jakie sa wasze marzenia?? wpisujcie!!

[oSkArItO]

przydaloby sie zeby bylo latwiej walczyc z kazdym dniem

[pozytywnieinna]

trzy pierwsze spelnione!!!!!!!!!!!!!! szoook!!!!!!!! teraz czas na realizacje ostatniego ... ))))))

[imprecha]

odkopałam stary wątek,ciekawy dla mnie
Moze ktos zechce zweryfikować swoje marzenia i powiedzieć co sie spełniło,a co nie
w sumie ciekawa droga niektórych osób
wątek z 2008 roku
jak wam jest teraz i co się spełniło a co nie?
moze ktos zechce napisać?

[imprecha]

nikt nie chce weryfikować swoich marzeń z rzeczywistością?

[marie89]

Może dlatego, że wiele osób chowa marzenia po kieszeniach... i zapomina. Życie...


Ja jeszcze swoje trzymam w ręku. Staram się nie dać im uciec.. Czy mi się uda?

Te, które mają szansę zachowam dla siebie... próbuje o nie zawalczyć...
a inne... cóż...

Chciałam grać na skrzypcach... ale nie było mnie na nie stać. Ot tyle...
A... i chciałam sprawić by świat stał się odrobinkę lepszy niż jest. Takie dziecinne marzenia.

[Ciasteczkowa Potworzyca]

Miałam kiedyś takie jedno marzenie i ono sie spełnilo. Teraz mam inne marzenia i powoli sie spełniają, ale tylko dzieki cieżkiej pracy

[oliwia]

Marzył mi się kiedyś cudowny chłopak, który wyleczy mnie z chorej miłości, to marzenie się spełniło. Czuję, że kolejne też wcześniej czy później staną się rzeczywistością.
1). marzy mi się skończenie studiów, najpierw jednych, później drugich.
2). podjęcie pracy, która dawałaby mi wiele satysfakcji.
3). marzę o tym aby zawsze być z K.
4). Żeby wydać swoje wiersze ( i nie tylko ).
5). żeby mieć śliczny domek z dala od rodziców i dużego owczarka szkockiego
6). żeby nigdy nie być samotną.
7). żeby K. był zawsze szczęśliwy.
. żeby w końcu zamieszkać w kraju wiecznej jesieni

[sikorka]

ach ... tak sobie wspominam moje dziecinstwo wypelnione teatrem i tak marze o tym, by jeszcze choc raz wejsc na scene i zatopic sie w jedna z tych postaci, ktora nigdy w rzeczywistym zyciu nie bylam, nie jestem i nie bede. choc jeden raz ...

i taki maly, krotko obciety, ze szczerba na przedzie, do ktorego bede mogla mowic "SYNU.."

wlasciwie mozna powiedziec, ze cos tam sie pospelnialo
moja scena jest moja praca, w ktorej wcielam sie w kogos kim nie jestem i przemawiam do ludzi,
a moj Synek patrzy na mnie z nieba

[Winogronko7]

Sikorko

A ja miałam piękne marzenie. Robiłam wszystko by je spełnić, setki godzin cięzkiej pracy. Niestety zdrowie mamy jedno, a moje się zbuntowało. Prysło marzenie. Nie zdobędę kryształowej kuli.

Jestem takim człowiekiem, który musi ciągle i nieustannie dążyc do jakiegoś celu. Teraz jestem na etapie przyjmowania do siebie, że nie wszystko można osiagnać. Wyszukuję coś nowego, choć to dosć bolesne.

[imprecha]

A może marzenia powinny być uszyte na miarę?

[Winogronko7]

To było w zasięgu mojej ręki.

[sikorka]

niewiadomo
mysle, ze czasem warto sie zastanowic czy spelnione marzenie nie jest naszym .... przeklenstwem.

[Winogronko7]

Chyba trafiłas w sedno. Niepowodzenie doprowadziło mnie do kompletnego załamania, a teraźniejsza ostrożność jest przesadna.

[Dorku]

A mnie się marzy, żeby mi się chciało chcieć....

[Orm Embar]

Siemanko,

Mi się marzy, żeby marzyć. Stara dobra zasada - rób to, co masz przed nosem, z całym sił ile ich tylko masz, ale nie przywiązuj się za bardzo do efektu swoich działań. Uda się - super. Nie uda się - też super.

Pierwszy raz zetknąłem się z takim podejście jak trochę harekrysznowałem (taaa, gdzie ja nie byłem!) i poczytałem Bhagawadgitę. Na polu bitwy pod Kurukszetrą, na którym Ardżuna zastanawia się czy wziąć udział w wojnie czy nie, taką radę daje mu Kryszna.

Mi się tak czy owak marzy, żeby każda chwila w moim życiu, niezależnie od tego jaka będzie, była jak realizacja najwspanialszego marzenia...

dobrej nocy!

Maks