Zdrada męża

Problemy z partnerami.

Zdrada męża

Postprzez izabela1977 » 23 lis 2008, o 09:51

Bywałam już na tym forum wcześniej. Pisałam o późnych powrotach mojego męża, o jego wycieczkach rowerowych po nocach. I co się okazało? Mój mąż ma inną kobietę sam się przyznał po tym jak jego rzeczy pachniały damskim śmierdzącym zapachem.. Wyobraźcie sobie jego reakcję. Powiedział mi, że postara się do niej nie jeździć. Tyle, że mi to nie wystarcza. Dziś będzie dla mnie bardzo trudny dzień. Pakuję go i chcę żeby się wyprowadził. Mamy 5-letniego syna i mieszkamy w wynajętym mieszkaniu. Ja pracuję jako nauczycielka i nie wiem jak sobie poradzę ale mam tego dosyć. Nie mogę patrzeć na to jak on wraca od kochanki i udaje, że nic się nie dzieje. Mam już tego dosyć. Nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie. I przede wszystkim szanuję siebie . Nie miał prawa rozwalać naszego małżeństwa a przede wszystkim burzyć szczęścia synka. Najtrudniej małemu to będzie zrozumieć ale nie pozwolę się dłużej krzywdzić. On nie potrafi zrozumieć, że to co robi jest złe i nie ma przy tym wyrzutów sumienia. Stwierdziłam, że to już nie ma sensu i nie chcę go już widzieć . Złożę papiery rozwodowe i niech da mi święty spokój.
izabela1977
 
Posty: 32
Dołączył(a): 31 lip 2008, o 12:51

Postprzez bunia » 23 lis 2008, o 10:10

Wyglada na to,ze podjelas decyzje....no i slusznie,samo sie nie rozwiaze,dasz rade....a przyszlosc ? sama zobaczysz.
Trzymam kciuki :ok:

Pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez KATKA » 23 lis 2008, o 10:20

....dasz sobie rade...zażądaj alimentów....
To pozytywne, ze potrafisz racjonalnie myślec....ze nie dasz sie ...facet najwyrazniej ma niezle narabane w głowie skoro tak lekko do tego podchodzi...moz etwoj reakcja da mu do myślenia....inaczej zawsze bedziesz narazona na takie traktowanie...
Dupek
Trzymam kciuki :serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez sonata » 23 lis 2008, o 12:03

Oczywiście ,że dasz radę!!!!!!!!! :tak: :ok: :oklaski: :hura: :hura:
Myślę tak sobie na marginesie Twojego problemu ,ale mając na uwadze problemy jakie mamy z mężczyznami to rzecz polega chyba na tym ,że panowie są w jakiś sposób przekonani ,że mogą mieć każdą kobietę i w sumie jak nie ta to inna. I Twoje Iza zdecydowanie jest bardzo chwalebnym przykładem ,że nie powinnyśmy się dawać poniżać. Myślenie mężczyzn wynika z tego ,ze my im na to pozwalamy.Posiadanie faceta stało się dzisiaj celem samym w sobie.Nie umiemy już cieszyć się życiem poza posiadaniem partnera.
A kto powiedział ,że można być szczęśliwym tylko z partnerem?
Jesteśmy dorosłymi ludźmi i zdajemy sobie sprawę ,że nie każdy może spotkać miłość ,ale to nie znaczy,że jest mniej wartościowy! To jest tylko życie i układa się każdemu inaczej .
Dlaczego swoją wartość postrzegamy poprzez pryzmat mężczyzny???Dlaczego żyjemy Jego życiem? Dlaczego nasz samopoczucie zależy od jego samopoczucia i humoru? Dlaczego on jest probierzem naszych uczuć ,nastrojów,zadowolenia?
Czyż byśmy były jakieś ułomne?
Popatrzmy jak wiele jest nas wykształconych ,inteligentnych ,otwartych na wiedzę ,na doskonalenie ,na przeżywanie piękna świata????
Gdzie facetom do nas???? Ale............bez faceta umieramy,usychamy ,tracimy energię życiowa,zapadamy się w sobie i nie umiemy żyć????
Czy tak powinno być?
Szukajmy mężczyzny ,który nas pokocha i uszanuje..........a nie trzymajmy się kurczowo egoisty,zimnego drania,oschłego uczuciowo ignoranta.
Przecież są też inni panowie na tym świecie!!!!!
Nie umierajmy przez drani!!!!
EWA
sonata
 

Postprzez flinka » 24 lis 2008, o 20:56

Jak się czujesz Izuniu? Zrealizowałaś swój plan?

flinka
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Mały biały kotek » 24 lis 2008, o 22:34

Właśnie... Złożyłaś już papiery rozwodowe? Postawiłaś się?
Nie daj się proszę, kobietom tylko wydaje się, że gdy się "postawią" zbyt wiele zburzą... Tymczasem wcale nie jest tak źle...
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez samotna* » 25 lis 2008, o 00:14

Iza!!! gratuluje pierwszego kroku... teraz trzeba wziac sie w garsc i do przodu.. pamiętaj ze to nie Twoja wina, to on jest ostatnim gnojem!!!!!! tak dokładnie nie mam słów dla takich szumowin... sama przezyłam to co Ty... i zero wyrozumiałosci... wiem ze jest dziecko, wiem ze ciezko bedzie... przynajmniej mysl o tym co Cię czeka jest okrutna!! ale dasz rade... badź zimna, niedostepna, postaw na swoim,jak ja to mówie obudź w sobie bestie!!!! kiedys powiedziałam sobie ze wiele jestem w stanie wybaczyc... ale nie zdrady!! i nie wybaczyłam... nie potrafiłam... myśl o tym ze jest inna kobieta stawiała mnie do pionu...

Jezeli jesteś gotowa, przemyślałaś wszystkie za i przeciw to przede wszystkim zadaj alimentów!!! i składaj pozew o rozwód z orzeczeniem o winie.. wiem ze na dzień dobry bedzie ciezko beda koszty bo bedziesz musiała uregulowac za rozwód (600 zł) ale w pozwie zaznacz ze rozpad małzeństwa jest tylko i wyłacznie z jego winy i zadasz aby on poniósł koszty, nie ma co sie patyczkowac... ja próbowałam przed rozwodem rozmawiać i myślałam zę mam do czynienia z inteligentym i dorosłym człowiekiem i sie na mnie wypioł... nawet sedzina na rozprawie stwierdziła ze na pewno sie dogadamy.. i jak to mówią "pipa pipa"

życze Ci wytrwałosci i cierpliwości... a wierze ze sobie poradzisz...

przesyłam mocne usciski
A.
samotna*
 
Posty: 15
Dołączył(a): 7 lis 2008, o 22:42

Re: Zdrada męża

Postprzez ewka » 25 lis 2008, o 08:22

izabela1977 napisał(a):On nie potrafi zrozumieć, że to co robi jest złe i nie ma przy tym wyrzutów sumienia.

Skoro nie potrafi się złamać, to raczej nie rokuje...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez izabela1977 » 25 lis 2008, o 09:23

Moje drogie ! Nie wyniósł się. Powiedział, że on płaci za ten dom i się nie wyniesie. Przecież ja mu nawet torbę wniosłam do samochodu. Na razie jestem spokojna, bo syn za bardzo to przeżywa. Dowiedziałąm się, że pracuję tylko do stycznia. Ale sie nie poddam. Szukam nowej pracy,żeby dziecku nie przestawiać życia. Chodzę na kurs prawa jazdy, mam nadzieję że kiedy będę miała prawko szybciej cos znajdę. Zostałąy mi tylko jazdy.Muszę się podnieść dla dziecka. Nie piorę mu i nie gotuję. Jeżeli mi zablokuje konto to idę od razu do sądu .Pożycze pieniądze ale nie dam się traktować jak szmata.Ale rzeczy swoich nie wniósł. Mały ciągle pytał, gdzie tata i kiedy wróci.
izabela1977
 
Posty: 32
Dołączył(a): 31 lip 2008, o 12:51

Postprzez samotna* » 25 lis 2008, o 16:18

i bardzo dobrze, zuch dziewczyna, tak trzymaj!!
ja też swojego spakowałam tylko ze w worki foliowe takie 120 kg.. hihihih i przed dom :) masz racje nie usługuj, nie pierz, nie gotuj.. ma mu kto to robić ;) bądź spokojna.. nic bardziej jego nie zirytuje jak Twój stoicki spokój.

i sie nie zastanawiaj jezeli chodzi o rozwód (oczywiscie jezeli tego chcesz i podjełaś decyzję) bo potem może byc problem, jezeli on nie widzi zadnego problemu to znaczy że jest mu wszystko jedno, tylko zeby nie wpadł na genijalny pomysł i nie poszedł do kogos madrego i sam jako pierwszy nie złożył papierów bo wtedy mozesz nie dostać tego czego chcesz, a tak jako pierwsza składasz pozew, bo Cie zdradził i tym samym podeptał Twoją godnośc, dlatego tez żądasz alimentów, bo Ty bedziesz sprawować opiekę nad małoletnim, Ty wtedy bedziesz decydowała o widzeniach z dzieckiem o warunkach a nie on, bo to jego wina... wiem, ze najgorzej iść na udry ale w pozwie mozesz napisac wszystko, czego żądasz, skontaktuj sie z adwokatem, najlepiej jezeli macie wspólny majątek zróbcie jego podział przed rozwodem będzie prościej.. no chyba ze nie ma szans na jakiekolwiek porozumienie z tym człowiekiem :|

gratuluje Ci i życze powodzenia a wierzę ze sobie poradzisz bo w Twoich wypowiedziach widac ze jesteś odważna kobietą.. nie daj sie!!!

buziaki
A.
samotna*
 
Posty: 15
Dołączył(a): 7 lis 2008, o 22:42

Re: Zdrada męża

Postprzez ewka » 25 lis 2008, o 19:33

izabela1977 napisał(a):Bywałam już na tym forum wcześniej. Pisałam o późnych powrotach mojego męża, o jego wycieczkach rowerowych po nocach.

Pamiętam Iza. I ten jego trochę chamski sposób bycia... taki facet musi dostać krótką piłkę, a Ty dasz sobie radę. Wiem to.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 25 lis 2008, o 20:59

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Szafirowa » 26 lis 2008, o 09:22

Sonato, Izabelo - otóż nie ma absolutnie żadnego znaczenia kto pierwszy złoży pozew o rozwód, w kwestii formalnej to żadna różnica. Rozwód nie jest kwestią tego kto pierwszy ten lepszy.
Pierwszeństwo złożenia pozwu rozwodowego nie upoważnia do niczego.
Jeśli zdecydujecie się na rozwód z orzekaniem o winie, bo nie będziecie mogli albo nie będziecie chcieli dogadać się bez orzekania o winie, to musisz Izabelo wiedzieć o tym, że winy Twojego męża dochodzić będzie zespół obcych ludzi, którzy nie są w żadnym stopniu zaangażowani emocjonalnie w Wasze problemy.
A Twoim zadaniem będzie dowiedzienie winy męża.
Czasem takie sprawy są bardzo bolesne i niesmaczne, wymagają zeznań świadków i najgorsze jest to, że trwają i trwają i ciągną się okropnie ...

Również o tym, jakiego rodzaju będziecie mieli oboje z mężem prawa do opieki nad Waszym synem - czy będzie to władza rodzicielska całkowita, czy też dla kogokolwiek ograniczona - też orzeka sąd, a nie pierwszeństwo złożenia wniosku rozwodowego.

Dodatkowo to też sąd orzeka o miejscu zamieszkania Waszego dziecka, ustalając to jako miejsce zamieszkania matki, bądź ojca. Również i sąd ustala terminy i rodzaj wizyt drugiego rodzica - tego który nie mieszka z dzieckiem, częstotliwość tych wizyt, niejednokrotnie czas ich trwania.
Słowem wszystko.

I naprawdę - kolejność złożenia pozwu rozwodowego nie ma absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ podczas trwania rozprawy w każdej chwili można zgłosić dodatkowe wnioski, wymagania, postulaty.

Ale najważniejsze - to chyba porozumieć się przed rozprawą, ustalić najważniejsze kwestie, dojśc do porozumienia w najważniejszych kwestiach - i zanieść to w pozwie do sądu, po to, żeby formalnie przyklepać te ustalenia.

To oczywiście zależy od tego, jak bardzo zależy nam na zemście, na wojnie, a jak bardzo na jak najszybszym rozstaniu ...

Izo - moja imienniczko, życzę Ci wiele siły, ciepliwości i niezłomnego ducha. Bardzo mi przykro, że Twój mąż okazał się być kłamczuchem i zdrajcą :(
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości