porazka

Problemy związane z depresją.

porazka

Postprzez kaśku » 13 lis 2008, o 20:27

naprawde nie wiem co sie dzieje, czuje ze sie staczam, nie radze sobie kompletnie, od kilku godzin nie jestem w stanie ruszyc sie z lozka, ciagle tylko placze, prawie w ogole nie jem, nie potrafie sie pozbierac, nie wiem co mam zrobic ... :zalamka:
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Dziunia » 13 lis 2008, o 20:38

SŁONECZKO :(
Płaczesz, ja tez lubie płakac. Jakie mogę podarować Ci teraz chusteczki na otarcie łezki? moze truskawkowe?
Wiec co z tą pracą?
pamietaj nie ta to następna.
i wcale sie nie staczasz.
Ty tylko potrzebujesz wyrzuic to wszystko z siebie podzielic to na kilka osób.
bedzie lepiej.
mów wszystko, przeklinaj ile wlezie, płacz ile tylko mozesz.
zrób to wszystko
a pozniej wez kąpiel, nawet dwu godzinna..
następnie pomyśl sobie ze jutro bedzie nowy dzien, i jutro odiwedzisz inna firmę, porozrzucasz kolejne CV, pojdziesz z przyjaciołka na kawe a w weekend odpoczniesz sobie. i zrobisz cos tylko dla siebie.
pamietaj wierze w Ciebie
Dziunia
 

Postprzez laissez_faire » 13 lis 2008, o 20:46

poprzedni nick mi sie bardziej podobal... i przepraszam, nic bardziej konstruktywnego nie jestem w stanie napisac...
laissez_faire
 

Postprzez Sanna » 13 lis 2008, o 21:39

Kochana, będzie lepiej. Teraz jest Ci bardzo ciężko, ale to nie trwa wiecznie. Teraz sobie leż, a jutro będzie nowy dzień ,obudzisz się i na pewno będzie trochę lepiej.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez wielorybica » 13 lis 2008, o 21:44

Nocne strachy w świetle dziennym już tak nie przerażają. Póki co możesz je oswajać tu jeśli Ci to pomoże.

Porcupine daj sobie chwilę czasu na szukanie pracy, jeśli akurat to Cie tak przybiło, wiem jak jest Ci ciężko, ale będzie lepiej...wiesz o tym Ty i wiem o tym ja.

Ściskam rozgrzewająco!
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

Postprzez mahika » 13 lis 2008, o 21:54

:pocieszacz:

pomyśl o tym ze "nic nie moze przecież wiecznie trwać..." Twopj stan tez minie.
posłuchaj sobie piosenki, obejżyj teledysk z mojego opisu... moze pomoze troszke :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kaśku » 13 lis 2008, o 22:07

to nie jest takie latwe jutro nie zapomne o tym stanie, przed wczeraj na rozmowie nie potrafilam konstruktywnie wybrnac z tego dlaczego chce sie przekwalifikowac, robic cos co jest ewidentnym przeciwienstwem mojego wyksztalcenia, a studiowalam chemiczny kierunek, ktory nigdy mnie nie interesowal konczylam go tylko dlatego bo nie umialam sie wydostac spod presji rodziny, wszyscy mi tylko powtazali, ze po studiach to moge sobie robic calkiem co innego i co? g ... prawda, w oczch potencjalnego pracodawcy <o ile juz sie dostane na rozmowe> wychodze na osobe ktora nie wie czego chce, dzis dostalam znow zimny prysznic, jak pomyslalam, ze sprobuje poszukac stazu ..., co ja na to poradze ze dla absolwentow mojego kierunku tu gdzie mieszkam nie ma pracy, juz nawet nie wspominam chociaz o jakims stazu, a wyjezdzac nie chce bo nie mam na to kasy ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez wielorybica » 13 lis 2008, o 22:26

Porcupine zastanów się jakie umiejętnosci powiedzmy bardziej ogólne dało Ci to co studiowałaś? Skoro to było coś chemiopodobne to pewnie umiejętność analizy i syntezy na bardzie ogólnym poziomie niż tylko cząsteczki itd. itd. Nie wiem czy jasno sie wyraziłam. Ale była jakiś czas temu kampanii mająca poprawić wizerunek młodych matek w oczach pracodawców i tam np. podkreślano, że prowadzenie domu i wychowywanie czy opieka nad niemowlakiem to tak naprawdę zarządzanie kryzysem i chaosem w dużej mierze oraz rozwijanie umiejętnosci logistycznych.

Siądź z kartką i wypisz wszytko to co było Ci potrzebne, żeby móc ukończyc takie studia...np. cierpliwość (potrzebna przy wykonywaniu jednego eksperymentu parę razy), wytrwałość, dociekliwość (bo np. musiałaś odnaleźć przyczynę jakiejś reakcji), dobra organizacja pracy (bo w chemii kolejność ma kluczowe znaczenie), umiejętność analizy i syntezy (o czym pisałam wyżej).
A oprócz tego zastanów się np. czy nie wykonywałaś jakiś innych zajęć podczas studiów, choćby kelnerowanie, które zmusza Cię do rozwijania nadludzkich pokładów cierpliwości, albo szybkość podejmowania decyzji, albo zmysł logistyczny (jak obsłużyć parę duży stolikow w godzinach szczytu).
To nie jest tak, że możesz szukać pracy jedynie w zawodzie wyuczonym. Po prostu zastanów się jak się sensownie zaprezentować, no i poprzeć swoją decyzję argumentami, w postaci konkretnych przykładów, bo to przemawia do pracodawców bardziej niż wyimaginowana lista cech i umiejętności niepopartych niczym.
Napisz na tej podstawie list motywacyjny. Konkretny pod konretnego pracodawcę. Nie ślij seryjnie i bez namysłu. To też jest doceniane.
Zadbaj o dobre CV, a więc też przejrzyste, warto zapisać w pdf-ie, żeby się nie rozjechało, jeśli pracodawca otworzy je w innym programie niż ty je przygotowałaś. Uważaj na literówki-to dyskwalifikuje.
Wrzuć jakieś ładne zdjęcie-niestety ładni (bądź ci co się ładnie prezentują) mają łatwiej.

Z redakcją listu, jesli chcesz mogę Ci pomóc.

P.S.
I przepraszam, za mało kompetentny język, jeśli chodzi o chemię, ale to była moja pięta achillesowa :)
Avatar użytkownika
wielorybica
 
Posty: 458
Dołączył(a): 17 gru 2007, o 01:40

wielorybica

Postprzez pozytywnieinna » 13 lis 2008, o 23:45

a mowili tam moze na kursie jak zaprezentowac byla pania dyrektor, ktora stara sie o prace na tzw. zmywaku ...:(((((

:oops:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez kaśku » 14 lis 2008, o 00:11

---------- 23:03 13.11.2008 ----------

wilorybico nie przejmoj sie z ta chemia to i moja pieta achillesowa ;)

co do cv to jest podobno przejzyste, zreszta mam manie zapisywania w pdf'ie, bo tworze dokumenty w 2007 wiec nie ma innej opcji zeby wyslac tak jak jest, bo to gwarantuje rozjechanie sie go, robilam cos w trakcie studiow, bo bylam straszny fobikiem zreszta zawsze ciagnelo mnie do ludzi wiec, nie moglam tego tak zostawic, lubie sie rozwijac, wiec to co jest moim potencjalnym problemem czy tez ograniczeniem staram sie eliminowac, nie wysylam masowo ide na jakosc a nie na ilosc, w kazdym list motyw staram sie dostosowac do oferty, ale jakbys chciala rzucic okiem to z checia

zreszta to jest wszystko bez sensu, bo przeciez nie tylko ja mam taki problem a sie uzalam nad soba, wybaczcie

---------- 23:11 ----------

no i temat sie sprowadzil do tego co nie chcialam, a chodzilo mi o to ze nie potrafie sie sprzedac, ale w koncu wychodzi chyba na to samo ...
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez pozytywnieinna » 14 lis 2008, o 00:12

kochana uzalaj sie ile chcesz... i dobrze wiedziec, ze nie tylko ja mam taki problem, bo razem mozemy sie czegos nauczyc, znalezc sposob... ja mam problem w tym, ze do tej pory pracowalam na wysokich stanowiskach, ale niestety zmuszona jestem szukac na chwile byle czego, ale jak w cv widza "dyrektor" to jestem przegrana, o wyzszych stanowiskach chwilowo nie mam co marzyc... z wielu powodow...
ale jedno wiem bylam kilka razy w takiej sytuacji jak ty, nie poddawalam sie, udalo sie... trzeba cierpliwosci i przede wszystkim odpornosci na odmowy... bo bez 100 odmow nie bedzie tej pozytywnej...
jak mowia nie, to ich strata nie twoja, bo ty w koncu znajdziesz czego szukasz... a oni nie beda mieli ciebie!!
trzymam kciuki!!! bardzo mocno!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Sahara9 » 14 lis 2008, o 00:22

Szukanie pracy osoby z depresją to cieżka sprawa. Bo chociaż podobno pracy jest dużo,to po pierwsze na ogół gownianej, a po drugie trudno okazać się przebojową osoba,gdy się ma łzy w oczach. Znam to z autopsji.
Polecam Ci sprawdzony sposób na ten problem - szukanie do skutku - bez wzgledu jakich osłow po drodze spotkasz na rozmowach kwalifikacyjnych.
Na 1000 osów znajdzie się jeden normalny i cię zatrudni.
Wyjścia innego nie ma, jesli się chce dalej żyć. Dlatego weź się w garść i działaj.
Jestes chemikiem? Ja skończyłam filozofię i mam jeszcze bardziej gówniany problem bo już zupełnie na niczym sensownym sie nie znam oprócz idealizmu czy egzystencjalizmu:) Totalna klęska i cholernie nieprzydatne. Pracowalam w branzy medycznej, budowlanej, wydawniczej, nawet jako rezydent w Turcji. Takie czasy,że wszystko na glowie stoi.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez Dziunia » 14 lis 2008, o 14:17

Jak sie dzis masz kochana :serce
Dziunia
 

Postprzez mariusz25 » 16 lis 2008, o 17:34

szukajcie z znajdziecie, czasy teraz sa niezaciekawe, ale trzeba szukac, ja ostatnio zaczalem szukac pracy dodatkowej, coz, takie zycie, zyc terapia sie nie da, trzeba miec pieniazki, motywacje mam straszna, czytalem zreszta, ja tam nie wroce do tego domu, strach generuje mozliwosci
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez andrew » 16 lis 2008, o 19:01

zapraszam do tematu " droga wyjscia z depresji"

pozdrawiam Cie Dziunia niech radosc zagosci w twoich slicznych oczkach :)
andrew
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 lis 2008, o 15:50
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 435 gości

cron