powracające demony i pytanie czy to nadaje się do leczenia

Problemy związane z depresją.

powracające demony i pytanie czy to nadaje się do leczenia

Postprzez as » 8 gru 2008, o 09:04

szczerze mówiąc nie wiem jak rozpocząć wpis;

kilka lat borykałem się ze skokami nastroju, z nieudolnością w relacjach, ze zdarzającą się niechęcią do życia

spotkałem się z psychologiem kilka razy, następnie przeszedłem terapię, która miała "naprawić" to co spowodowała zaburzona relacja z ojcem

i przez jakiś czas było dobrze... wyjątkowo akceptowalnie, całkiem fajnie

teraz jednak porównania powracają i w najgorsze są noce gdy w żaden sposób nie mogę kontrolować tego co się dzieje


kiedyś w relacjach z płcią przeciwną nie do końca wiedziałem czego chcę...
teraz już wiem ale kompletnie nie potrafię nic zrobić... porażki, czy niepowodzenia, czy próby nieudane odbieram bardzo personalnie i niesamowicie niszczy mi to samopoczucie


drugie, o czym ostatnio pisałem na forum, to porównania odnośnie zasobności czy powodzenia finansowego

z jednej strony nie mam dramatycznej sytuacji, z drugiej strony patrzę na innych



w związku z tym pytam czy nie pomylono się, czy nie powinienem udać się do psychiatry po leki?


psycholog oraz terapeuta twierdzili, że to nie jest rozwiązanie dla mnie... ale ja pytam które rozwiązanie jest dla mnie w takim razie?

ile to wszystko może trwać? może czas na radykalne kroki?
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez flinka » 8 gru 2008, o 21:59

Witaj as :usmiech2:

Nie mam jakoś poczucia, że leki to coś co, by mogło Ci pomóc w Twoich trudnościach...

"spotkałem się z psychologiem kilka razy, następnie przeszedłem terapię, która miała "naprawić" to co spowodowała zaburzona relacja z ojcem"
Jesteś zadowolony z tej terapii? Dlaczego ją zakończyłeś?

"teraz jednak porównania powracają i w najgorsze są noce gdy w żaden sposób nie mogę kontrolować tego co się dzieje"
Potrafisz podać przyczynę ich powrotu? Porównujesz się, bo czujesz się gorszy? Czego nie możesz kontrolować?

"teraz już wiem ale kompletnie nie potrafię nic zrobić..."
To znaczy z czym sobie nie radzisz? Z rozpoczęciem związku? Z zangażowaniem się? Utrzymaniem go? Co Ci przeszkadza?

"drugie, o czym ostatnio pisałem na forum, to porównania odnośnie zasobności czy powodzenia finansowego"
Czy sądzisz, że pieniądze świadczą o wartości czy sile człowieka? Dlaczego to jest takie ważne dla Ciebie?

flinka
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez as » 8 gru 2008, o 23:38

flinka napisał(a):Witaj as :usmiech2:

Nie mam jakoś poczucia, że leki to coś co, by mogło Ci pomóc w Twoich trudnościach...

"spotkałem się z psychologiem kilka razy, następnie przeszedłem terapię, która miała "naprawić" to co spowodowała zaburzona relacja z ojcem"
Jesteś zadowolony z tej terapii? Dlaczego ją zakończyłeś?



uznałem że naprawilo sie wszystko... ale powracaja stare sprawy po jakims czasie
flinka napisał(a):"teraz jednak porównania powracają i w najgorsze są noce gdy w żaden sposób nie mogę kontrolować tego co się dzieje"
Potrafisz podać przyczynę ich powrotu? Porównujesz się, bo czujesz się gorszy? Czego nie możesz kontrolować?

Myślę że to nieudolnośc w relacjach z plcia przeciwna

flinka napisał(a):"teraz już wiem ale kompletnie nie potrafię nic zrobić..."
To znaczy z czym sobie nie radzisz? Z rozpoczęciem związku? Z zangażowaniem się? Utrzymaniem go? Co Ci przeszkadza?

jw :)
flinka napisał(a):"drugie, o czym ostatnio pisałem na forum, to porównania odnośnie zasobności czy powodzenia finansowego"
Czy sądzisz, że pieniądze świadczą o wartości czy sile człowieka? Dlaczego to jest takie ważne dla Ciebie?

ważne jest to co sie robi i czy jest sie z tego zadowolonym ale czasami boli jak widzi sie pewne obrazki paskudne
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez flinka » 8 gru 2008, o 23:42

As wiesz, że odpowiadasz bardzo ogólnie. A jeśli się nie sprecyzuje problemu to nic nie można zmienić... W każdym razie po tym co napisałeś, ja nie mogę Ci w żaden sposób pomóc...

Nie myślałeś, by wrócić na terapię?

Co się kryje pod tą nieudolnością? Z czego ona wynika?

Jakie paskudne obrazki?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez as » 9 gru 2008, o 09:35

Przepraszam za ogólniki. Gdy ogarnia mnie melancholia dopada mnie jednocześnie abstrakcyjne rozumowanie.

Wydaje mi się, że porażki przy próbie zbudowania zwiazku czy w ogóle w relacjach. Całe życie nie przejawiałem inicjatywy i gdy ona się już pojawiła, to odnoszę kolejne porażki. Jestem tym zmęczony. Chciałbym, żeby płeć piękna nie pojawiała się w polu mojego zainteresowania i nie wywoływała tyle frustracji.


Uznałem, że terapia była zakończona. To ja musiałem podjąć decyzję, że kończymy. Generalnie terapia zakończyła się sukcesem, chociaż jak widać nie wszystko zostało rozwiązane do końca.
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez Sahara9 » 9 gru 2008, o 18:28

No i znowu brak konkretów. Napisz jaki masz problem z ojcem i co zmieniła terapia.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez flinka » 9 gru 2008, o 23:46

Ależ ja rozumiem te ogólniki... Sama tak robiłam, ba! dalej mi się to zdarza. I równocześnie zawsze widzę jak odbieram sobie tym samym możliwość, by ktoś mi pomógł i bym ja sama sobie mogła pomóc. Dlatego to jest takie ważne...

"Wydaje mi się, że porażki przy próbie zbudowania zwiazku czy w ogóle w relacjach. Całe życie nie przejawiałem inicjatywy i gdy ona się już pojawiła, to odnoszę kolejne porażki. Jestem tym zmęczony. Chciałbym, żeby płeć piękna nie pojawiała się w polu mojego zainteresowania i nie wywoływała tyle frustracji."
Czym są te porażki? Czujesz się odrzucany? Boisz się odrzucenia?Odczuwasz lęk przed bliskością? Trudno Ci się w pełni zaangażować? Dużo dajesz, a mało dostajesz? Może jakaś inna przyczyna?
Jak wyglądają Twoje relacje z ludźmi? Co jest dla Ciebie w nich ważne? Czego Ci brakuje? Czego potrzebujesz, by było Ci łatwiej je budować?

"Uznałem, że terapia była zakończona. To ja musiałem podjąć decyzję, że kończymy. Generalnie terapia zakończyła się sukcesem, chociaż jak widać nie wszystko zostało rozwiązane do końca."
Co chciałeś dokładnie osiągnąć przez terapię? Jaka to była terapia?

Pozdrawiam! :usmiech2:

flinka
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez as » 11 gru 2008, o 11:48

Czym są te porażki? Czujesz się odrzucany? Boisz się odrzucenia?Odczuwasz lęk przed bliskością? Trudno Ci się w pełni zaangażować? Dużo dajesz, a mało dostajesz? Może jakaś inna przyczyna?
Jak wyglądają Twoje relacje z ludźmi? Co jest dla Ciebie w nich ważne? Czego Ci brakuje? Czego potrzebujesz, by było Ci łatwiej je budować?


Nie obawiam się bliskości, nie obawiam się zaangażowania. Jedyny problem polega na tym, że chciałbym dokonać zmian na gruncie prywatnym ale odnoszę porażki i to w formie odrzucenia niekiedy, a czasami po prostu coś "nie działa". Tutaj pojawiają się myśli, że jednak gdzieś jestem gorszy skoro chcę kochać, chcę rozwijać znajomość, a kompletnie mi to nie wychodzi. Zdaje się, że inni tego typu problemów nie mają ale jak już stwierdziliśmy jesteśmy różni. Może to właśnie tak wygląda rozwój.
Może być tak, że nie spotykam odpowiednich osób, takich które by mnie akceptowały, a może w myśl pewnych koncepcji za bardzo "chcę" tworząc wyczuwalne napięcie? nie wiem...


Co chciałeś dokładnie osiągnąć przez terapię? Jaka to była terapia?

chciałem żeby skoki nastrojów mnie pozostawiły. Stało się tak, dodatkowo nabrałem pewności siebie i zrozumiałem lepiej czego chcę. Wydaje mi się, że to był sukces. Jednak nastroje powracają ostatnio, a wywołane szczególnie są relacjami z płcią przeciwną.
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez flinka » 11 gru 2008, o 14:30

To ja podrążę dalej, dobrze?

Jakich chciałbyś dokonać zmian? Czym są te porażki? Jaka jest przyczyna tego, że Twoje związki się kończą? Co "nie działa"?

Czujesz się nieakceptowany? Czego ten brak akceptacji dotyczy?

Jak widzisz swoją rolę w związku? A co byś chciał otrzymywać od tej drugiej strony?

Zauważyłeś, że nie odpowiedziałeś na część moich poprzednich pytań? Z jakiego powodu?

Jak długo trwała Twoja terapia?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 457 gości

cron