Boję się Świąt..panicznie niemalże..

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

.

Postprzez magosza » 7 lis 2008, o 11:34

---------- 10:26 07.11.2008 ----------

Święta zbliżają się wielkimi krokami ,a ja się tego okresu najzwyczajniej obawiam ..

Nie chce go spędzać ze swoją pseudo rodziną ... z siostrą manipulatorką ,egocentryczką ,ojcem ,który staję się im więcej lat mu przybywa trudniejszy ,bardziej kłótliwy ,toksyczny na pewien sposób.. z matką ,która ciągle choćby nie wiadomo co broni siostrę..

Siostra co roku robi święta, matka jej pomaga ,kiedys ja trochę ... robi u siebie bo ma duży dom ,który wszystkich pomieści...
Ostatnio moja sytuacja mieszkaniowa pokomplikowała się z jej powodu.. i mam do niej oto dużo żalu... bo zadbała tylko o siebie w tym momencie..
Nie mogę patrzeć na nią z prostego powodu ,czuję się bardziej wartościowa ode mnie i nie kryje tego w niektórych momentach ,tak naprawdę kryją się za jej zachowaniem wielkie kompleksy ,,ale nie interesuje mnie co się za czym kryje ,za dlugo pewne sprawy analizowałam ,cierpiałam ,płakałam ,stałam w miejscu w jej cieniu nie bez winy rodziców ,którzy z niej zrobili alfę i omegę... kompletnie nie wierząc w siebie...


matka coprawda mi ostatnio bardzo pomaga ,ale też nie wiem co tak naprawde za tym stoi ,myślę ,że jakiegos rodzaju wyrzuty sumienia..


Co roku ta sama szopka,gdybym miała kasę wyjechałabym na ten czas gdzie pieprz rośnie pod jakims pretekstem..na prędzce wymyślonym...

...do jego rodziców też mi się nie widzi iść ,ogólnie to męczą mnie tego typu nasiadówki ,zaglądanie do talerzy na zasadzie komu jeszcze dołożyć ,i to,że wszystko kręci sie wokół prezentów ,kasy ,żarcia...

te święta juz dawno dla mnie przynajmniej w tym wykonaniu straciły na znaczeniu.. ....

no ale są pewne normy społeczne ,którym trzeba się podporządkować ,prawda?..:-/


....

---------- 10:34 ----------

stałam tyle lat w miejscu ,przerwałam je studia ,drugie ,teraz mam 28 lat zabrałam się za kolejne mam nadzieje,że je skończę..ale jak patrzę na swoje rówieśnice które maja juz rodziny ,dzieci ,to też tęsknie do tego ... też bym sobie chciała ulożyć życie wreszcie ... jak widzę jakiegoś maluszka czy to w telewizji czy gdziekolwiek to łzy naplywają mi do oczu i sobie myślę ,że ja też bym chciała bardzo...

... chce urodzić jeszcze przed 30 ale jak to zrobić .. pogodzić wszystko ze sobą..?:-/....boję się ,że zawalę naukę... czuję się taka zagubiona ,

dla mnie priorytetem jest rodzina ,ale z drugiej strony jakąś tam swoją wartość upatruje w ukonczeniu studiów..wiem ,że to dobre by było dla mnie..

........ciężko..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez sylweczek » 7 lis 2008, o 13:21

witaj :* troszke jednej rzeczy nie zrozumialam tzn czy masz kogos bo piszesz "do niego nie uśmiecha mi się iść"?? co doświąt to chyba jednak jakoś musisz sie przemeczyc choc zawsze mozesz powiedziec ze zwyczajnie źle się czujesz i pobyc przez chwile sama niby banalne ale bedziesz mogla przez jakis czas pobyc sama... trzymaj się!!
Avatar użytkownika
sylweczek
 
Posty: 21
Dołączył(a): 16 wrz 2008, o 21:41

Postprzez Dziunia » 7 lis 2008, o 14:15

dasz rade
a kto lubi swieta
ja z jednej strony tak, ale od kilku lat przytłacza mi np łamanie sie opłatkiem, prawie kazdy zyczy sobie tego samego. ogolnie atmosfera przy stole wydaje sie mi sie napieta....
wszyscy sa sztuczni.
ja juz ponad tydzien temu widziałam na wystawach w sklepach czy to w galeriach mikołaje... to było przed wszystkimi swietymi i zaczelam sie smiac ze juz tak "wariuja" a swieta za dwa miesiace
ja tez zupelnie nie wiem jak te swieta beda wygladac
ale radze Ci jeszcze sie tym nie przejmowac
jakos przetrwamy zobaczysz bedzie dobrze, nie martw sie na zapas
Dziunia
 

Postprzez joanka34 » 7 lis 2008, o 14:22

O ile w trakcie całego roku problemy z porozumieniem z najbliższymi jeszcze jakoś można strawić,to w święta urastają one do ogromnych rozmiarów, prawda ?Mam podobną sytuację,święta to dla mnie koszmar...
Piszesz o normach społecznych,którym należy sie podporządkować...wiesz...jak pomyślę sobie,ze siedzę ze ściśniętym gardłem przy jednym stole z pseudorodziną i nie czuję z nimi absulutnie żadnej więzi,to ja, sory, chrzanię normy i tradycje....w tym roku zaszyję sie na ten czas w hotelu,tak po prostu...udam,że nie ma świąt...wolę to,niż męczarnie przy jednym stole :((a im powiem,ze jestem u znajomych.
W domu niestety zostać nie mogę,bo ojciec mieszka piętro niżej :(
Piszesz "do jego rodziców też mi się nie widzi iść "....więc nie jesteś sama?nie mozesz spędzić świąt tylko z nim (no tak, rodzice moga poczuć sie urażeni....),może jakiś wyjazd (nie wymaga to dużych pieniędzy,a czasem naprawdę warto zrobic cos dla siebie ), bo dlaczego nie...?
Pozdrawiam ciepło
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez kręty » 12 lis 2008, o 16:15

Słyszę narzekania na temat świąt.A co powiecie na kogoś kto nigdy nie miał swiąt?Nigdy w domu nie było choinki ani prezentów?Najgorsze dni w roku kiedy idę na spacer po osiedlu i widzę przez okna ludzi siedzących razem.Jak czuje sie wiedząc ze 99 procent rodzin w naszym kraju siada do tej kolacji.Należa do jakiejs wspólnoty nawet jeśli nie podobają im się święta.Mnie tego brakuje.Pozdrawiam i oby święta mimo wszystko były dla was radosne.:}
kręty
 
Posty: 16
Dołączył(a): 11 lis 2008, o 23:31

Postprzez kropelka » 13 lis 2008, o 10:45

pamiętam taka jedną wigilie...tata pijany kazał isc mojej siostrze z opłatkiem do psa zobaczyc czy mówi ludzkim głosem.Po sniegu w kapciach...z opłatkiem miała gadac do psa.
Swięta mają wiele oddzwięków.Ja je polubiłam bo stworzylam sobie w nie klimat który uwielbiam.Jasne,że dużo żarcia ale czy może byc cos piękniejszego od unoszącego sie w domu zapachu pieczonego ciacha?I dziecko wylizujące miche z dobrego kremu?:)

Magosza...to bardzo polskie co piszesz."Chciałabym miec dziecko do 30..."A to jakas reguła jest?Tu gdzie mieszkam zdecydowana większosc rodziców malenkich dzieci to baaardzo dojrzali ludzie i... ludzie ci często są po studiach które zdecydowanie sa jakims priorytetem no i furtką co tu kryc.
A co Twój facet na te swięta i na fakt,że tak ich nie znosisz?
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez magosza » 15 lis 2008, o 15:43

kręty przykro mi , ze nie miałeś nigdy świąt,ale prezenty czy choinka ,ba! nawet stół zastawiony po brzegi nie znaczą , ze to święta z prawdziwego zdarzenia ... co z tego ,że to jest skoro nie ma prawdziwej milości ,więzi ,zainteresowania ,a wszystko robione jest w imię"bo wypada" ..

powiem ci , ze wolałabym nie mieć w ogólę świąt ,tej sztuczności ,tej szopki z prawdziwego zdarzenia ,u mnie nie musi stać szopka bożenarodzeniowa ,bo mam szopkę z prawdziwego zdarzenia ,tylko , ze ma onna inny sens..:-/ .....

sorry , ze to powiem ,ale ja kicham na taką wspólnotę....


joanka34 ja w tym roku nie zamierzam w ogólę obchodzić świąt... będe si e w tym czasie uczyć do sesji ,wole to niz czas tracic...teraz ma lo robi e bo mam mn ostwo zmartwień i o koncentrację trudno...za chwilę ,może sie okazać , ze nie będe miała gdzie mieszkać ,niestety to wina mojej siostry... nienawidzę jej ... ta nienawiść mi szkodzi ,ale ciężko nad tym zapanować...

współczuję ci ,że masz podobnie... ale jak to się mówi
" święta i po świętach"

sylweczek tak mam kogoś ,ale nie widzi mi sie isc na swieta do jego rodziny..


:( eh pozdrawiam was..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez Zimna » 16 lis 2008, o 16:20

niestety też nie przepadam za świętami, znowu święta spędzimy z mężem oddzielnie, on nie chce przyjechać do mnie, domu moich rodziców, bo stwierdził, że on to nie rodzina, a jak pojadę do jego rodziców to czeka mnie kilkugodzinne siedzenie przy stole, obżeranie się i zero zdrowej atmoswery, jedynie docinki. To jak zwykły dzień tyle, że jest wiecej jedzenia. Nawet prezentów mi się nie chce w taki dzień. święta są dla ludzi prawdziwie się kochających... bo po co udawać, że wszystko ok...
Avatar użytkownika
Zimna
 
Posty: 74
Dołączył(a): 30 wrz 2008, o 15:07
Lokalizacja: z doliny chłodu

Postprzez mariusz25 » 16 lis 2008, o 17:38

w tym roku bede miec w koncu normalne swieta, nawet nie wiem tak naprawde jak wygladaja normalne swieta we wlasnym domku, co to takiego?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron