elua napisał(a):Kłamał, że mnie kocha i że jestem dla niego ważna, gdyby to była prawda to nie przeżywałabym teraz tego koszmaru
alkohol to zadne wytlumaczenie dla mnie!!!
pytania to: co dalej? jak sobie z tym poradzić? jak podjąć mądrą decyzję aby tego nie żałować? czemu ja? czemu własnie teraz?(myslałm że jest ok)
czemu właśnie z "nią"?, czy to się powtórzy? mnóstwo pytań w mojej głowie na które nikt mi nie odpowie...
nie potrafie dziś myśleć, haos w głowie, nadal szok, strach,ogromny ból, złość/wściekłość itp
Filemon napisał(a):Ja Wam się dziwię, że Wy nie czujecie, że ktoś kto zrobił świństwo i nie przyznaje się do tego, tylko pozostaje w relacji do osoby, której to świństwo zrobił tak jakby nic nie zaszło i udaje, że jest wszystko OK, to przecież robi kolejne świństwo, bo kłamie, jest nieuczciwy, unika odpowiedzialności za to co zrobił i poniesienia konsekwencji... I wszystko niby dlatego, żeby oszczędzić tą drugą stronę...
kropka75 napisał(a):
Ale mąż niech przestanie prosić o wybaczenie i pisać nic nie znaczące słowa na forum, a niech weźmie się do roboty. Żona teraz nie wybaczy. I długo nie zapomni. Ale jak każda zdradzona kobieta, która kocha, chce czynów, nie słów. Słowa jak już pewnie widać po wpisach żony, nic teraz nie znaczą. Czas być mężczyzną i stanąć na wysokości zadania. Założyć długie spodnie a krótkie galotki schować do szafy.
Do dzieła!
Filemon napisał(a):jeśli ktoś jest niezdolny do uniesienia ciężaru przykrej, bolesnej prawdy w relacji partnerskiej, to znaczy moim zdaniem, że w ogóle nie jest jeszcze w pełni zdolny do partnerstwa, niestety... oraz najwyraźniej boryka się z brakiem emocjonalnej równowagi i problemami z tym związanymi...
dziwny napisał(a):A to ze wziołem sie do sprzatania syfu którego na robiłem to Sama juz wie dobrze i licze tylko że mi spróbuje wybaczyć i choc troszeczke pokoochać.
ewka napisał(a):Gdy Cię tak czytam, Drogi Filemonie, to wrażenie mam, że większym przestępstwem (w Twoim odczuciu) jest ukrycie tej paskudnej prawdy, niż sama zdrada... ja (tradycyjnie) się z tym nie zgodzę;)
Filemon napisał(a):albowiem "ukrycie tej paskudnej prawdy" jest dla mnie po prostu mniej więcej tak samo poważnym "przestępstwem" jak sama zdrada...
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 301 gości