Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez joannaa » 14 gru 2008, o 22:07

macie racje!!
plus jest taki, ze jestesmy swiadomi swojego nalogu ale to dluugaa droga chyba przed nami..kwestia psychiki teraz , nastawienia sie ico najtrudniejsze zwrocenia torow myslenia w innym kierunku niz nasze nałogiii a to jest strasznie trudne ale napewno jestesmy w stanie to zrealizowac...
Uswiadomilam sobie wlasnie cos ze czekamy jak nasktoś wyciagnie z tego dziadostwa, ktoś zmieni nasze myslenie ale ten KTOSto my sami tylko my mozemy sobie sami pomoc...a moze sie myle[/b]
joannaa
 
Posty: 18
Dołączył(a): 14 gru 2008, o 18:31
Lokalizacja: kraków

Postprzez wuweiki » 14 gru 2008, o 22:42

Czesto myślę, że jak mam ciąg jedzeniowy to nie uda mi sie go przerwać. Czy każdy może go przerwac jeżeli będzie chciał? Nie wiem. O sobie nogę powiedzieć, że jestem wobec tego nałogu bezsilna. :( Moje próby kończyły się zawsze fiaskiem, zawsze z kompulsywnym jedzeniem przegrywałam. Nie chcę z nałogiem walczyć bo i tak jestem skazana na niepowodzenia, to coś jest silniejsze ode mnie :cry:

myślę,że z jedzeniem jest jeszcze trudniej niż ze słodyczami.... bo tak jak słodycze nie są niezbędne do życia,tak jedzenie jest...
Agatko... ja mogę jedynie Tobie napisać,jak to się u mnie dzieje,że pomimo tego,że ssie mnie i chodzę nerwowo i szukam słodkiego,to jednak udaje mi się wytrwać...
moje kompulsywne jedzenie słodyczy trwało praktycznie 10 lat z krótkimi przerwami... nasilało się z każdym nawrotem kompulsji aż doszło do tego,że nie jadłam praktycznie nic innego poza słodyczami...
byłam już w rozpaczy...bardzo chciałam z tym skończyć... szukałąm w internecie jakichś metod,ludzi z podobnym problemem aż trafiłąm na to forum... od 11 dni nie ruszyłam niczego słodkiego ..poza incydentem z pepsi... zastosowałam metodę Pukapuka -24godzinną,ale z pewną modyfikacją na własny użytek... stwierdziłam,że jeśli chodzi o słodycze.... to ze względu na fakt,że są wszędzie dookoła mnie: w każdym sklepie,kiosku,stacji benzynowej itd. ...konieczna jest większa uważność.... że nie wystarczy mi czas 24 godzin,ale potrzebuję z chwili na chwilę być uważna w tym co robię...
uświadomiłam to sobie gdy sięgając po chleb do chlebaka odruchowo,bezmyślnie chwyciłam sezamki i zaczęłam je rozpakowywać...i w ostatniej chwili załapałam,co robię....
uświadomiłam sobie także coś jeszcze bardzo ważnego dzięki temu o czym mówi cały czas także Pukapuk: że nie może to być walka! nie można siebie oskarżać,że jest się takim łakomczuchem,tylko po prostu poddać się w walce, na zasadzie nie,że odpuszczam sobie,niech się dzieje co chce, ale na zasadzie: nie traktuję swoich kompulsji i uzależnienia,jako wroga i chcę zabić, ale...przyznaję się do tego,zauważam to i postanawiam że to nie rządzi mną ale ja to kontroluję bo chcę... chcę teraz...i tu jest to sedno: tu teraz w tej chwili jest mój nałóg,ale ja mu nie ulegam,bo nie chcę.... w każdej chwili,gdy spoglądam na czekoladę w sklepie patrzę na nią i czuję,że uwielbiam ją,ale nie sięgam po nią,bo pamiętam co mnie czeka gdy sięgnę,a ja tego nie chcę bo chcę żyć wolna od uzależnienia od słodkiego
zamotałam chyba trochę... ale nie umiem tego inaczej opowiedzieć
ja myślę,że niedobrze jest też powtarzać sobie "to coś jest silniejsze ode mnie"... bo to robienie sobie afirmacji negatywnej.... pierwsze,to pomyśleć sobie że to ja decyduję o swoim życiu, ja chcę jeść tyle to a tyle,a nie że jedzenie za mnie decyduje... bo to tkwi tylko w głowie... że coś tam nami rządzi ...
kompulsja jest przejawem naszej głębszej potrzeby ..potrzeby poczucia się szczęśliwym i zaspokojonym w tym poczuciu szczęścia.... i że jest przejawem strachu przed: samotnością,odrzuceniem,różnymi sprawami... u każdego co innego jest tym czynnikiem
Agato ... sama właściwie to stwierdziłaś: "Czesto myślę, że jak mam ciąg jedzeniowy to nie uda mi sie go przerwać." ...to jest właśnie to... myślę ...to tkwi w myślach,a pomyśleć można inaczej,odwrotnie
"Myślę, że jak mam ciąg jedzeniowy to uda mi sie go przerwać."
I bardzo istotne,o czym przypomniałą mi Flinka: Agatko, czy robisz coś dla siebie miłego? :usmiech2: nie ma co siebie oskarżać i być dla siebie surowym sędzią i katem, ale przytulić siebie samego do swojego serca :usmiech2: Flinka napisała o pachnącej kąpieli na przykład... a może to być coś innego... coś wyjątkowego dla Ciebie -wyjątkowej kobiety :cmok:
uściski serdeczne! :kwiatek2:
wuweiki
 

Postprzez pukapuk » 15 gru 2008, o 12:29

NO I NIC DODAĆ NIC UJĄĆ x-yam wjechałaś na prostą nie patrzysz na krawężniki;

...ale na zasadzie: nie traktuję swoich kompulsji i uzależnienia,jako wroga i chcę zabić, ale...przyznaję się do tego,zauważam to i postanawiam że to nie rządzi mną ale ja to kontroluję bo chcę... chcę teraz...i tu jest to sedno: tu teraz w tej chwili jest mój nałóg,ale ja mu nie ulegam,bo nie chcę....
NIC NIE ZAMOTAŁŚ:
ja myślę,że niedobrze jest też powtarzać sobie "to coś jest silniejsze ode mnie"... bo to robienie sobie afirmacji negatywnej.... pierwsze,to pomyśleć sobie że to ja decyduję o swoim życiu, ja chcę jeść tyle to a tyle,a nie że jedzenie za mnie decyduje... bo to tkwi tylko w głowie... że coś tam nami rządzi ...

....kompulsja jest przejawem naszej głębszej potrzeby ..potrzeby poczucia się szczęśliwym i zaspokojonym w tym poczuciu szczęścia.... i że jest przejawem strachu przed: samotnością,odrzuceniem,różnymi sprawami... u każdego co innego jest tym czynnikiem ....

Jak daleko sięgnę pamięcią to zawsze coś MUSIAŁEM !!! Jak byłm mały musiałem myć naczynia wkurzały mnie sztućce no to je wywalałem przez okno Musiałem wyrzucać śmieci mimo że syp był na końcu korytarza to ja je wywalałem przez okno. Musiałem się uśmiechać do cioci którą jak widziałem to mi się flaki przewracały. Musiałem robić wiele rzeczy bo tak wypadało.
Z czasem MUSIAŁEM pić bo taki sobie znalazłem sposób na życie .
Teraz nic nie MUSZĘ TYLKO CHCĘ!
Osoba uzależniona jak chce coś z sobą zrobić to tylko jedną rzecz MUSI .
MUSI CHCIEĆ
i TO JEST MOJE ZDANIE Z KTÓRYM SIĘ WPEŁNI ZGADZAM :P
pukapuk
 

Postprzez joannaa » 15 gru 2008, o 15:28

ja dzisiaj postnowilam sobie zjesc max 4 poslki bez obrzarstwa..zobaczymy czy sie uda....
joannaa
 
Posty: 18
Dołączył(a): 14 gru 2008, o 18:31
Lokalizacja: kraków

Postprzez pukapuk » 15 gru 2008, o 16:51

Dasz radę :wink: a nawet jak nie to co pierwsze śliwki robaczywki Jutro też jest dzień.
Tylko nie zrób tak jak mój znajomy zawiesił sobie nad łóżkiem kartkę z napisem od jutra nie pije !!! I tak codziennie nawalony się kład na wyrko i mówił oki mam czas od jutra nie pije .... :lol: :lol: :lol:
pukapuk
 

Postprzez joannaa » 15 gru 2008, o 22:00

Pierwszy dzień pracy nad sobą:)
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że udany.. Zjadłam 3 posiłki ostatni o 18 jadłam normalnie, nie objadałam się, czekolada leżała( myślałam zjedz ja a za chwile pytam siebie czy faktycznie mam na to ochote....i stwierdziłam, że nie) ale to nie wszystko byłam biegać i troszkę poćwiczyłam sobie. Jestem z Siebie dumna. Chce więcej j takich dni..
Ale muszę szczerze powiedzieć, że toczyłam walkę z swoim umysłem...Ciągnęło mnie do jedzenia ale tłumaczyłam sobie po co, przecież nie jesteś głodna, przypomnij sobie te dni kiedy się tak dziwnie
Zastosowałam Twoją radę pukapuk. Rano wstaję i mowie sobie dzisiaj chce jeść normalnie!!
chyba bardzo "zakręciłam" tego posta :D :D Mam nadzieję, że mnie rozumiecie! :lol:
joannaa
 
Posty: 18
Dołączył(a): 14 gru 2008, o 18:31
Lokalizacja: kraków

Postprzez Agata1 » 15 gru 2008, o 22:28

Joanno gratuluję udanego dnia. :D

x-yam, pukapuk dzięki za Wasze posty. :lol:
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez wuweiki » 15 gru 2008, o 22:59

---------- 21:58 15.12.2008 ----------

Joannao! cieszę się wraz z Tobą! Uściski! :haha:
zrobiłaś pierwszy krok i wiesz,że to jest możliwe :usmiech2: i to jest najważniejsze,bo to Twoje doświadczenie a nie czyjeś i czyjeś słowa o tym,ale Twoje :usmiech2:
kibicuję Ci serdecznie!

---------- 21:59 ----------

Agatko uściski! :kwiatek2:
wuweiki
 

Postprzez joannaa » 15 gru 2008, o 23:18

NIe dziękuje :lol:
Jutro czeka mnie dzień bieganiny itd i brak dostępu do internetu..Ale w srode napiszę jak idzie mi praca nad sobą....
p.s
Własnie wypiłam mleko z czosneczkiem i miodem...Grypsko mnie chce dopaśc ale jemu też sie nie dam :D :D :D :D :D
joannaa
 
Posty: 18
Dołączył(a): 14 gru 2008, o 18:31
Lokalizacja: kraków

Postprzez wuweiki » 15 gru 2008, o 23:23

zdrowia Joannao :slonko:

dobranoc!
wuweiki
 

Postprzez Agata1 » 16 gru 2008, o 20:51

Dzisiejszy dzień minął mi bez większego obżarstwa. Wprawdzie zjadłam trochę więcej niż sobie zaplanowałam, ale nie było to takie kompulsywne jedzenie jak w ostanich dniach. :) Wiem że mogłoby być lepiej, ale myślę, że małymi kroczkami do przodu będę szła.
x-yam cieszę się, że Ci się udaje powstrzymać od słodyczy. :P
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez wuweiki » 16 gru 2008, o 21:01

Agato,bardzo się cieszę razem z Tobą :usmiech2:
"Wiem że mogłoby być lepiej, ale myślę, że małymi kroczkami do przodu będę szła." -pewnie! warto doceniać nawet malutkie gwiazdeczki za to,że są :usmiech2: nie ma dokąd się spieszyć....najważniejszy jest sens i cel -polubienie siebie i szacunek do siebie samego
ściskam Ciebie serdecznie!
wuweiki
 

Postprzez Agata1 » 16 gru 2008, o 22:14

x-yam dzięki za te słowa. :lol:
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Postprzez joannaa » 17 gru 2008, o 20:15

Cieszę, ze mam tak wspaniałe grono wsparcia.....
Agatko rewelacja...wg mnie ważne, ze chcesz i wierz, ze z dnia na dzień sie tego nie zmieni tylko małymi kroczkami...ZObaczysz bedzie dobrze!!!
pomalutku sie udaje..małymi kroczkami...jem 3 posiłki...
dzisiaj zjadłam jednego "kasztanka" a stało całe opakowanie---było cężko, ale się udało...
joannaa
 
Posty: 18
Dołączył(a): 14 gru 2008, o 18:31
Lokalizacja: kraków

Postprzez Agata1 » 17 gru 2008, o 22:11

Noszę sie z zamiarem układania planu jedzenia. Chcę ułożyć sobie plan jedzenia i trzymać się go. Teraz w danej chwili jem to na co mam ochotę. Myślę, że jak zrobię taki plan i będę się go trzymać to prędzej uda mi sie nie podjadać między posiłkami.
Agata1
 
Posty: 68
Dołączył(a): 30 paź 2007, o 21:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości