Nerwica?

Problemy związane z depresją.

Nerwica?

Postprzez harma » 27 lis 2008, o 17:03

Witam, jestem 'świeża' na forum.
Swój temat umieszczam w dziale 'depresja', ściśle tematycznego nie znalazłam, dotyczącego nerwicy.
Moja męka trwa od lipca.
Byłam za granicą, na wakacjach. Bez żadnej konkretnej przyczyny podczas zwiedzania poczułam się źle. Na tyle źle, że pomyślałam, że umieram. Początkowo zrobiło mi się duszno, szukałam inhalatora (myślałam, że to atak astmy)- niestety nie znalazłam. Następnie wpadłam po prostu w panikę. Zaczął rozmazywać mi się obraz, zaczęłam cała drżeć, przepływały po mnie fale gorąca i zimna. Byłam przerażona, trwało do od ok. godziny 15 do rana następnego dnia. Wtedy właśnie postanowiłam wrócić do domu, przerwać wakacje. Złe samopoczucie trzymało mnie ok 2 tygodni, najbardziej dokuczały mi duszności, nieustepujące. Bałam się, że zemdleję, że się uduszę. Nie wychodziłam nigdzie, zaszyłam się w domu, bałam się iść gdziekolwiek sama. Oczywiście udałam się w tym czasie do lekarza, powiedział mi, że to nerwica i że mam się 'wyluzować' i że minie.
Minęła... Na może kilka dni, tak zupełnie. Następnie znowu powtorzyły się te objawy.
Doszło do tego, że sparaliżowała mi życie właściwie. Staram się walczyć z nią. Studiuję, ale czasami droga na uczelnie mnie przeraża- strach przed tym, że może się to powtórzyć.
Nie chce brać silnych lekow, które mnie ogłuszą i uspokoją. Mam racje? Czy moja walka jest z góry skazana na niepowodzenie?
Nie poznaje siebie. Z dziewczyny, która chciała podbijać świat zmieniłam się w kobietę, która boi się wyjść z domu, bo obawia się ataku kolejnego. Na żadną terapię mnie nie stać.
Zwracam się do Was- może macie jakieś sposoby na to żeby ona minęła, żeby dała mi spokój?
Czasami myślę, że mam zbyt dużo wolnego czasu i skupiam się na sobie, na moich dolegliwościach. Ale z drugiej strony nie mam jak go zapełnić, bo boję się ruszyć z domu. Błędne koło.
harma
 
Posty: 1
Dołączył(a): 27 lis 2008, o 16:53

Postprzez Sahara9 » 28 lis 2008, o 21:00

Czy byłaś u psychiatry z tym?Jak na mój gust to wyglada na atak lęku panicznego.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez Kaycee » 28 lis 2008, o 21:16

Ważne jest też to, czy wiesz z jakiego powodu te objawy wystąpiły? Czy była jakaś przyczyna, jakieś traumatyczne przeżycie czy pojawiło się to zupełnie bez powodu...?

O ile w pierwszym przypadku być może pomocne będzie próba zlikwidowania przyczyn [proste?... tego nie mówię], o tyle w drugim prawdopodobnie nie obejdzie się bez wizyty u specjalisty.
Avatar użytkownika
Kaycee
 
Posty: 102
Dołączył(a): 4 paź 2008, o 12:24

Postprzez joanka34 » 29 lis 2008, o 01:11

Lekarzem nie jestem, ale objawy, które opisujesz pasują jak ulał do ataków paniki....znam je doskonale,towarzyszą mi od wielu lat....napad lęku, który pojawia się po raz pierwszy jest czymś okropnym, i tak naprawdę ktoś kto tego nie doświadczył, raczej tego nie zrozumie....
Takie ataki mogą pojawic się wiele miesięcy albo nawet lat po doświadczeniu czegoś traumatycznego...wcale nie musi pojawić się od razu...
Przy napadach lęku z całej siły próbujesz z tym walczyć,prawda ? uciekasz? biegniesz do okna? gwałtownie łykasz powietrze,oblewasz się zimną wodą....to były moje sposoby,ale najczęsciej powodowały,że nakręcałam się jeszcze bardziej i wpadałam w spiralę lęku......
Teraz(ale dopiero po kilku latach treningu)pozwalam sobie na odczuwanie strachu...gdy zbliża sie atak (a przecież pojawia sie stopniowo,wiec masz czas,by sie przygotować) zaczynam prowadzic sama ze sobą uspokajający dialog (najlepiej przed lustrem),mówię do siebie powoli i jak do dziecka"nic ci nie grozi, nie umrzesz,nic ci nie dolega,spokojnie, to zaraz minie, odczuwasz niepokój, ale nic ci nie grozi, nie zemdlejesz".....spróbuj skupić sie na oddechu(wiem jak bije wtedy serce...),spowolnij swoje ruchy.....na początku było cięzko, przy bardzo silnym ataku paniki nic innego nie miało znaczenia,byłam skupiona tylko na tym,by nie umrzeć......
ale z czasem zaczęlam reagować inaczej i uwierz, to ma naprawdę sens.....
Piszesz o strachu przed wychodzeniem z domu.....Może spróbuj małymi krokami...chodzisz na uczelnię,może próbuj wychodzic w inne miejsca, najpierw z kimś bliskim, a potem sama,nawet kilka metrów od domu, tak żebyś miała świadomośc,że gdyby cos sie zdarzyło, zawwsze możesz wrócić..
Polecam lekturę dobrych książek....żeby walczyć z "wrogiem"trzeba go dobrze poznać......Powodzenia !
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez need » 15 gru 2008, o 19:42

czemu piszesz, że nie stać Cię na terapie? Jest wiele poradni które maja umowe z NFZ i leczenie jest za darmo. Lekarzem nie jestem ale na moj gust to lek paniczny z agorafobia podobno prostrzy do wyleczenia anizeli lek uogolniony z manifestacja somatyczna wiec glowa do gory:)
need
 
Posty: 1
Dołączył(a): 12 wrz 2008, o 21:52
Lokalizacja: olsztyn


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 444 gości

cron