droga wyjscia z depresji

Problemy związane z depresją.

Postprzez andrew » 18 lis 2008, o 00:36

---------- 23:34 17.11.2008 ----------

nie wiem kto sie smial z was z Louisy ze blogoslawila swoj stary samochod i po jakims czasie kupila /czy dostala nowy.

a ja w ten sam sposob wyafimowalem sobie laptopa po miesiacu parcy nad tym. i tez go nie kupilem dostalem go od ojca, ktory zaoferowal sie ze mi kupi a bylem z nim wtedy w nie najlepszych stosunkach i mieszkalem prawie na drugim koncu Polski. bylo to dla mnie wielkie zaskoczenie.

a wiec dziala.

kazda mysl jest energia ktora wysylamy w kosmos, i ona pozniej spada z nieba i sie materializuje.

ja wiem ze to moze dla was jest dziwne.

a do psycholaga tak zamierzam isc porozmawiac moze jutro choc nie wiem kto bedzie tu kogo uczyl.

---------- 23:36 ----------

chociaz poslucham Go co ma do powiedzenia na temat terapi
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bunia » 18 lis 2008, o 00:37

Interesujacy punkt widzenia......powodzenia u psychologa :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez andrew » 18 lis 2008, o 00:42

do bunia ;

powtorzaj pzrez 2 tyg kocham sie, a potem spojrz do luststra stwierdzisz ze jestes ladniejsza. ja tak robie i wlasnei sam sie zdziwilem ale jakby wyladnialem :))) tzn zrobolem sie bardziej przystojniejszy .

zludzenie ?

no ale 2 tyg to za malo zeby czuc 2 lata o! to sie wtedy okarze a ja mysle ze to jest juz na cale zycie zeby siebie kochac.
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Dziunia » 18 lis 2008, o 00:45

i teraz to ja nie moge ze smiechu
sorki.
Dziunia
 

Postprzez bunia » 18 lis 2008, o 00:47

Milosc do siebie moze sie rowniez przerodzic w samouwielbienie a to juz inna para kaloszy.....kosmos,energia moze i tak ale nie wierze,ze wszystko zostanie nam podarowane i nic nie bedzie wymagalo wlasnej pracy :bezradny:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez andrew » 18 lis 2008, o 00:51

---------- 23:47 17.11.2008 ----------

to teraz pomyslcie sobie ile Wy (mam tu na mysli osoby na tym portalu ) narzekacie : nie moge, nie mam, nie potrafie, tne sie, i jak to wam wszystko spadnie z nieba ???

o ja pierdole...

bo wasze mysli to nic innego jak afirmacje, ktore wymawiacie lub piszecie,
tylko ze robicie to nieswiadomie.

---------- 23:51 ----------

no nie wpadaj w skrajnosc, nie wazne jak to osiagniesz. jesli masz pzrekonanie ze na pieniadze trzeba ciezko pracowac to bedziesz charowac jak wol .

a jak masz przekonanie ze pieniadze same lekko ci przychodza to zdobedziesz je jatwiejsza praca albo w inny sposob
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sonata » 18 lis 2008, o 00:54

Afirmacje są niebezpieczne i mogą wyrządzic wiele szkody,jeżeli nie przepracowalo sie osobowosci,jeżeli są bezpodstawne ,jeżeli są nierealne,np wmawianie sobie że jestem piękna ,wysoka i szczupla podczas ,gdy jestem brzydka ,gruba i niska jest po prostu chore.......nie urosnę,zeszczuplec mogę ,albo i nie...........urody nikt i nie doda...........afirmacja musi miec realne podstawy...........a jeżeli masz w sobie wiele bólu nieuswiadomionwego ,nieprzepracowanego ,to tylko spychasz afirmacjami do podświadomosci problem i pogłebiasz go..............po jakims czasie wybuchniesz jak bomba........albo sie zalamiesz w depresji...........cale dzialanie ma mieć swoj sens ,drogę kierunek...........nie moze byc oderwane od realnych celów........EWA
sonata
 

Postprzez andrew » 18 lis 2008, o 01:32

---------- 00:30 18.11.2008 ----------

na nieuzasadniony bol jest jest Wybaczanie sobie i innym ze nas skrzywdzili
swiadmie lub nie i uwolnienie sie od tego bolu ktory jest nam do nieczego juz nie poztrzebny.

---------- 00:32 ----------

*swiadomie
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Postprzez bunia » 18 lis 2008, o 01:47

Bol nie jest nieuzasadniony....nie sadze aby calkowicie mozna bylo sie od wszystkiego uwolnic ale mozna nauczyc sie z tym zyc.....wybaczenie nie dzieje sie moim zdaniem tak na zawolanie ale jest czescia procesu.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez sonata » 18 lis 2008, o 09:54

Zgadzam sie bunia:)
sonata
 

Postprzez ważka » 18 lis 2008, o 13:42

---------- 12:12 18.11.2008 ----------

Nie twierdze że stosowanie autosugestii jest rewolucyjnym antidotum na nasze nieszczescia nie jest rewelacyjnym jest prostym.Każdy moze to zrobic ale już wspomniza\łam potrzeba decyzji że chce sie skonczyc z przeszłoscia.I najwazniejsze jest wybaczenie.Bo nienawisc nie niszy naszych bliskich niszczy nas samych tak jak gniew.Mam jedno zycie ,mam 28 lat nie jestem juz dzieckiem teraz ja tworze moje zycie wiec koniec z wypominaniem i uzalaniem sie co to mi zrobili moi rodzice.A skrzywili mi obraz swiata bardzo .Stało sie ,tego nie zmienie ale moge zmienic moja przyszłosc.
Moja przygoda z autosugestia zaczeła sie pare lat temu kiedy przeczytałam ksiazke Joseph'a Marphy'ego 'Potega Podświadomości'.Na własnej skórze chciałam zobaczyc czy to działa!Swego czasu jeszcze przed nawrtóciłam sie ,byłam bardzo wierzaca ale niestety kościelne schematy zniszczyły moja wiare ale tez moje wewnetrzne problemy które sie nawarstwiały .Wiara pomagała na moment.Odeszłam od Boga.
Wracajac do autosugestii.Przestudiowałam ksiazke wypisałam sobie te autosugestie które mi odpowiadały i zaczełam je wmawiac sobie codziennie rano po przebudzeniu i wieczorem przed zasnieciem po krótkiej relaksacji.W tym czasie miałam depresje, przerwałam studia z powodu strasznych lęków.Mieszkałam wówczas z rodzicami na wsi.Nienawidziłam tej zasciankowej atmosfery gdzie wszyscy wszystko wiedza o wszystkich i dodatkowo uwazaja mnie za dziwolaga bo od zawsze byłam metalówa,ubrana w czern.Wiec nie pasowałam do schematu .Chciałam sie stamtad wydostac.Autosugestia pomogła mi troche zmienic moje czarne mysli ale przede wszystkim stało sie cos niesamowitego i o tym chce opowiedziec!
W ksiazce jest rozdział jak przez autosugestie mozna wpływaz na rózne wydarzenia w naszym zyciu np jesli szukamy domu mozemy wytwozrzyc sobie w yobrazni obraz tego domu z bardzo konkretnym opisem i taki dom m,ozemy znalezc.Nie bardzo w to wierzyła no ale byłam zdesperowana chciałam sie wyrwac z wioski.Rodzice próbowali sprzedac dom od zawsze ale nie udawało sie.Wies była maleńka ,nic poza jednym sklepem.Nastepna wioska oddalona dwa kilometry dalej.Wiec zaczełam autosugestie ze sprzedam ten dom!Codziennie tez zaczełam zamieszczac ogł w bezpłatnej gazetce.Rodzice byli zli ze nabijam rachunek telefoniczny i tak ni c z tego nie bedzie.Ja twierdziłam inaczej .Po miesiacu zjawił sie kupiec ale niestety nie zdecydował sie.Troche mnie to podłamamo ale nic próbowałam dalej.Po miesiacu zjawił sie nastepny.Zadzwonił ze chce sie umówic na obejrzenie domu.Rodzice byli w p[racy .Powiedziałam zeby przyjechał wieczorem.Przyjechał opo godzinie.Wiec spadło na mnie pokazanie mu domu.Stwierdziłam że powiem mu ze mamy wielu chetnych i musi sie spieszyc z decyzja.Zadzwonił wieczorem ze jest zdecydowany ale ze musi sie szybko wprowadzic.I poszło.To było cos niesamowitego.Po tyg rodzice byli u notariusza spisali umowe dostalismy zaliczke i mielismy mało czasu na znalezienie domu.I znalezlismy -kolejny cud?wymarzony jaki chciałam niedrogi ,na peryferiach miasta.Przy lesie i małym jeziorku,bajka.No name czy tez Porcupine moze potwierdzic bo odwiedziła mnie we wrzesniu kiedy byłam w Polsce.
Cud?Czy siła mojej podswiadomosci?Która moze wszystko.
Rok temu dokładnie miałam depresje,mój chłpoak mnie zostawł.Nie miałam dostepu do psychologa ,do tego mieszkam za granica.Pomógł psychotekst,znajomi a teraz od trzech czterech miesiecy autosugestia.Jestem ateistka,wierze w siebie ,kocham siebie a dnia na dzien coraz bardziej choc czesto miewam dołki.Lęki znikneły.
A co pomogło ?Studjuje bardzo uwaznie ksiazki Anthonego de Mello (polecam : 'Minuta Mądrości','Śpiew Ptaka' i 'Modlitwa Żaby'.Wróciła do mojego byłego .Razem przebudzilismy sie na nowo.Wystarczy prosta swiadomosc!!!!!!!!!!!Bez religii,bez boga,bez zadnej ideologii czy filozofii.Po raz pierwszy w życiu jestem happy.Coniektórzy pamietaj mnie,moje wpisy,jak bardzo cierpiałam .TO juz przeszłosc.Liczy sie TERAZNIEJSZOSC!!!!
Pomaga mi prosta wizualizacja kiedy z drobnymi szczególami wyobrazam sobie siebie po smierci,w trumnie nawet jak rozkłada sie moje ciało.Obrzydliwe?Ale prawdziwe od razu chce mi sie zyc tu i teraz bo wiem ze ta chwila moze przyjsc niebawem wiec po co tracic tak drogie minuty mojego zycia na gniew ,nienawisc,zawisc itd itp.Teraz nie pracuje szukam pracy ale nie załamuje sie wierze ze znajde a w miedzy czasie celebruje życie.Planujemy z chłopakiem roczne wyłaczenie sie z zycia rzucamy wszystko i jedziemy byc moze na stopa byc moze na motorze na podbój ,Włochy,europy;Francja,Hiszpania,Portugalia!Jestem przekonana że jesli chce sie wyjsc z bagna,wystarczy szczera decyzja mozna wszystko.Wystarczy chciec i duzo czytac szukac swojej prawdy i miec CHĘC zmiany bez tego nie da rady!Pozdrawiam

---------- 12:36 ----------

Dodam że tak bardzo cierpimy przez przeszłosc ,rozkładamy nasze cierpienie na czesci pierwsze.Desperaci próbujemy oprezc sie na czymkolwiek :innych ludziach ,bogu ,religii,czymkolwiek a nie wykorzystujemy prostej siły nas samych.Mamy w sobie niesamowite pokłady siły i energii i zamiast wykorzystac je na pozytywne zmiany ,tracimy energie na oskarzanie całego swiata,ludzi że nie sa tacy jacy bysmy chcieli żeby byli.Prosta prawda nikt nie pokocha nas tak jak bysmy tego chcieli a im bardziej do teo dazymy ,im bardziej jestesmy zdesperowani tym bardziej pozwalamy na to zeby ludzie nas ranili.I cierpimy że nas rania.I mówimy wiedziałam ,wiedziałam ze tak bedzie!Inaczej byc nie moze!Zamkniete koło.A cierpienie tak jak i strach staje sie dla nas bezpieczna skorupa i wolimy siedziec tam iluzyjnie bezpieczni.

Moja autosugestia?
Powtarzam to codziennie i ona tak mi sie wbiła głeboko ze nieraz sama powtarza sie w trakcie snu!Lepsze to niz zycie w ograniczeniach i kompleksach,we własnym wiezieniu bez krat!Bo bedac człowiekiem swiadomym i dojrzałym pozwalam sama przeszłosci ,która juz była negatywnie działac na moja terazniejszosc.Bezsens!!!Niestety ludzie lubia zyc w schematach.Proste tak upraszczaja sobie zycie.Nie lubimy czegos czego nie ogarniamy rozumem.Chociazby było to najgorsze cierpienie ale to znamy a tego czego nie znamy boimy sie jeszcze bardziej!

Wiec moja autosugestia:

'Jestem piękna,mądra,inteligetna
przepałnia mnie niesamowita miłośc,spokój ,harmonia i równowaga.
Kocham życie.
Życie kocha mnie i wspiera.
czuje sie bezpieczna we wszechświecie.
Czuje sie bezpieczna wśród ludzi.
Czegokolwiek sie dotkne ,obraca sie w SUKCES.'

Czesto w myslach przenaczam ludziom którzy mnie skrzywdzili ale tak naprawde szczerze!

I a propos pieniedzy.Bardzo je chcemy miec ale tak naprawde nie wierzemy w to a to przez utarte schematyczne stwierdzenia że np 'pieniadze szczescia nie daja' lub że jak ktoś ma pieniadze to znaczy że nie dorobił sie ich uczciwie.To nam wmawiaja od dzieciństwa.
wiec moja autosugestia:
'Kocham pieniadze.
Moge je miec.
Jestem jak magnes który przyciaga [ieniadze.
Płyną do mnie ze wszystkich stron.
Wydaje pieniadze a one wracaja do mnie dziesieciokrotnie pomnożone.


I do tego wystarczy wiary !
Jakos nigdy nie brakowało mi ich!

---------- 12:42 ----------

I jeszcze jedno i najwazniejsze.Zdajmy sobie sprawe z tego że
jestesmy tak naprawde tym czym karmili nas nasi rodzice,otoczenie.Powtarzamy te same zachowania,słowa,schematy!
Jesteśmy ich pospolitym odzwierciedleniem.Kalką.
Kiedy zdałam sobie z tego sprawe,uświadomiłam i uświadamiam cały czas jak to całe gówno jest we mnie zakorzenione zadałam sobie pytanie to kim do cholery ja tak naprawde jestem?Wykresliłam przeszłosc,siebie z przeszłosci bo to nie była ja.Stałam sie jak tabula rasa-tak jak dziecko które sie rodzi czyste i niewinne.A potem zaczyna sie cały proces wtłaczania nas naszych ograniczeń po to zeby nas kontrolowac i włozyc w schemat.
Kim jerstem teraz?
Jeszcze nie wiem ale ucze sie od nowa życia. Ucze cieszyc sie kazdym dniem.Jestem dla siebie mama ,tata,przyjacielem.Daje sobie duzo wolnosci,przestrzeni i miłosci.I nie oceniam porazek.Dobry deal?
Może dla was to bedzie śmieszne ale nie wazne ,nie zalezy mi na waszej opini.Wazne że jestem szczesliwa bo miałam odwage wyjśc poza schemat....
Powodzenia
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez andrew » 18 lis 2008, o 16:10

BRAWO Wazka! Brawo !

wiec teraz moze wszyscy wezmiemy sie do pracy

najlepiej w grupie o stalej porze kazdego dnia

czekam na wasze zgloszenia!

a ktos sie tu smial z Lousiy :) a tu prosze nawet mozna dom sprzedac :))

Kocham siebie , kocham zycie, gdziekolwiek ide spotykam MILOSC

i co ? spotykam na ulicy, w metrze pary ktore sie caluja lub tzrymaja za rece,

hmm, chyba nie o to mi chodzilo , heheh

wiec.... gdziekolwiek ide doswiadczam milosci.


co do pieniedzy Wazka masz swieta racje to nasze ograniczenia ze

pieniadze szczecia nie daja zamykaja drzwi nam na dobrobyt.

wiec maoze wrocimy do afirmacji

JA (IMIE ) juz teraz otwieram sie na radosc ???
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sanna » 18 lis 2008, o 16:19

Z tego co czytałam to w procesie sprzedaży domu oprócz afirmacji użyto też codziennych ogłoszeń w prasie ;). Rzecz chyba tkwi w działaniu.
Zresztą, jeśli Ci to pomaga to stosuj afirmacje. Ja poprzestanę na starej nudnej drodze podejmowania konkretnych działań dla poprawy swojego życia. Powodzenia!
PS. jest taka metoda-racjonalna terapia zachowań- tam też wypisujesz swoje stare przekonania i zastępujesz je nowymi, zdrowymi, powtarzasz itd, jest jedno ale , są ścisłe obostrzenia dla nowych przekonań- muszą być racjonalne, oparte na faktach itd.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez ważka » 18 lis 2008, o 16:30

---------- 15:29 18.11.2008 ----------

Tak ale myśle że nic na siłe.To jest proces życie nie zmienia sie od razu,zmienia sie ale bardzo powoli małymi kroczkami.Większosc z nas to zraża ,jesteśmy bardzo niecierpliwi!Poza tym to nie moze byc bezmyslne klepanie regułek jak modlitw bo to nie o to chodzi.Trzeba naprawde w to wierzyc,zaczac wierzyc w siebie i swoją siłe.I dużo czytac róznych pozycji,miec otwarty umysł.W ten sposób mozna dojsc do swojej prawdy i byc wkońcu naprawde sobą.
Dla mnie bardziej wazne niz autosugestje jest moje przebudzenie i wyjscie ze schematów.Mam teraz niesamowicie czysty umysł ,nic mnie nie ogranicza i po raz pierwszy w życiu czuje sie niesamowicie wolna.Mam lepsza pamiec,chłone wiedze,ciesze sie słońcem,jak dziecko ciesze sie kiedy widze kaczke,łabedzie,tęcze.A dlatego ze widze to nie z klapkami na oczacvh a ,nie przez iluzje a tak jak to jest w rzeczywistosci.
Swiadomośc życia tu i teraz i tego co mnie otacza daje wolnosc we wszystkich wymiarach życia.
Miałam taki problem zawsze że ludzie mnie odpychaja.Robiłam wszystko zeby mnie kochali.A im bardziej sie starałam oni odchodzili.Tak że zatracałam sie stawałam sie małpką w w tym całym cyrku życia.Sama sie teraz z siebie śmieje,ale wtedy to nie było śmieszne.I nigdy nie byłam sobą .To było chore !Zawsze umiałam wyczuc jakas osobe i zachowywac sie pod nia.Teraz dopiero buduje siebie prawdziwa dlatego ze stawiam na zdrowy egoizm.Nie potrzebuje aprobaty ludzi,nie potrzebuje nikogo.Przyjuje ale nie potzrzebuje.Jedni przychodza inni odchodza.Naturalnie.Życie sie toczy.Ja do niczego i nikogo sie nie przywiazuje.Ludzie sami lgna do mnie .Bo teraz jestem autentyczna!

---------- 15:30 ----------

Działenie jest konsekwencją zmiany myślenia!!!!!
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez Sanna » 18 lis 2008, o 16:51

ważka napisał(a):---------- 15:29 18.11.2008 ----------

Działenie jest konsekwencją zmiany myślenia!!!!!


Swięta racja! Chodzi mi o to żeby zachować zdrowy rozsądek i nie poprzestawać wyłącznie na afirmacjach . Podam przykład skrajny : nie pójdę do tej nędznie płatnej roboty poniżej kwalifikacji bo już za chwilę wyafirmuję sobie wielką wygraną w Totka :). Inny przykład skrajny ,, Nie odejdę od męża choć mnie zdradza i bije , bo jeśli codziennie będę sobie powtarzać że jest on cudowny to takim się stanie". To co Ty piszesz brzmi rozsądnie, a to co pisze Andrew brzmi sekciarsko, ot co!
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości

cron