---------- 09:31 11.12.2008 ----------
Jesteśmy parą ponad 10 lat zaczęło się wielką miłością, to on mnie w sobie rozkochał, nauczył kochać i okazywać uczucia, przez wiele lat było cudownie 6 lat temu zamieszkaliśmy razem 3 lata temu wzięliśmy ślub, a kilka miesięcy temu zaczęło się wszystko psuć, na początku tłumaczyłam sobie, że długo pracuje, zmienił się, tłumaczyłam sobie, że po tylu latach miłość się zmienia. On jest facetem bardzo wrażliwym, uczuciowym, ja może z racji tego jakie miałam dzieciństwo, jestem osobą wybuchową, nerwową, często mówię lub robię rzeczy, których żałuję, pracuję nad tym, z czasem myślę, że tych niemiłych sytuacji było coraz mniej, ale nie wiedziałam, że z czasem przez te sytuacje miłość mojego męża maleje. Co raz bardziej zaczęłam podejrzewać, że jest ta trzecia, mąż zaprzeczał a ja z racji tego, że ufałam mu bezgranicznie wierzyłam. Jednak pewnego dnia nie wytrzymałam i przeczytałam jego sms-y..........2 miesiące mnie oszukiwał. To jemu kazałam podjąć decyzję. Po kilku godzinnych przemyśleniach postanowił zostać ze mną.
Wcale nie czuję się wygrana, wręcz przeciwnie, to ją zaczyna kochać a mnie przestaje, to, że wrócił nie oznacza, że za kilka dni nie powie, że za nią tęskni i to z nią chce być. Może lepiej by było żeby pobył z nią i zobaczył, że wcale nie jest taka cudowna i wtedy wrócił do mnie a teraz może sobie myśli, że ona cierpi i takie tam i to jeszcze bardziej ją zbliży do niej. Nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim radę, tak chciałabym móc cofnąć czas, teraz już nic nie będzie takie samo. Jak się dziś obudziłam na chwile o tym wszystkim zapomniałam, wyszłam z sypialni a on siedział na kanapie ze spuszczoną głową, a ja zastanawiałam się czy nie myśli o niej. Przepraszał mnie za całą tą sytuację, nie przepraszał za nią, nie prosił o wybaczenie, spytałam się dlaczego podjął taką decyzję powiedział, że tak będzie lepiej dla wszystkich, nie to chciałam usłyszeć. Kiedyś to jemu mówiłam o wszystkim, to on był moją miłością i przyjacielem a teraz jest obcym człowiekiem. To ona jest bliższa jego sercu. Boję się przyszłości.
Tak bym chciała, żeby ktoś powiedział mi co będzie dalej, co mam zrobić żeby to tak mocno nie bolało.
---------- 09:34 ----------
Przepraszam, powinnam najpierw się przedstawić i przywitać, mam nadzieję, że zrozumiecie moje roztargnienie. Mam na imię Ania i przeżywam obecnie najgorsze chwile mojego życia. Witam i Pozdrawiam.