przyszedł...

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 5 gru 2008, o 21:42

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez zizi » 7 gru 2008, o 15:58

to jest na prawde niesamowite :lol:

w zyciu jest wiele mozliwe !!!!!!

jakby ktos powiedział mi kilka miesiecy temu,ze będę taka spokojna....trudno byłoby mi uwierzyć......

teraz powoli załatwiam biurokratyczne sprawy...po to,zeby zakonczyć rozdział zycia pt.kaktus

dzis o 17 jade na kolejne spotkanie....
chciałabym juz mieć za soba wszystkie procedury.....

bo.......klamka zapadła....już nie chciałabym ,żeby kaktus wrócił....NIE.....

kiedys bardzo chciałam...
sami wiecie ile walczyłam...co robiłam,zeby go odzyskać.....
przez ostatnie lata przeżyłam mozna powiedzieć horror.....byłam na zkraju załamania....były dni,ze nie chciałam żyć :cry: ...czułam sie okropnie....

długo trwało zanim doszłam do dzisiejszego dnia ......

jak byłam ostatnio u terapeuty .....ona zauważyła,ze po mojej depresji nie ma śladu :)
zapytała co mi pomogło??

już wiem :
-rozmowy z ludźmi.....wiele wiele rozmów
-terapia
-zmiana myślenia ...o sobie....o życiu....
-nowe znajomości.....
-wspaniałe wyjazdy...np.w góry


Teraz juz nie boje sie ani samotności.....ani zmian w zyciu....

wierzę,że jeszcze będzie przepięknie...
wiem,że dam sobie rade sama.....

tak na prawdę od kilku lat juz sobie radziłam...tylko nie doceniałam sie.....

uczepiłam sie kaktusa i nie potrafiłam odczepić się.....

bałam sie .....

Chciałabym pocieszyć załamanych !!!!

Nawet jak w danej chwili zycia jest Wam źle.....wszystko wali się

uwierzcie.....

wstaje nowy dzień.....

wciąż są nowe chwile.....

...które mimo wszystko moga być szczęsliwe !!!!!!!

Ja w to wierzę :wink:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 7 gru 2008, o 16:15

No to juz jest Nas dwie :wink: :ok:

:buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 7 gru 2008, o 17:38

A nawet 3 :D :serce:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 7 gru 2008, o 18:57

zizi napisał(a):to jest na prawde niesamowite :lol:

Rzeczywiście Zizi... jesteś niesamowita. Brawo i bardzo się cieszę;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 7 gru 2008, o 19:02

Oby więcej tak optymistycznie zakonczonych watkow na tym naszym forum. Ciesze sie z Tobę Zizi kochana :serce:
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez zizi » 11 gru 2008, o 00:29

to moje zakańczanie trwa.......

chciałabym,żeby już było po .....po rozwodzie.

Jest ok!

Już załatwiamy niektóre formalności....

wiecie...nie będę tu rozpisywać szczegółów.....ale kaktus w pewnej sprwaie postąpił zaskakująco......dobrze dla mnie.....

wprawdzie to nie jest aż takie pocieszenie....ja wolałabym rodzinę...ale .....w tej sytuacji .....takie postepowanie jest dla mnie korzystne :wink:

ale nagmatwałam....po prostu nie chce pisać dokładnie....o co chodzi...

Rozwód nie jest przyjemny....ani łatwy....

wczoraj popłakałam się ...po rozmowie z kaktusem....żal..żal już nie bedzie nigdy to co było......

życie uparcie toczy się dalej.....

ja ...dzięki innym ludziom wierzę,że bede szczęsliwa.....

pociesza mnie tez to,że dzieci pogodziły sie z tym co sie dzieje...

Syn od dawna mowił..mama pogódź się z tym co jest....
Córka polubiła tamtą babę....

tak co dwa trzy tygodnie dzieci śpią u taty dwa ..trzy dni..a ja mam wolne.....i jade np.w góry...
Ja nie namawiam dzieci do nienawiści....po co mi to....wolę,żeby one miały dobry kontakt z tatą......więc lepiej ,żeby lubiały ją....

powoli wszystko układa się.....

oczywiście nie brak mi codziennych trosk i kłopotów....ale radze sobie...

mam tez kilka pomysłów na życie....ale z nimi muszę poczekać...aż wyprostuje swoje sprawy....

mam wrażenie ,że otwierają sie przede mną nowe mozliwości :lol:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez nicka » 3 sty 2009, o 23:18

i jak? jak u Ciebie????
przypuszczam, że wiele osób ciekawi jak sobie radzisz i trzyma za Ciebie kciuki :)
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez zizi » 7 sty 2009, o 17:59

radzę sobie radzę :wink:

teraz moim "najgorszym wrogiem"......jest czas......mam sporo obowiązków,jak większośc z nas.....dużo pracy.....dom..dzieci....codziennie nie wiem kiedy robi sie północ.....
.....
ale nie jest źle :wink:
w sumie to lubie jak sie wiele dzieje....
u mnie energia wytwarza energię .....jak mam dużo do zrobienia ..to zrobie wszystko...

a jak są dni,że mało mam zajeć..wtedy oklapuję.....

ale takie dni luzu tez sa konieczne....

nauczyłam się,że jestem tez człowiekiem...i nie moge tylko pracować....

A co do kaktusa....to spokojnie....

już nie pika mi serce jak go widzę...
wczoraj on pomógł mi...zawieżć rower do warsztatu,bo cos mi sie zepsuło....
...
ostatnio on chętnie pomaga mi ...jak czegoś chcę....wystarczy jeden telefon i pomoc jest....

nie nadwerężam tego.....nie chce w zaden sposób wiązac kaktusa do siebie...

już sie nie kłócimy......rozmawiamy spokojnie....

wczoraj on powiedział,że moja jest zasługa ,że dzieci lubią jego babę.....że ja nie nastawiam ich wrogo....


więc powoli...do przodu....

byle do wiosny.......
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez isiaaa20 » 7 sty 2009, o 19:02

przede wszystkim najlepsze życzenia imieninowe;* chyba mu zależy... ale skoro to dupek??????
isiaaa20
 

Postprzez zizi » 12 sty 2009, o 18:52

Isiaaa jemu już nie zależy......

ja uspokoiłam się.....już puściłam go wolno....

on teraz przestał sie wściekać....

a ja teraz chcę tylko,żeby on złożył papiery o rozwód...żeby dawał alimenty na dzieci.....żeby znajdywał czas i serce dla nich....i tyle :)

a ja chcę zyć swoim życiem......coraz fajniejszym....

:wink:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 13 sty 2009, o 09:03

zizi napisał(a):a ja chcę zyć swoim życiem......coraz fajniejszym....

I tak trzymaj, Kochana Zizi. To, co zrobiłaś z tym całym dymem, to (jak dla mnie) mistrzostwo świata. I kłaniam się nisko.

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 14 sty 2009, o 00:45

:wink:

jestem spiąca...więc nie rozpiszę się.....
napisze kiedyś :)


miałam pracowity dzień....


a teraz przytulam Was :)
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez bunia » 14 sty 2009, o 00:48

:ok: ...... :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez zizi » 15 sty 2009, o 19:57

[color=red][size=9]---------- 18:56 15.01.2009 ----------[/size][/color]

Buniu............dzięki za te kciuki :usmiech2:

rozmowy z Tobą......pisanie na forum.....pomogły mi... :serce:
przeszłam długą drogę .....i to prawda,że co nas nie zabije ,to wmocni.....
jestem silniejsza....

wczoraj rozmawiałam z kaktusem.....wkurzył mnie.....ja musze wszystkim się zajmować na codzień,dwoić i troić......
a on mówi,że przeciez jest zajęty wciąż ,bo pracuje......i na dokładkę ,że nie ma pieniędzy,bo musiał cos opłacić :evil:

ale tak już było kiedyś...że jakies trudne sprawy były na mojej głowie :evil:

wieczoem ,po rozmowie wkurzyłam sie i płakałam w domu....ale tylko chwilę......
nie dam się....prowokować,wkurzać...nie będe płakać przez jego słowa.....a o dzieci ma dbać!!!!tego mu nie popuszczę.....

to nie jest tak,że tocze z nim wojnę...nie....od jakiegos czasu.....chyba od trzech miesięcy rozmawiamy spokojniej....
ale on czasami próbuje robić z siebie zapracowanego nieszczęśnika..z problemami....i wtedy próbuje atakować,dogryzac mi....

ale na mnie to na mnie juz nie działa tak jak kiedyś.....

po prostu mamy do ustalenia jeszcze sprawy rozwodu...alimenty...itd.....

idzie do przodu :usmiech2:

niebawem będę w o l n a
:tak:
niedługo pewnie przyjdzie termin rozprawy rozwodowej...


a teraz na codzień dwoje sie i troję....
.......w tym tygodniu mam dużo pracy...mało śpię....jestem zmęczona....ale to minie.....za tydzień bede miała mniej pracy......dodatkowej....

odpocznę.....

może uda mi się wyjechać w góry :hura:.....marzę o tym........

[color=red][size=9]---------- 18:57 ----------[/size][/color]

Buniu............dzięki za te kciuki :usmiech2:

rozmowy z Tobą......pisanie na forum.....pomogły mi... :serce:
przeszłam długą drogę .....i to prawda,że co nas nie zabije ,to wmocni.....
jestem silniejsza....

wczoraj rozmawiałam z kaktusem.....wkurzył mnie.....ja musze wszystkim się zajmować na codzień,dwoić i troić......
a on mówi,że przeciez jest zajęty wciąż ,bo pracuje......i na dokładkę ,że nie ma pieniędzy,bo musiał cos opłacić :evil:

ale tak już było kiedyś...że jakies trudne sprawy były na mojej głowie :evil:

wieczoem ,po rozmowie wkurzyłam sie i płakałam w domu....ale tylko chwilę......
nie dam się....prowokować,wkurzać...nie będe płakać przez jego słowa.....a o dzieci ma dbać!!!!tego mu nie popuszczę.....

to nie jest tak,że tocze z nim wojnę...nie....od jakiegos czasu.....chyba od trzech miesięcy rozmawiamy spokojniej....
ale on czasami próbuje robić z siebie zapracowanego nieszczęśnika..z problemami....i wtedy próbuje atakować,dogryzac mi....

ale na mnie to na mnie juz nie działa tak jak kiedyś.....

po prostu mamy do ustalenia jeszcze sprawy rozwodu...alimenty...itd.....

idzie do przodu :usmiech2:

niebawem będę w o l n a
:tak:
niedługo pewnie przyjdzie termin rozprawy rozwodowej...


a teraz na codzień dwoje sie i troję....
.......w tym tygodniu mam dużo pracy...mało śpię....jestem zmęczona....ale to minie.....za tydzień bede miała mniej pracy......dodatkowej....

odpocznę.....

może uda mi się wyjechać w góry :hura:.....marzę o tym........
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości

cron