Zdradziłem Żonę

Problemy z partnerami.

Postprzez dziwny » 30 lis 2008, o 21:45

---------- 20:42 30.11.2008 ----------

Niestety nie zrobiła awantury - to bardzo zabolało bo zrozumiałem ze jest źle. Narazie nei odzywa sie ja tez nie próbuje na siłe bo wiem jak bardza ja to boli . Powiedziała tylko ze nigdy juz nikomu nie za ufa, ze zawalił sie jej świat.

---------- 20:45 ----------

Uprzedzajac wypowiedzi wcale nie liczyłem na aprobate albo brak reakcji porostu myslałem ze sie wscieknia i jakos pogadamy a narazie nie odzywa sie - ale staram sie to zrozumić
dziwny
 
Posty: 11
Dołączył(a): 30 lis 2008, o 15:06

Postprzez Filemon » 30 lis 2008, o 22:06

ja również jestem zwolennikiem szczerości - lepsza zła prawda, według mnie, niż kłamstwa czy przemilczenia w najbardziej istotnych sprawach...

jeśli to ma się uratować, to się uratuje - czego Ci życzę...

jeśli chodzi o mnie, to ja powiedziałbym tej drugiej stronie mniej więcej to co tu napisałeś nam - powiedziałbym jak bardzo żałuję tego, co zrobiłem, że mi zależy i że bardzo się martwię o naszą przyszłość i rodzinę oraz o to, czy mój wielki, fatalny błąd, którego sam sobie nie potrafię wybaczyć nie zepsuje całkowicie czegoś na czym zależy mi najbardziej ze wszystkiego... i dodałbym, że jednocześnie nie chcę się w tej chwili narzucać ze swoją osobą, po tym co się stało, że będę czekał na moment, kiedy ta druga strona będzie gotowa na rozmowę, na jakikolwiek kontakt, itd... powiedziałbym też, że bardzo liczę na wybaczenie i o nie proszę i że będę na nie czekał tak długo ile to będzie konieczne, że bardzo proszę o najmniejszy jakiś znak, kiedy w ogóle nasza dalsza rozmowa będzie możliwa...

pozdrawiam i trzymam kciuki za Waszą rodzinę...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez sikorkaa » 30 lis 2008, o 22:10

dziwny napisał(a): myslałem ze sie wscieknia i jakos pogadamy a narazie nie odzywa sie

moim zdaniem jest po prostu w szoku. skoro wszystko bylo do tej pory w porzadku - milosc, kwiaty, wspolne noce, pocalunki, zadnej zdrady itp. ..........


...... a tu nagle oups :shock: - 'inna kobieta dotykala, calowala, oddawala mu sie, a on jej (boze, pewnie mial orgazm, w innej kobiecie, a mnie zapewnial ze kocha, ze poza mna zadnej, ze nigdy....., boze, boze, boze !!!)'

szok, szok i jeszcze raz szok. tym swoim spokojem, milczeniem szuka w sobie odpowiedzi jak to sie moglo stac, co mu (czyli Tobie dziwny) przeszkadzalo, czego brakowalo we mnie, ze poszedl do innej.

jest to dla niej na pewno niewiarygodne i nieprawdopodobne. co innego, gdyby sie miedzy Wami nie ukladalo, ale jesli jest tak dobrze. to dlaczego jest teraz tak zle??

i to ją wlasnie najbardziej dziwi.

przeczekaj, tule mocno - cierpliwosci.
sikorkaa
 

Postprzez dziwny » 30 lis 2008, o 22:31

Wiecie co jest najgoesze i każdy powinien to wiedziec ze po takim czymś wrednym co zrobiłem nigdy a napewno na początku nie uweiży, Że to co mwowie jest prawdą.
dziwny
 
Posty: 11
Dołączył(a): 30 lis 2008, o 15:06

Postprzez mahika » 30 lis 2008, o 22:58

:(
Ano, każdy musi poniesc konsekwencje tego co robi, Ty też, wiec nie bedzie łatwo. z doświadczenia wiem ze moze z czasem wybaczy ale nie zapomni...
Powtarzaj jej teraz często jaka jest dla ciebie ważna, atrakcyjna, że ja kochasz, nie słucha, to napisz, sms, list, rób coś, nie moze byc z tym sama...
do skutku, nawet jesli Ci nie wierzy i nie odzywa się to potrzebuje tego. chyba ze postanowi rozstać się z Tobą. Albo sama zechce zrobić to samo ze swoim kolegą. miesci Ci sie to w głowie?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorkaa » 30 lis 2008, o 23:04

mahika napisał(a): Albo sama zechce zrobić to samo ze swoim kolegą. miesci Ci sie to w głowie?

oj nie kracz mahiczko kochana :cry:
oby byla jedna z tych wspanialych kobiet, ktorym prawo hamurabiego jest zupelnie obce.
sikorkaa
 

Postprzez mahika » 30 lis 2008, o 23:09

phi, ja tez byłam taką wspaniała kobietą, a natłok mysli jaki w takiej sytuacji jest w głowie podsówa różne pomysły. nawet cos zaczełam robic na jakiejs imprezie, krótko po tej zdradzie, ale nie podobało mi sie to strasznie. ale pomysł moze taki być.
nie wiem co bedzie tego nikt nie wie. pewnie dla ratowania rodziny, bo przeciez sa dzieci, wybaczy Ci, ale czas jest jej potrzebny i wszelkie dowody miłości. nie wiem co ona moze przeżywac teraz jak wychodzisz do pracy a ta kobieta tam jest....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorkaa » 30 lis 2008, o 23:14

mahika napisał(a): nie wiem co ona moze przeżywac teraz jak wychodzisz do pracy a ta kobieta tam jest....

racja, pewnie na niczym innym nie moze sie skupic, tylko na mysleniu o tym.

a ta Twoja kolezanka (swoja droga to fajna kolezanka, ktora nie zauwaza obraczki na palcu) z pracy to tez kogos zdradzila?? i w ogole jakie sa teraz relacje miedzy Wami??
sikorkaa
 

Postprzez ewka » 30 lis 2008, o 23:50

A powie mi ktoś? Wytłumaczy jak krowie na rowie? Po co i dlaczego i w imię czego mówi się żonie/mężowi, że się ją/jego zdradziło? Czemu ma to służyć?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 30 lis 2008, o 23:54

ewka napisał(a):Po co i dlaczego i w imię czego mówi się żonie/mężowi, że się ją/jego zdradziło? Czemu ma to służyć?

dziwny z filemonem stwierdzili, ze w imie szczerosci, nie budowania zwiazku na klamstwie.
mnie to nie przekonuje. dla mnie to zrzucanie ciezaru, ktory nam (zdradzajacym) za bradzo juz ciazy.

'to teraz Ty sobie troche ponies'.
sikorkaa
 

Postprzez ewka » 30 lis 2008, o 23:57

sikorkaa napisał(a):dziwny z filemonem stwierdzili, ze w imie szczerosci, nie budowania zwiazku na klamstwie.

No okej, tak by się przynależało... ale w obliczu zdrady, która się JUŻ dokonała ta definicja jest jakby cokolwiek śmieszna, nie sądzisz Sikorko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 1 gru 2008, o 00:00

ja tez nie chcę więcej wiedziec. to bez sensu :evil:
W moim przypadku jednak widziałam na własne oczy i bede widziała zawsze.
Ale tez jestem z tym zeby nie zrzucac tego ciężaru na drugiego człowieka...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorkaa » 1 gru 2008, o 00:01

ewka - sadze, dlatego mnie nie musisz przekonywac :) - jestem zdecydowanie za tym, by takie historie zostawiac wylacznie dla siebie.

dziwny pisal o tym, ze teraz jego zonie zawalil sie swiat. no i wlasnie, a mozna bylo tego uniknac. bo skoro juz ja zdradzil, to mogl jej oszczedzic tej "szczerosci" - oboje dzis byliby szczesliwi, bo wyrzuty sumienia nauczylyby dziwnego, ze nie warto pchac sie pod cudza koldre.

im mniej wiesz, tym dluzej zyjesz.
sikorkaa
 

Postprzez ewka » 1 gru 2008, o 00:08

Mamy podobne zdanie, Sikorko i Mahiczko... niech więc teraz wypowiedzą się zwolennicy takich "szczerych" (do okrutnego bólu) pociągnięć - bardzom ciekawa jest!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 1 gru 2008, o 00:10

Ale to juz i tak po fakcie.....pytanie jest co ma zrobic Dziwny ? :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości

cron