koniec.

Problemy związane z depresją.

Postprzez Judith » 13 gru 2008, o 00:02

wiesz co... nie bedziemy niczego analizować. Od trzech miesięcy wszystko analizuje, dzień w dzień. Koniec z tym. Męcze już tym ludzi wokół, nie chce ich stracić więc trzeba wziąć się w garść... koniec z użalaniem się nad sobą, moje postanowienie adwentowe.
Może powiesz co u Ciebie?
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez Samara » 14 gru 2008, o 16:49

Judith jedyne co Ci moge powiedfzieć, to to, że ten koles na pewno nie był Ciebie warty. Raz, że bardzo szybko znalazł pocieszenie, a dwa, że wyznanwianie swoich uczuć w opisie gg to jakas strrrraszna dziecinada...

Nie znam recepty na zapomnienie o kimś kogo się kochało, sama chętnie bym ją poznała, ale myślę, że przedewszystkim musisz sobie uświadomić, spróbowac wyborazić jak wyglądałaby wasza przyszłość. Piszesz, że nie stronił od alkoholu i papierosów - czy to jest droga którą chciałabyś podążyć? Na pewno nie. Z biegiem czasu wcale by z tego nie zrezygnował, jak ktoś lubi tego typu "rozrywki" to w okresie dojrzewania z wiekiem tylko się nasilają - i pija coraz więcej. Mam też spore wątpliwości co do tego, czy byłby dla Ciebie oparciem w twojej chorobie, w czasie operacji itd...

Wiem, że to wszystko łatwo się mówi, wiem o tym doskonale. Ale pomyśl o tym wszystkim. A to, jak szybko znalazł sobie kolejną dziewczynę świadczy tylko o jego wielkiej niedojrzałości - ja myslę, że bardzo daleko mu do miłości - on po prostu jest młody, eksperymentuje...

3maj się Judith, 3mam za Ciebie kciuki :)
Samara
 

Postprzez flinka » 14 gru 2008, o 16:55

Gratuluję postanowienia, ale czy równocześnie czujesz się lepiej?

U mnie hm... Łatwo się wymądrzać, a tu takie trudne pytanie. :wink:

Jestem trochę smutna (tak, wciąż przeżywam rozstanie), ale nie czuję się tym przytłoczona i paradoksalnie nie przeszkadza mi to w czerpaniu zadowolenia i radości z różnych momentów w życiu. Po raz kolejny doświadczyłam wczoraj jak wiele znaczą dla mnie spotkania z ludźmi, z którymi mam wspólne tematy i podobny odbiór świata. Bardzo mi jest potrzebna taka bliskość i możliwość (uczenia się) bycia tak otwartą jak tego pragnę.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Sahara9 » 14 gru 2008, o 22:11

Judith! Ten gniew musi z ciebie zejść, ostatecznie, zebyś mogła przejść do kolejnego etapu rozpaczy. To naturalne co czujesz,nikogo to nie dziwi, kto przeżył utratę kogoś kogo kochał. Czy chłopak jest dziecinny czy nie jest,co za różnica. Czy jest zły czy dobry,też bez znaczenia. Ważne jest, że on Ciebie już nie chce i to musi do ciebie dotrzeć. Im szybciej tym lepiej, nawet jeśli boli. Pytanie - dlaczego? Któż ro wie... Po prostu,oto życie! Nie analizuj,nie szukaj powodów bo oszalejesz. On na to nic nie poradzi,że już cię nie chce. Po prostu tak jest., on tak czuje. Jeszcze nie raz w zyciu cie to może spotkać. Im bardziej się teraz upokorzysz,tym gorzej bedziesz się czuła w przyszlości. A on? Pisząc na gg do innych,daje ci wyraźne znaki, żebyś mu wreszcie dała spokój. Przepraszam,że tak prosto z mostu,ale moze terapia wstrząsowa wreszcie ci zdejmie klapki z oczu i zaczniesz żyć dla siebie.Tego ci życzę.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez Samara » 15 gru 2008, o 15:34

Jedyne co moge powiedzieć to podpisać się obiema rękami pod tym co napisała Sahara9. Lepiej tego napisac się nie dało.

Tylko jak zrobić, żeby "gniew zszedł ostatecznie"?? (Pytam, bo mam podobny problem i sama chciałabym pozbyć się tego gniewu i... żalu jakiegoś). I jaki jest ten "kolejny etap rozpaczy"?

Judith, jak tam się trzymasz??
Samara
 

Postprzez Judith » 15 gru 2008, o 16:09

czuje sie jakoś dziwnie...
dwa dni temu zobaczyłam,że wstawił on na naszą klase zdjecie ze swoją nową dziewczyną i coś we mnie pękło. Zobaczyłam jak chłopak który nie tak dawno mówił,że kocha, przytulał, przytula teraz inną. Zaczęłam płakać gdy nagle zobaczyłam, że on do mnie napisał.. powiedziałam mu wprost, że choć minely 3 miesiace ja wciąż go kocham, że zazdroszcze tego jak szybko umie sie odkochiwać i zakochiwać i żeby trzymał za mnie kciuki bo ja też próbuje sie odkochać, i że życze im dobrze..
On odpisal,że to nie było tak, że to po nim spłynelo ale nie chciał mnie wiecej ranić i wiedział, że wiele razy mnie zawiódł i dlatego chciał zostać moim przyjacielem,że on wie ze by sie nie zmienil bo nie chce sie zmieniac i że docenia się coś po utracie.... że moge zawsze na niego liczyć.
Trochę mi ulżyło...
Przestałam się obwiniać, i zaczynam dawać sobie z nim spokój.
Gdy wspomniał o narkotykach i flaszkach.. poczułam jakbym nie gadała z nim tylko z jakimś dzieckiem. A ja dziecka nie potrzebuje...
Czuję się lepiej troszkę, dziś kolejne spotkanie grupowe.
Niedługo święta... może w następne przejde sie uliczką wsród tych wszystkich migoczących światełek.. : )
Martwi mnie zdrowie..bo mi się pogarsza..i oceny ..boje sie że nie dam rady w szkole..
Pozdrawiam dziołchy ;*
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez wolfspider » 16 gru 2008, o 15:33

Nie martw się dziewczyno to uczucie powoli minie. Ja tez przez rozstanie przeżyłem depresję jednak zbyt długo czekałem na podjecie terapii i wpakowałem się w gorsze tarapaty. m. in alkoholizm. Udało mi się przestać pic ( nie długo będzie rok) są oczywiście problemy, też byłem powaznie zakochany ale jakoś to minęło. A jeśli chodzi o Twojego chłopaka alkohol _ narkotyki to mieszanka wybuchowa. I nie myśl ze będąc z Tobą zmienił by się . Wykorzystywał by Cię tylko. A ja tu z tego co czytam zauważam zarypistą dziewczynę, która tylko trochę się pogubiła ale jako człowiek masz do tego prawo. Będzie na pewno dobrze. Też wiele razy wydawało mi się ze już beznadzieja i nic pozytywnego się nie zdarzy a bywało i tak, ze było to tylko tworem mojej wyobraźni. A na drugi dzień okazywało się ze spotyka mnie jakas pozytywna sytuacja. Trzymam kciuki za Ciebie.
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez Judith » 16 gru 2008, o 22:11

Wykorzystywał w jakim sensie?

jestem chyba psychiczna... jeden dzień było fajnie i już od nowa mi się zaczyna... ;/
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez Samara » 16 gru 2008, o 23:09

Judith napisał(a):jestem chyba psychiczna... jeden dzień było fajnie i już od nowa mi się zaczyna... ;/


ależ moja droga, my wszyscy tu jesteśmy pshychiczni ;) nic nowego ;)

Pomysł sobie, że ja od 4 lat mam tak, że chwila spokoju i znowu "się zaczyna". To jest dopiero bycie "psychicznym" :/

jeden dzień? a cóż to jest jeden dzień? jak się mówi - nie od razu Rzym zbudowano... to potrwa, musi potrwać...
Samara
 

Postprzez flinka » 16 gru 2008, o 23:37

Samara po etapie gniewu przychodzi smutek i wycofywanie się, a następnie godzenie się z sytuacją i budowanie swojego życia na nowo.

Judith jesteś jeszcze zagubiona, potrzebujesz czasu, by przeżyć związane z rozstaniem emocje oraz dostrzec i pogodzić się z prawdą...

"Gdy wspomniał o narkotykach i flaszkach.. poczułam jakbym nie gadała z nim tylko z jakimś dzieckiem. A ja dziecka nie potrzebuje..."
To zdanie mnie ucieszyło, budzi się Tobie realna ocena jego i swoich potrzeb, a ta wiedza jest bardzo potrzebna.

"Martwi mnie zdrowie..bo mi się pogarsza..i oceny ..boje sie że nie dam rady w szkole.."
Czy dzieje się coś bardzo niepokojącego czy to może bardziej Twój lęk?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wolfspider » 17 gru 2008, o 10:38

Judith napisał(a):Wykorzystywał w jakim sensie?

jestem chyba psychiczna... jeden dzień było fajnie i już od nowa mi się zaczyna... ;/
Wykorzystywał by Cie do tego żeby miec kasę na alkohol czy narkotyki. Wykorzystywał by do tego Twoje emocje. Sam pijąc potrafiłem doskonale to robić. A co do ni lepszych i gorszych to na tez podobnie do Ciebie miałem. Był dzień niemal euforii a potem od razu dołek. Ale powoli w miarę brania leków i terapii wszystko się stabilizowało. `Teraz tez czasami mam doła ale nie jest juz taki uciążliwy jak dawniej. Wiem dziewczyno co czujesz i trzymam kciuki. Jak chcesz porozmawiać to wyślę Ci mój numer gg na priwa
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez Judith » 17 gru 2008, o 17:04

...atakuje mi kolejną część ciała..czuje ze sie załamie.
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez flinka » 18 gru 2008, o 20:11

Kochanie co się dzieje? Byłaś u lekarza? Może lepiej nie czekać z tą operacją, jak myślisz?

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Judith » 19 gru 2008, o 22:46

...
Avatar użytkownika
Judith
 
Posty: 83
Dołączył(a): 19 lis 2008, o 17:12

Postprzez flinka » 20 gru 2008, o 00:18

Kochanie co się kryje pod Twoim milczenie?
Ból? Nieumiejętność wypowiedzenia tego co przeżywasz? A może nie chcesz teraz nic mówić?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 421 gości

cron