---------- 10:40 28.11.2008 ----------
Ladybird napisał(a):Wszyscy tu na forum wtedy mnie zakrzyczeli ( moze oprocz Buni ) ,ze to jes dupek ,mam odejsc od niego ,nie myslec ,zapomniec.
Chcialam walczyc jeszcze niedawno o nasz zwiazek. Nikt nie byl za tym. O co chodzi w takim razie? To jednak ja jestem be? ja go obszczekuje? Ja????
Ladorado, dlaczego składasz na uczestników forum odpowiedzialność za swój związek z panem R., swoje decyzje, swoje życie? Jesteśmy i staramy sie Ci pomóc, głównie przez wskazanie różnych punktów widzenia na temat tego co piszesz, ale chyba nie podejmujesz decyzji na zasadzie: 5 osób z forum jest przeciw, 3 za, w takim razie robię tak jak większość, a jeśli będę się z tym źle czuła to ich wina. Ja odbieram to co napisałaś wyżej jako, jakieś takie, mało dorosłe.
Cały czas trzymam kciuki za Twój spokój wewnętrzny i szczęśliwe życie!
---------- 10:42 ----------ewka napisał(a):Sanna napisał(a):Ewa, Sonata to nie Sanna ! Zdecydowanie !
Zdecydowanie... sorry Sanna - macie takie podobne nicki. W czytaniu nie mylicie mi się, zdecydowanie nie. W pisaniu Wasze nicki mi się zdarzyło kilkakrotnie, ale zdążyłam poprawić. Tym razem "przepuściłam".
Spoko, Tobie też
I miłego pięknego listopadowego dnia!
---------- 11:18 ----------
Przepraszam Ladorado, to pewnie za oschłe słowa w sytuacji gdy się kiepsko czujesz.... Jednak napisałam, co napisałam, bo tak Cię odbieram. Czytam Twoje wypowiedzi o Twoim życiu i Twoich gorszych momentach które zawsze miały miejsce bo były mąż, bo R., bo jego matka, bo twoi rodzice, bo manipulacja, i brakuje mi w tym Ciebie jako dorosłej kobiety, matki trojga dzieci, czynnika sprawczego, przyjmującego odpowiedzialność na siebie.
---------- 11:24 ----------
We wcześniejszych Twoich postach przeczytałam, że to przez R. musisz chodzić na terapię. Ja myślałam , że na terapię się chodzi przez siebie ( bo ja mam problem) i dla siebie ( nie chcę mieć problemu). Czy za to, że śledzisz konto R. na sympatii, wściekasz się tym, dołujesz itp. , też jest odpowiedzialny R.?
---------- 11:30 ----------
I nie przejmuj się tym co piszę. To tylko jedna z bardzo wielu możliwości tego jak mogą postrzegać Cię ludzie. Ale czy powinno to mieć dla Ciebie istotne znaczenie? Myślę , że nie. W mojej opinii ważne jest żebyś sama z sobą się dobrze czuła.