stany lękowe - to może być i prawdopodobnie w przypadku Prince-a i Wybranki - efekt długotrwałego, skrajnego napięcia, bądź też problemów ze snem.

Długotrwała bezsenność również daje takie efekty i nie należy tego zaraz podciągać pod schizofrenię.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez prince » 24 lis 2009, o 13:26

Szafirowa,chyba masz rację,bo w szpitalu nie stwierdzili u mnie schizofrenii,i tak sobie coś zaczynam przypominac ze na ten temat mówili właśnie coś podobnego do tego co Ty napisałaś.
Jednak tak czy siak paskudne są to doswiadczenia.
prince
 

Postprzez Szafirowa » 24 lis 2009, o 13:31

Wiem Prince ...
Doskonale to rozumiem.
Ponieważ kiedyś takie doświadczenia były moim udziałem. Pamiętam jak to było ... kiedy nie można było zmrużyć oka przez np. miesiąc ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości

cron