...

Problemy związane z depresją.

...

Postprzez szarypromyk » 7 gru 2008, o 00:46

Chcę przestać czuć.
Proszę nie piszcie, że jest nadzieja, że będzie lepiej.
Nie będzie.
szarypromyk
 
Posty: 21
Dołączył(a): 10 maja 2007, o 22:25
Lokalizacja: z nienacka

Postprzez Dziunia » 7 gru 2008, o 01:01

:pocieszacz:
nie bedzie i ja to wiem
Dziunia
 

Re: ...

Postprzez sikorkaa » 7 gru 2008, o 01:09

szarypromyk napisał(a): nie piszcie, że jest nadzieja, że będzie lepiej.
Nie będzie.

nie bedzie lepiej, bedzie inaczej.
sikorkaa
 

Postprzez ewa_pa » 7 gru 2008, o 11:39

Przestac czuc fajnie by bylo ale to chyba nie jest mozliwe czy bedzie lepiej w duzej mierze zalezy od nas samych od tego co zrobimy z tym co nas boli .Czy usiądziemy i sie poddamy czy jednak postanowimy walczyc o siebie i szukac choc cienia dobrych rzeczy w nas w naszym zyciu czy otoczeniu .Zamykanie sie we własnym bólu nic dobrego nie przynosi...przekonałam sie o tym...b boleśnie zresztą
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Re: ...

Postprzez wuweiki » 7 gru 2008, o 12:46

szarypromyk napisał(a):"w górach jest wszystko co kocham"


:pocieszacz: :serce2:
wuweiki
 

Postprzez bunia » 7 gru 2008, o 13:43

Nadzieja ginie kiedy sami nie chcemy jej widziec....nikt nam nie pomoze jesli sami nie bedziemy chcieli sobie pomoc :bezradny:

Pozdrowka :pocieszacz:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Dziunia » 7 gru 2008, o 14:48

Masz rację Bunia.
Ja porzuciłam nadzieje. teraz jej szukam. ktoś bliski podaje rękę, boję sie "dotknąć" nadziei boję sie znów uwierzyć ze moze być lepiej..a pozniej znów ten stan...
dlatego narazie nic nie zmieniam, dni mijaja, trwam w niebycie, siedzę i patrzę w scianę... nawet nie wiesz ile wtedy obrazów masz przed oczami.
Dziunia
 

Postprzez bunia » 7 gru 2008, o 15:50

Niebyt to gorsze niz "bycie"....w nim zawsze cos sie dzieje mozna zmienic,poruszac sie,cieszyc i martwic.....ja juz wole borykac sie z tym drugim i "dotykac"....niekoniecznie wszystko bedzie i musi byc perfekt ale lepiej chyba dac sobie szanse niz byc biernym :bezradny: .
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez flinka » 7 gru 2008, o 15:58

Jakie bolesne emocje Ci towarzyszą? Czego nie chcesz odczuwać?

Szarypromyku nie będę Ci pisała, że będzie lepiej, tego po prostu nie wiem, ale wiem, że może tak być...
Wiesz odczuwałam stany pustki emocjonalnej i powiem Ci, że były trudniejsze do zniesienia od najsilniejszych stanów emocjonalnych. Człowiek wtedy funkcjonuje jak robot i jest mu wszystko totalnie obojętne.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wera » 7 gru 2008, o 16:28

Flinka ma racje...Ja bardzo długo funkcjonowałam jak robot i wcale lepiej nie było...wrecz przeciwnie...Dziś ucze się walczyc o siebie, swoje prawa, myśli i uczucia... Ucze sie wyrażac to wszystko, choć chciałabym przestać czuć. Nie dawno dostałam od losu szanse i chce wykorzystać ją jak nalepije.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez szarypromyk » 8 gru 2008, o 00:43

Dziękuje Wam z tyle ciepła. :kwiatek:
Przepraszam ale myślę, że nic odemnie nie zależy.
A walczyć o siebie...nie mam siły, zresztą nie zasługuję na to. I wiem Buniu, że nikt mi nie pomoże jeśli sama nie zechcę...To błędne koło...
Flinko - Nie chcę się czuć jak śmieć, najgorszy syf nie wart nawet kopnięcia. Nie chcę czuć beznadziei, smutku, braku perspektyw. Nie chcę też nadziei bo jest zawsze złudna. I radości - jest tylko chwilą daną po to aby mocniej odczuć smutek.

Przepraszam jeśli wkradł się chaos. Nie mam siły napisać jaśniej, lepiej. nie gniewajcie się. i jeszcze raz dziękuję. Wszystkim, którzy mimo wszystko dają radę życzę wszystkiego naj!!!
szarypromyk
 
Posty: 21
Dołączył(a): 10 maja 2007, o 22:25
Lokalizacja: z nienacka

Postprzez wuweiki » 8 gru 2008, o 01:03

Szarypromyku.... nie uciekaj proszę... :*
usiądź,odpocznij,nie rozmyślaj,nie walcz,zostaw wszystko inne swojemu biegowi.... po prostu odpocznij teraz dla samego bycia z sobą w ciszy... mogę o to poprosić? Przytulam :*
wuweiki
 

Postprzez flinka » 8 gru 2008, o 22:17

Szary Płomyczku dlaczego się wycofujesz? Może jednak trochę pobędziesz z nami, mi by było bardzo miło. :usmiech2:

"Przepraszam ale myślę, że nic odemnie nie zależy."
To depresja wywołuje takie myślenie wiesz? Ja też tam myślałam, byłam bezradna i powtarzałam, że czeka mnie tylko cierpienie. Ale to tylko odbiór świata, zmieniony przez chorobę. Możesz decydować o swoim życiu, możesz o siebie zadbać i się rozwijać, a wtedy okaże się, że naprawdę dużo możesz osiągnąć. :usmiech2: Czasami jednak tę drogę trudno jest pokonać samemu, potrzeba kogoś kto, by nam towarzyszył, dał wsparcie i wiarę w nas. Mam tu na myśli terapeutę - chodzisz na terapię? Jestem przekonana, że mogłoby Ci to pomóc. Z tego błędnego koła jest wyjście!

"Nie chcę się czuć jak śmieć" - Dlaczego się tak czujesz? Czym sobie zasłużyłaś na takie miano? Tak, wierzę, że możesz się tak czuć i równocześnie nie mieć "prawdziwego" powodu...

"Nie chcę czuć beznadziei, smutku, braku perspektyw."
Wiesz emocje nie są takie przerażające, kiedy je w pełni przeżywasz, wtedy po prostu przychodzą i odchodzą. A kiedy się przed nimi bronimy, uciekamy, upychamy je w sobie, wtedy zaczynami się kisić w swoim własnym sosie.

"Nie chcę też nadziei bo jest zawsze złudna."
Też tak mówiłam. :wink: Ale ta nadzieja często trzyma przy życiu i daje motywację, by coś zmienić.

Jak dla mnie piszesz jasno i czytelnie o tym co przeżywasz...

To co zostaniesz jeszcze na chwilkę?

Pozdrawiam :pocieszacz:

flinka
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez szarypromyk » 8 gru 2008, o 22:34

x-yam dziękuję!!!

Bardzo potrzebuję spokoju, ciszy, zatrzymania się...Strasznie tęsknię za górami-tam odnajduję to wszystko.Tam żyję naprawdę.
Ale niestety nie mogę wyjechać...

Flinko!!!
Naprawdę nie wiem co powiedzieć....Łagodność, ciepło, zrozumienie, które wyczytałam miedzy wierszami dodają ogromnej otuchy. Gdyby ktoś codziennie, tak mi tłumaczył (oczywiście ktoś kto rozumie jak się można czuć) mozliwe ze w koncu poszlabym na terapię (raz probowalam ale uciekłam pokonana przez "miłą" panią w rejestracji).Przerastają mnie najprostsze rzeczy.

Dziękuję, że chcecie żebym została :buziaki:
szarypromyk
 
Posty: 21
Dołączył(a): 10 maja 2007, o 22:25
Lokalizacja: z nienacka

Postprzez wuweiki » 8 gru 2008, o 23:10

Szarypromyku ale się cieszę,że jesteś :slonko:
:):)
wuweiki
 

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 306 gości

cron