ustawienia hellingerowskie

Problemy związane z depresją.

ustawienia hellingerowskie

Postprzez Sanna » 8 gru 2008, o 15:43

Zgodnie z zaleceniem mojego pana psychoterapeuty wzięłam udział, na razie jako obserwator, w ustawieniach rodzinnych wg metody Berta Hellingera. Ciekawa jestem czy macie jakieś doświadczenia z tą metodą i co o niej sądzicie?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Abssinth » 8 gru 2008, o 16:00

heja Sanna :)

osobiscie nie bralam udzialu, ale kiedys bylam zainteresowana...ktos podrzucil mi wtedy ten oto link :

http://forumhumanitas.ipbhost.com/index.php?showtopic=357

moze tam troche histerycznie o nim wspominaja, ale wydalo mi sie cenna przeciwwaga dla wielu innych niezmiernie entuzjastycznych wypowiedzi...bedziesz w stanie bardziej ocenic, jako osoba, ktora brala w tym udzial juz i widziala na wlasne oczy jak to wszystko wyglada :)

pozdrawiam cieplo,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez as » 8 gru 2008, o 16:31

byłem obserwatorem raz i zastanawiam się nad wyjściem z własnymi problemami


poproszony zostałem o udział w jednym ustawieniu i paradoks polegał na tym, że umieszczony zostałem w roli, której bardzo potrzebowałem

myślę, że nawet rola "czynnego obserwatora" miała na mnie wpływ

oczywiście pewne rzeczy pozostały we mnie ale mam nadzieje ze wkrotce ze wszystkim się uporam


wierzę, że ustawienia mają sens, chociaż tutaj powinni specjaliści się wypowiedzieć (a eksperci z którymi miałem kontakt wypowiadali się pozytywnie, ponoć metoda jest dobrze udokumentowana i wyjaśniona)


warto posłuchać wypowiedzi osób które kilka razy brał udział, a takich własnie spotkałem

nawet 3 raz pewna osoba była jako aktywny uczestnik, twierdząc, że rewelacyjne zmiany przynosi ten sposób



takie moje subiektywne zdanie
as
 
Posty: 76
Dołączył(a): 14 lip 2007, o 08:41

Postprzez Sanna » 8 gru 2008, o 18:17

---------- 16:28 08.12.2008 ----------

Abssinth napisał(a):heja Sanna :)

osobiscie nie bralam udzialu, ale kiedys bylam zainteresowana...ktos podrzucil mi wtedy ten oto link :

http://forumhumanitas.ipbhost.com/index.php?showtopic=357

moze tam troche histerycznie o nim wspominaja, ale wydalo mi sie cenna przeciwwaga dla wielu innych niezmiernie entuzjastycznych wypowiedzi...bedziesz w stanie bardziej ocenic, jako osoba, ktora brala w tym udzial juz i widziala na wlasne oczy jak to wszystko wyglada :)

pozdrawiam cieplo,
A.


No nie, to zupełnie nie tak wygląda jak to opisują .... Przede wszystkim prowadzili to psychologowie z certyfikatami psychoterapeutów, w pełni profesjonalnie i w żaden sposób nieszkodliwie, moim zdaniem, dla uczestników :).
Mój psychoterapeuta mówił mi, że sam Hellinger jest postacią kontrowersyjną i jego poglądy się zmieniały . Jestem pewna że własciwe jest wykorzystanie, właściwe prowadzenie ustawień to kwestia przygotowania, wiedzy, odpowiedzialności itp. prowadzącego.
Acha , na jednych ustawieniach byłam w Warszawie w Instytucie NLP, a na 2-gich w Łodzi w Polskim Instytucie Ericsonowskim.

---------- 17:17 ----------

Jeszcze przyszło mi coś do głowy - rozsądne wydaje mi się podejście, jak w Łodzi, gdzie warunkiem uczestnictwa w ustawieniach jest wskazanie/zalecenie terapeuty. Powiem może na swoim przykładzie jak ja to widzę. Moja rodzina: matka wychowująca bezdotykowo, nie potrafiąca zupełnie okazać uczuć, żadnego ciepła i akceptacji, krytykę chętnie. Gdy poruszałam ten temat tłumaczyła, że ona nie potrafiła inaczej postępować, bo u niej w domu tak było. Ona usprawiedliwiła postępowanie swoich rodziców tym, że po bardzo ciężkich przejsciach wojennych ( zesłanie na Syberię) już nie potrafili funkcjonowac jak normalni, zadowoleni ludzie. Psychoterapeuta wytłumaczył mi, że tak jest faktycznie, ludzie po bardzo ciężkich przejściach, żeby poradzić sobie z tym co przeżyli odcinają się od swoich uczuć, zamrażają je, zatracają zdolność empatii. Moja mama , zyjąc w takim domu ( wiem, że oprócz chłodu było tam i bicie, postawa ,, nigdy nie dość dobrze" również ) odcięła się od swoich uczuć dokładnie tak samo. To , że mnie dotknęła depresja świadczy o tym, że ja jestem w tej linii najbardziej normalna , że ja się od swoich prawdziwych uczuć i potrzeb nie odcięłam zupełnie. I co teraz? Rozumiem , że moja matka jest ofiarą ofiar, ale wściekam się na myśl o tym, że ona to, co miało miejsce w jej domu i to co ona zrobiła, zakłamuje. ,, Zimny chów" wobec dzieci można wytłumaczyć , usprawiedliwić, wybaczyć, ale trzeba też nazwać po imieniu: to nie jest dobre. A moją matke na to nie stać, nie stać jej na uczłowieczenie swoich rodziców- uczyniła z nich jakichś mitycznych, męczenniczych świętych którym należy okazywać cześć za ich męczeństwo, ale nie wolno przyznać że popełniali, jak ludzie, błędy. Zrobiła to pewnie żeby sobie poradzić z tym, że nie dostała czułości , akceptacji itd. Jej postawa sprawia , że mnie trafia szlag, dla mnie ona tkwi w niedojrzałym, lękliwym zakłamaniu przed prawdą o tym że jej rodzice nie byli doskonali. Teraz nie jestem w stanie rozmawiać z moją matką, mam ochotę potrząsnać nią i wykrzyczeć jej w twarz: ,, Tak, twoi rodzice przeszli bardzo wiele, ale skrzywdzili Cię, a Ty skrzywdziłaś mnie- co nie znaczy że czy twoi rodzice, czy Ty jesteście złymi ludźmi.Zderzenie się z prawdą nie spowoduje końca świata! Ale uświadom sobie to wreszcie: wychowywanie dzieci ,, na odległość", bicie ich, ciągła krytyka, szkalowanie ojca było ZŁE dla dzieci.". Wiem, że wykrzyczenie tego mojej matce nie ma sensu, nic to nie zmieni, ona nie ma potrzeby przebudowy swojej wizji świata, nawet jeśli opiera się ona na chowaniu prawdy pod wycieraczkę . Bliska rozmowa z nią też nie wchodzi w grę, bo skutek jej stylu wychowywania jest taki , że nawet do wspólnego zdjęcia stawałyśmy o metr od siebie, matka jest ostatnią osobą do której przyszłoby mi do głowy się przytulić. Jednocześnie myślę o niej i czuję ogromną potrzebę załatwienia dla siebie tej sprawy - myślę że zrobię to podczas ustawień hellingerowskich właśnie- tam mogę przeżyć symboliczne wykrzyczenie żalu i złosci i wybaczenie - chciałabym żeby tam te emocje ze mnie uszły. A potem znów mogę z realną matką rozmawiać o tym jak najlepiej przesadzać kwiatki.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez melody » 8 gru 2008, o 18:33

Cześć Sanna :)
Nie za bardzo chce mi się rozwodzić nad słusznością ustawień (nie jestem kompetentna - to raz; jestem nadal bardzo zła - to dwa; nie o to Ci chyba tez chodzi - to trzy :wink: )
Hellinger to rzeczywiście kontrowersyjna postać i strasznie dużo było swego czasu zamieszania wokół jego osoby.
Moim zdaniem sztuką nie jest krytykować wszystko od A do Z (jak to czynią osoby z forum o linku podanym wyżej), lecz umieć dostrzec coś, co można by wziąć tu dla siebie.

Uważam, że sama chęć do spróbowania czegoś nowego już jest czymś super pozytywnym; to takie przekraczanie wewnętrznych schematów.
Nie wiem co wolę, czy kawior czy pierożki domowej roboty, dopóki nie posmakuję jednego i drugiego. Także GRATULACJE :)

Byłam kiedyś obserwatorem ustawień i zdarzyło mi się też być poproszoną o udział w jednym ustawieniu (zostałam umieszczona w roli ojca). Nie przeżyłam tego szczególnie mocno. Powiem szczerze - spłynęło to po mnie. Ale widziałam, że wiele ludzi bardzo było zaangażowanych; pojawiały się łzy...
Wszystko jest dobre, co nam pomaga, także POWODZENIA Sanna! :)

mel.
melody
 

Postprzez Sanna » 8 gru 2008, o 18:43

Melody, dzięki za opinię, mam do tego własnie takie podej scie jak piszesz: spróbuję, wszytsko co może mi pomóc czuć się dobrze z sobą jest godne uwagi. Jednocześnie mam też poczucie, że jestem na tyle rozgarnietą osobą, że nie wpadnę w pułapkę traktowania tego co wydarza się podczas ustawień jako obrazu rzeczywistości. Raczej widzę to jako rodzaj psychodramy której celem jest uwolnienie się od męczących emocji, oczyszczenie itp.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez melody » 8 gru 2008, o 18:47

No bo to jest rzeczywiście całkiem do psychodramy podobne. Jakieś tam różnice są, ale nigdy się w ten temat nie zagłębiałam.
Wiem, że jedna z moich koleżanek też wybiera się na ustawienia hellingerowskie w najbliższym czasie i moim zdaniem takie popróbowanie sobie to tu, to tam jest bardzo fajne. A przy okazji możesz poznać ciekawych ludzi :)

mel.
melody
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 273 gości

cron