Ich dwoch, ja jedna...

Problemy z partnerami.

Ich dwoch, ja jedna...

Postprzez ona.confused » 22 maja 2007, o 12:35


Jestem nowa...Witam Was wszystkich serdecznie.
Nie moge nazwac tego co mnie spotkalo problemem...bo wielu z was by mnie wysmialo, niektorzy maja tu naprawde powazne problemy...i cudowne jest to ze tak chetnie ludzie sobie tutaj pomagaja, wspieraja slowem. Ja nie szukam rady a poprostu chce sie wygadac...wiem ze nikt poza nami samymi nie jest w stanie rozwiazac swoich problemow i znalezc odp na nurtujace go pytania.
Jestem mezatka(calkiem swieza;-)...kilka miesiecy temu poznalalam kogos i na moje nieszczescie sie zakochalam. Kocham wiec dwoch mezczyzn...Kazdego inaczej...Maz nie wie ze spotykam sie z kims, przyjaciel wie o mezu...Jestem egoistka, dostaje to co najlepsze od przyjaciela...maz, jest dobrym czlowiekiem ale nie bardzo open-minded (roznia nas kultury, wychowanie, zaintersowania- czasme sama sie zastanawiam dlaczego sie pobralismy, ale chyba zadzialala tu zasda ze przeciwnosci sie przyciagaja;-))Wiem ze jestem okrutna zyjac z mezem w klamstwie...ale z drugiej strony dlaczego mam rezygnowac z przyjaciela ktory mnie uszczesliwia...
Moje zycie jest zbalansowane...jestem swiadoma konsekwencji swojego postepoawnia.

Juz mi lepiej, wygadani sie zawsze pomaga:-)Dziekuje tym ktorzy zechcieli doczytac do konca. Serdecznie posdrawiam i zycz emilego dnia.
x
ona.confused
 
Posty: 25
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 12:14

Postprzez bunia » 22 maja 2007, o 12:50

Witaj....nie szukasz rady,wsparcia wiec tylko gratulje,ze potrafisz w ten sposob zyc chodz potrzeba wygadania sie widocznie daje ulge a to juz pewnie nie bez powodu :?:
Pewnie jakis czas uda Ci sie zachowac balans ale czy dlugo?no ale po co martwic sie na zapas.
Szczerze mowiac dla mnie to dosc ryzykowna gra...ktos kiedys bedzie plakal.
Pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 22 maja 2007, o 12:54

Rozumiem, że dzielisz się swoim szczę¶ciem? Miło jest poczytać ludzi szczę¶liwych;)

"Dla drogi w górę nie ma granicy i przed każdym to co najwyższe, stoi otworem. Wszystkim rz±dzi twój wybór"
- Rabin Nachman
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Loki86 » 22 maja 2007, o 14:25

Przypomina mi to jednak tak± grę w której coraz szybciej wbija się ostrze noża między palce może się to prze dłuższy czas udawać ale w pewnym momencie ostrze noża wbije się w palec pozostawiaj±c po sobie oble¶n± bliznę. Pomy¶l jednak troszkę o swoim mężu i zastanów się jak by¶ się poczuła gdyby wasz trójk±cik okazał się czworok±tem ponoć w grupie siła :P

Ale grunt to to że żyjesz pełni± życia i czerpiesz z tego przyjemno¶ć ;)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez samantis123 » 7 lip 2007, o 22:29

Lepiej się zdecyduj ......bo potem możesz zostac zupełnie sama :PPwiem co¶ o tym :PP
samantis123
 
Posty: 13
Dołączył(a): 7 lip 2007, o 00:43

Postprzez felicja » 7 lip 2007, o 23:41

a ja ci wspolczuje..stoisz przed starsznie trudnym wyborem
zastanow sie dobrze wysluchaj w siebie
postaraj sie byc fair .....
to tyle jakkolwiek to sie zakonczy i jak sobie sobie to rozwiazesz nieistotne czy to wypada czy nie cokolwiek zrobisz... ale nie oszukuj!!prosze cie
oszustwo jest perfidne
Avatar użytkownika
felicja
 
Posty: 91
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 16:44

Postprzez ewka » 8 lip 2007, o 00:21

felicja napisał(a):a ja ci wspolczuje..stoisz przed starsznie trudnym wyborem

A ja nie współczuję, bo nie widzę ani żadnego dylematu ani niczego podlegaj±cego dyskusji.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez felicja » 8 lip 2007, o 00:35

no prosze cie..!
przeczytalam jeszcze raz ten tytulowy post..jestem strasznie zmeczona nie mam sily pisac juz nic wiecej
rano jesze raz to przeczytam byc moze sie myle..
ale nie widze nic cudownego w tej sytuacji byc moze onej confused jest teraz dobrze ale ktos w koncu ucierpi sory ale nikt niezyczylby sobie takiej obludy,,!
ja rozumiem ze trojkaty moga pociagac ale rozmawiamy serio wiec nieprzesdzajmy!
Avatar użytkownika
felicja
 
Posty: 91
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 16:44

Postprzez ewka » 8 lip 2007, o 00:42

Ja też nie widzę nic cudownego, ale autorka tematu widzi... o czym więc możemy dyskutować? Jej życie, jej wybór, jej cudowno¶ć... i wszycho na ten temat;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez selenit » 8 lip 2007, o 10:28

No sytuacja bardzo trudna.Ale na pewno wymaga podjeca jakiejs decyzji jak najszybciej,nawet jesli Tobie jest z Tym dobrze to nie mozesz krzywdzic innych ludzi.Jak soebie mysle o malzenstwie to jest to powazna decyzja,nie mozna wziasc slub o tak sobie,musisz byc pewna konsekwencji jakie to niesie.Wiekszosc osob decydujac sie na slub wie ze wlasnie z Ta osoba chce spedzic reszte swojego zycia,wie to w danym momecie.Coz dziwi mnie troche to ze tak krotko po slubie wasze(a moze Twoje) uczucia gasna.Wiem ze jak w zwiazku sa zaspokajne wszystkie potrzebay to nie szuka sie czegos poza nim.Z drugiej strony masz prawo do szczescia,nie musisz tkwic w zwiazku w ktorym jest Ci zle bo wzielas slub.Nie piszesz jak twoj przyjaciel odnosi sie do waszej relacji,czy dla niego to cos wiecej,uczucia czy tylko przygoda z mezatka(fajne gadnie,lozko).zastanow sie dobrze co czujesz do swojego meza i co was laczy i dlaczego za niego wyszlas,i czy warto ratowac ten zwiazek,porozmawiaj ze swoim mezem i pokaz ze zasluguje na szacunek czyli szczerosc.Zastanow sie czy ta znajomosc jest warta tego?Albo poprostu zostan sama jesli nie wiesz co chcesz i daj soebie czas?Piszesz ze twoj przyjaciel wie o mezu czyli w jakis sposob sie zgadza na taki uklad,moze powinnas dac szanse swojemu mezowi zeby tez zdecdowal czy mu taki uklad odpowiada?Moze brzmi to idiotycznie ale jest uczciwe skoro nie mozesz sie zdecydowac.
selenit
 
Posty: 83
Dołączył(a): 9 maja 2007, o 15:28

Postprzez ona.confused » 10 lip 2007, o 17:09

Dziekuje za wasze posty...ja dalej jestem z nimi dwoma...i dalej mi dobrze:-)
Moze macie racje sadzac ze ktos bedzie cierpial...ale milosc i cierpienie na jednym wozku jada :wink: Wiem ze moment jakichs tam decyzji nadchodzi ale dopiero jak nadejdzie bede sie martwic a moze wcale nie bede musiala....Zycie pokaze.
Czasem za duzo myslimy i zastanawiamy sie co robic i koniec koncow wybieramy cos co podlega pewnym zasadom...ale niekoniecznie to musza byc nasze zasady a my mamy pelne prawo sie im przeciwstawiac nawet gdyby caly swiat byl przeciwko nam.
Sluchajcie siebie i tego dziecka ktore w was jeszcze jest, tylko ono jest prawdziwe i wie czego tak naprawde chce. Dorosli sa zdani na sluchanie glosow z przeszlosci...a Ci ktorzy maja tylko swoje zdanie najczesciej nazywani sa odmiencami.

Pozdrawiam serdecznie
ona.confused
 
Posty: 25
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 12:14

Postprzez Goszka » 10 lip 2007, o 17:50

ona.confused napisał(a):milosc i cierpienie na jednym wozku jada


łatwo,lekko i przyjemnie się mówi,dopóki to Ty nie cierpisz...ja tam jestem zdania,że tego typu zgrania maj± krótkie nogi.
Nie żebym Ci Ľle życzyła,ale prędzej czy póĽniej przejedziesz się na tym i oby¶ wtedy nie musiała pisać na tym forum z pozycji osoby cierpi±cej...
Whatever...
Powodzenia :roll:
Niestety,a może i na moje szczę¶cie co do zwi±zków mam całkiem konwencjonalne podej¶cie:jeden na jeden.
A co by¶ zrobiła je¶li wyszło by na jaw że Twój m±ż ma tak± przyjaciółkę,która go uszczę¶liwia?
Nie można kochać dwóch facetów na raz chyba że jednym jest ojciec a drugim m±ż ;),ale wtedy jest to miło¶ć na różnych płaszczyznach.
Nie mam pytań,co za ¶wiat... :roll:
Goszka
 

Postprzez ona.confused » 10 lip 2007, o 18:21

Ostro, ostro moja siostro :wink:
Gdyby moj maz mial przyjaciolke...hmmm, moze moglibysmy wspolnie usiasc i pogadac.
KAzdy ma swoja droge...zycze szczescie na Twojej.
ona.confused
 
Posty: 25
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 12:14

Postprzez Goszka » 10 lip 2007, o 18:27

a ja na Twojej,pomimo że jednak nie mogę tego zrozumieć ;)
Goszka
 

Postprzez felicja » 10 lip 2007, o 18:31

hmm..no to jesli tak stawiasz sprawe to ok:)ja myslalam ze masz dylemat...

rob sobie co chcesz i tu ewka ma racje nie ma co dyskutowac twoje zycie
widocznie potrafisz brac garsciami maksymalnie z zycia i ok normalne..kazdy ma gdzies w sobie ukrytego hedoniste- egoiste
dlatego nie mozemy siebie nawzajem osadzac:)

z drugiej jednak strony goszka tez ma racje!zalezy z ktorej strony na dana sprawe spojrzec<jak to w zyciu>bo np.wyobrazmy sobie taka sytuacje:gdyby twoj maz sie tego dowiedzial i opisal tu na forum ta sytuacje bylabys pewnie okrzyknieta wredna krowa a jemu doradzanoby aby ciebie zostawil w cholere!:) tak jak to sie dzieje z wiekszoscia facetow o ktorych pisza podlamane babki
no ale zycie...:)

ale ja ci zycze zeby wszystko sie skonczylo dobrze:)
pozdrawiam f.
Avatar użytkownika
felicja
 
Posty: 91
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 16:44

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 410 gości

cron