I ponownie pojawiam sie tutaj z wątkiem...
Wraz z zblizajacymi sie swietami a co z nimi idzie prezentami dziewczyna spytala mnie co chcialbym dostac. Kiedys wspominala o pomysle obraczki z grawerem imienia partnera po wewnetrznej stronie pytala sie co o tym mysle odpowiedzialem ze pomysl jest fajny. Tyle ze wiem skad ten pomysl sie wzial jej byly chlopak cos takiego zrobil. Czy to glupie ze niechce powtarzac schematu zwlaszcza ktory mial juz przy niej miejsce teraz. Moze gdy minie jakis czas tak ale narazie nie chce.
Spytala sie mnie czy nosil bym srebro spytalem o co dokladnie chodzi i dowiedzialem sie ze chciala kupic obraczke i zrobic taki grawer. Staralem sie wytlumaczyc jej ze nie nosze bizuteri itp ze to nie to ze niechcial bym od niej takiego prezentu tylko ze nie chcial bym zeby czula sie nie tak bo ja nie chce w tym momencie nosic niczego takiego na palcu. Po prostu nie nosilem nigdy zadnych lancuszkow branzoletek sygnetow czy obraczek i narazie nie chce czegos takiego nosic. Niektorzy pomysla ze zalezy mi na niezaleznosci i jak to ona uznala nie chce sie obraczkowac ale to nie to. Staralem sie jej to wytlumaczyc dlaczego tak mam ale nie potrafi tego zrozumiec odrazu stara sie w to jakis sposob zakatalogowac. Powiedziala ze nie jest pewna tego co ja do niej czuje, czy przez to ze nosil bym obraczke myslala by inaczej, zapewne na krotki dystans zaraz znalazlo by sie cos nowego, nie chce pewnych rzeczy w sobie zmieniac chce w pewien sposob zachowac swoja indywidualnosc a nie byc taki jak np jej byly chlopak z ktorym dalej utrzymuje kontakty. Nie potrafie zawsze sie na wszystko godzic tylko po to zeby druga strona sie czula dobrze bo przez to sam nie czuje sie dobrze...