W sekrecie powiem Wam... ;))

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 18 lis 2008, o 23:02

Tak;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez fracaso » 19 lis 2008, o 22:20

słyszałam i czytałam wcześniej o tej książce.A co mi tam, sięgnę po nią, a nóż widelec... :)
jakbymi miała sztangi i hantle po byłym to zatargałabym je do rzeki i wrzuciła , niech idą na dno z pluskiem, tak symbolicznie..
fracaso
 
Posty: 17
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 22:43

Postprzez bunia » 19 lis 2008, o 22:46

Fajna sprawa....tylko jak maja sie odniesc do tego ludzie ktorzy siedza po uszy w konfliktach,problemach,chorobach a zwlascza chorzy na depresje z tendencjami samobojczymi,zrozpaczone matki ktore nie wiedza co stanie sie z ich dziecmi i nimi samymi kiedy maz przyjdzie na gazie.....czasami jest potrzebne konkretne dzialanie....hmm sila energii ? czy w takich okolicznosciach mozna odwolywac sie tylko do lask nadprzyrodzonych ?
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Pytajaca » 19 lis 2008, o 23:08

Ksiazke czytalam, film ogladalam. Znam te metode od kilku co najmniej lat, ale tu sie zgodze z Bunia - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, i kogos do wiary w cuda nie da sie namowic czy przekonac. Ta wiedza jest dostepna tylko tym, ktorzy rzeczywiscie sie przelamali, uwierzyli i sprobowali. Nie sadze, zeby bylo wsrod nich duzo ludzi z depresjami czy zaburzeniami osobowosci...

Ale dla kazdego cos milego - ja to stosuje, choc nie zawsze, i czesto zdarza mi sie zwizualizowac to, co pragne! Moze z niewielkim opoznieniem, ale zawsze przychodzi do mnie :) Istota w tym - uwierzyc, dac sie porwac tej wierze, chocby nie wiem, jak szalona by byla i zostawic, nic juz nie myslec i sie nie "napinac", zeby wyszlo. Bo jak sie zaczniemy za bardzo martwic...to przyciagiemy to, co nie chcemy - czyli nam NIE wyjdzie.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez bunia » 19 lis 2008, o 23:14

Podoba mi sie nie "napinac" :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez sonata » 19 lis 2008, o 23:15

a mnie motto o gwiazdach :P
sonata
 

Postprzez Pytajaca » 19 lis 2008, o 23:43

Dzieki Bunia, Sonata...Tworca motta nie jestem ja - ale ono wlasnie obrazuje sile wyobrazni bez wodzy i uprzezy, ktora nas powinna ogarnac, jesli chcemy osiagnac jakis cel. Nic na niby i "bo tylko tyle mi starczy". Nie, nie; wyobraz sobie intensywnie ile naprawde chcesz, a nawet wiecej. A wtedy, jesli sie zrealizuje, to ...nawet gdy nie bedzie az tak jak sie wyobrazalo, to czeso jest powyzej naszych oczekiwan...jest gwiazda....

Inne motto, ktore sie swietnie wpisuje w klimat tego postu:

"Jeżeli myślisz, że możesz, to możesz. Jeżeli myślisz, że nie możesz, to nie możesz. W obu przypadkach masz rację" - Henry Ford
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez bunia » 20 lis 2008, o 00:39

No to i ja mam racje....a nie jestem Henry Ford :D
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 20 lis 2008, o 09:45

bunia napisał(a):No to i ja mam racje....a nie jestem Henry Ford :D

Buniu, bo takich Fordów jest ileś tam i każdy ma swoje różne motta... kiedy je wypowie jakaś sława - idzie w świat jako ta perła przecudna... a my sobie jesteśmy tutaj, sławy z nas żadne, ale za to pereł cała kupa;)

I niech nam się dzieje;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 20 lis 2008, o 11:37

To ja juz wole te "zwykle perelki" :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Pytajaca » 20 lis 2008, o 19:40

Nie jest wazne, kto powiedzial, ale jaka jest sila tej wypowiedzi. Gdybym nie napisala H.Ford - to czy to cos zmienia?... Jak dla mnie nie.

Jest co najmniej setka "perelek", ktore w kazdym momencie naszego zycia moga sie nam przydac.

Istota jest w tym, zeby byc swiadomym, jak to sie do nas odnosi, pomyslec i DZIALAC. Bo od siedzenia, pisania, mowienia i myslenia tylko - jeszcze nikt swego zycia i swiata nie zmienil!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Ladybird » 20 lis 2008, o 19:50

Znowu dzisiaj wrocilam do Sekretu. Rano przed rozpoczeciem dnia poczytalam ,zmienilam nastawienie na pozytywne. Jest duzo lepiej.
Czytalyscie tam ten watek o czlowieku po wypadku? Jak sila woli stanal na nogi? Jak widac ,to i w takich ,niby beznadziejnych przypadkach Sekret pomaga.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Pytajaca » 20 lis 2008, o 20:12

Ladybird napisał(a):
Czytalyscie tam ten watek o czlowieku po wypadku? Jak sila woli stanal na nogi? Jak widac ,to i w takich ,niby beznadziejnych przypadkach Sekret pomaga.


Ladybird, jesli chodzi o takie przypadki to znam z wlasnego zycia - poznalam dwie osoby, ktorym powidziano, ze nigdy nie beda chodzic(byli sportowcami). Obaj staneli na nogi i trzeba, aby ktos ich zobaczyl " w akcji" a nigdy b nie pomyslal, ze cos takiego przeszli.

Zaufaj swojej mocy wewnetrznej i uwierz w ta moc, a nie bedzie zadnego wroga, ktory Cie pokona.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 21 lis 2008, o 09:49

Pytajaca napisał(a):Jest co najmniej setka "perelek", ktore w kazdym momencie naszego zycia moga sie nam przydac.

I co najmniej kolejna setka tych, które sami tworzymy... i o to mi szło;)

Wierzę w cudotwórczą moc pozytywnego myślenia, jednak (jak wcześniej Buniu wspomniałaś)... cudów w postaci osiągnięcia pełni szczęścia u boku człowieka, który np. chleje i tłucze to raczej spodziewać się nie należy - moje pozytywne myślenie nie wpłynie na jego „chcę być trzeźwy”, o ile w ogóle zechce je wypowiedzieć. Magiczne „chcę” dotyczy przecież tylko mnie, a jestem jednak włożona w jakieś uwarunkowania... o tym się w ogóle nie mówi – że jest jakaś rzeczywistość, na którą nie mam wpływu i to „chcę” czego wówczas ma dotyczyć? „Chcę umieć w tym żyć”?

Jest coś, co mnie w tej książce wkurza... jak w reklamach Hajzera – tylko wizir. Pisze się:

„ Ludzie, którzy przyciągnęli do swego życia bogactwo, posługiwali się ,Sekretem’, świadomie lub nieświadomie. Snują myśli o obfitości i bogactwie, i nie dopuszczają do siebie żadnych myśli przeciwnych. Ich główne, zasadnicze myśli dotyczą bogactwa. Znają tylko bogactwo i nic innego nie istnieje w ich umyśle. Czy są tego świadomi, czy nie, te dominujące myśli są właśnie tym, co przyniosło im bogactwo. To prawo przyciągania w praktyce.”

No jak dla mnie – to brzmi naiwnie. I takich naiwności jest w całej książce bardzo dużo... a brakuje zupełnie czynników zewnętrznych, które naszemu „chcę” skutecznie mogą przeszkodzić – z kolei twierdzenie, że „chcę” było zbyt słabe, skoro przeszkodę dopuściło brzmi (wg mnie) jeszcze naiwniej. I pewnie nigdy nie zmierzę się z żadnym bogactwem, bo jest we mnie w tym miejscu sporo niewiary - „chcę” duże... ale za małe;) Jeśli tak – prawda zawarta w „Sekrecie” zawsze wyjdzie obronną ręką;)

No nie wiem, może i wymyślam... coś mi tu jednak nie gra. Możliwe, że doczytam – na razie jestem w trakcie.

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sonata » 21 lis 2008, o 11:42

Z tego co tutaj zacytowałaś to jakieś sekciarskie teksty...............jak w komunie.....guru nawija i pierze nam mózgi ,bez względu czy to ma przełożenie na rzeczywistość ,czy nie...........grunt ,aby nam namieszać w głowie.............
sonata
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości

cron