Problem z dziewczyna

Problemy z partnerami.

Problem z dziewczyna

Postprzez baka » 15 lis 2008, o 14:30

Witam

Zglaszam sie tutaj ponownie poniewaz mam pewien problem z dziewczyna, dotyczy on natomiast tego ze gdy ja spotykam sie ze znajomymi dziewczyna staje sie bardziej zaborcza czesto moje spotkania ze znajomymi przeradzaja sie u nas w klotnie w ktorej mowi mi ze nie biore pod uwage jej uczuc jej zdania. Tylko oswiadczam jej ze chce znajomi chca sie spotkac jak to ona powiedziala "ide i juz". Spedzam z nia kazda chwile jestem studentem a mimo to widzimy sie praktycznie codziennie i spedzam z nia troche czasu (ona jest w klasie maturalnej). Wczoraj podczas podobnego zajscia gdy ja chcialem wieczorem spotkac sie z paczka kumpli ktorych znam juz x lat wyszla wlasnie taka akcja. Oswiadczyla mi ze jezeli ja moge robic co mi sie zywnie podoba to ona tez nie bedzie mnie pytac o zdanie. Napisala ze tez juz ma plany na wieczor skoro ja sie z nia nie spotkam spotkala sie z przyjacielem z jej osiedla i kumplem przyjaciela a jej bylym chlopakiem z ktorym byla 4 lata temu. Moze nie bylo by w tym nic takiego wielkiego gdyby nie to ze poprzedniego dnia ten byly chlopak oswiadczyl jej ze dalej po takim czasie ja kocha. Podczas swojego wczorajszego wyjscia caly czas mialem z nia kontakt odpisywala co pare chwil podczas jednego sms'a napisala tak jak by na zlosc "moge sie zgrzac" a miala kiedys przez to spore problemy dluzszy czas juz nie palila (dla niepoinformowanych chodzi o palenie marysi). Razem z przyjacielem i bylym chlopakiem jezdzili po miescie uczyli ja nawet kierowac autem (z tego co wiem od niej nie palila za to koledzy byli zdrowo upaleni). Teraz wyszlo to tak ze to ja stalem sie winny to tak jakby to na mnie chciala wszystko zrzucic "to ty wybrales zebysmy spedzali wieczor w ten sposob" czy to jest normalne?

Niewiem calkowicie co mam myslec wczoraj pozniej dostawalem smsy jeszcze jak to bardzo mnie kocha i ze nie zdradzila by mnie ze musze jej ufac, ufam jej przed chwila dostalem sms'a "jak bd wiedzial czego chcesz daj mi znac... skoro nie rozumiesz, zlamales mi serce" czym do kur nedzy zlamalem jej serce to nie ja wlocze sie z swoimi bylymi i takie motywy wykrecam wczoraj nie powiedzialem jej nawet zlego slowa tylko po tekscie "moge grzac" wku**** napisalem milej zabawy i chyba zrozumiala mi o co chodzi.
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35

Postprzez szachistka » 15 lis 2008, o 16:08

Jak na moje oko Twoja dziewczyna jest po prostu zazdrosna. I to jest jedyny powód takiego jej zachowania. A to, co zaczęła Ci wykręcać ma na celu wzbudzenie w Tobie zazdrości.
Myślę, że na samym początku powinieneś opowiedzieć, jak traktujesz swoją dziewczynę, jak często mówisz jej komplementy, jak często mówisz, że jest dla Ciebie najatrakcyjniejsza, najseksowniejsza itd. Jak często zapewniasz ją o swoich uczuciach i swoim zaangażowaniu (zakładam, że to wszystko ma miejsce). Czy Twoja dziewczyna ma problemy z samooceną? Czy ma jakieś kompleksy? (jeśli uważasz, że nie ma, jak prawdopodobne jest, że o nich Ci nigdy nie mówiła?). Czy Twoja dziewczyna ma jakieś negatywne doświadczenia z innym partnerem (czy została zdradzona? czy któryś z jej ex prowadził podwójne życie - to drugie wtedy, gdy bawił się bez niej?).
To są czynniki, które moim zdaniem mogą mieć wpływ na jej stosunek do Twojego życia prywatnego.
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez bunia » 15 lis 2008, o 16:34

Szachista napisala dosc precyzyjnie co moze byc powodem tej zazdrosci.....dziewczyna nie jest stabilna i dojrzala emocjonalnie.

Pozdrowka.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez baka » 15 lis 2008, o 17:04

Dziewczyna opowiadala mi o swoich kompleksach ma ich pare upewniam ja w tym ze jest dla mnie jedyna nie ma powodu zeby nie wiezyc w moje slowa bo nie zrobilem nic zeby ja w zaden sposob zranic. Miala wiecej poprzednich zwiazkow w tym dwa powazniejsze jeden z ta osoba ktora opisalem wczesniej ale tamta osoba wpadla w problemy z narkotykami. Drugi z osoba ktora zdradzala ja i nie jak ona powiedziala mowila puste slowa bez odwzorowania w rzeczywistosci czesto mi o nich opowiadala o swoich przeszlych zwiazkach i przezytych doswiadczeniach. Do goscia ktory ja zdradzal kilkakrotnie wracala jak i ona tak on do niej powiedziala nawet ze gdyby nie spotkala mnie pewnie dalej by to ciagnela gdyz slepo dalej zawierzala ze to ma jakas przyszlosc mimo tych zlych chwil ktore miala.

Dziewczyne czesto uswiadczam w tym ze ja kocham ze jest dla mnie jedyna i nigdy w zyciu bym jej nie zdradzil bo nie jestem takim typem czlowieka sam nie chcial bym byc postawiony w takiej sytulacji. Jestem staly w uczuciach i mowie jej o tym ale patrzy na mnie z niedowierzaniem mimo to gdy ja jej cos zarzuce tak jak dzisiaj gdy wspomnialem ze pojechala z nimi i z tym swoim bylym odpowiedziala mi ze teraz widzi jak wyglada moja wiara w nia w to ze nie zdradzi ale powiedzmy szczerze czy zrobili byscie cos takiego drugiej osobie gdy tylko jej nie ma czy lekka klotnia jest czy spotkalibyscie sie z swoim bylym ktory dalej cos do was ma. Niewiem na co liczyla ze jak na to spojrze ale dla mnie to nie bylo za przyjemne. Gdy tylko widzi jakas moja byla dziewczyne odrazu jest poddenerwowana gdyz nie jestem z nimi poklocony mowimy sobie po prostu czesc.
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35

Postprzez szachistka » 15 lis 2008, o 17:16

Ok. Czyli wychodzi na to, że i ma kompleksy i złe doświadczenia. Nie wiem, jak długo jesteście razem, ale jesteście bardzo młodzi więc Twoją dziewczynę czeka ciężka a przede wszystkim długa praca nad sobą. Tak uważam bo sama potrzebowałam kilka lat na to, aby zrozumieć pewne kwestie i zmienić swój charakter na tyle, abym mogła, mimo swej podejrzliwej i zazdrosnej natury, prowadzić satysfakcjonujący, zdrowy związek.
Na moje oko u Was nie obędzie się bez licznych rozmów i wyjaśnień: z Twojej strony wyjaśnień nt. spotkań z kumplami (jak one wyglądają, co robicie wtedy itp.), z jej strony: dlaczego jest zazdrosna o Twoje spotkania z kumplami. Na 100% ona czegoś się obawia; może boi się że na tych spotkaniach podrywacie inne laski, albo dajecie się podrywać laskom, albo flirtujecie, albo opowiadacie o jakichś innych, fajnych laskach. Może ona sama nawet nie wie, dlaczego tak reaguje. Możliwości jest wiele, ale bez jej zaufania do Ciebie i jej chęci do pracy nad sobą oraz bez Twojej pomocy i cierpliwości się nie obędzie. Czy kiedykolwiek próbowałeś wniknąć, dlaczego ona tak reaguje?
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez Kaycee » 15 lis 2008, o 17:59

Oczywiście zgadzam się z Szachistką i bunią, dlatego nie będę bardziej rozwijać wątków przez nie poruszonych.

Chciałam natomiast zwrócić uwagę na jedną rzecz - całe to spotkanie z eks-chłopakiem i dodatkowo sms o treści "mogę się zgrzać" były według mnie jedną wielką prowokacją. Nie dość, że dała Ci do zrozumienia, że ma zamiar spotkać się z gościem, który coś do niej ma, to jeszcze, że być może sobie zapali, chociaż miała z tym skończyć. A Ty co jej napisałeś?? "Miłej zabawy"?? Wiem, że to miało wydźwięk taki, że jesteś wkurzony itp, ale myślę, że ona oczekiwała od Ciebie, że jej wprost zabronisz, pokażesz, że też jesteś o nią zazdrosny i martwisz się o nią i jej zdrowie.

Natomiast Ty, owszem, wkurzyłeś się, dałeś jej to odczuć być może, ale nie postawiłeś kropki nad i stanowczym sprzeciwem typu: "nie podoba mi się to!".

Ja na jej miejscu też bym poszła na to spotkanie w takiej sytuacji...

Ona potrzebowała dowodu, że będziesz o nią walczył w tym względzie, że ją upewnisz w tym, że też nie chcesz żeby się spotykała z tym czy z tamtym. Być może, że też chodziło jej o to, żeby później wykorzystać to jako argument w kwestii Twoich spotkań ze znajomymi, ale moim zdaniem, w takiej sytuacji byłoby to i tak lepsze wyjście. Zawsze można by było ustalić jakiś kompromis korzystny dla obu stron. A w tej sytuacji, jaka miała miejsce, straciłeś zarówno Ty jak i ona...
Avatar użytkownika
Kaycee
 
Posty: 102
Dołączył(a): 4 paź 2008, o 12:24

Postprzez baka » 18 lis 2008, o 01:30

Starcie bylo tak silne ze malo nie zerwalismy ze soba. Gdy sie spotkalismy ona nie mogla zrozumiec wogole o co moge byc zdenerwowany co mnie tak moglo urazic jakby nic sie nie stalo. W wyjasnieniach uslyszalem tylko ze poszla sie spotkac z przyjacielem i jej bylym chlopakiem po to zeby wyjasnic pare spraw jak to mi powiedziala "ze nie mam juz nic wiecej do niego zeby zrozumial ze to co czuje jest tylko z jego strony" ale wczesniej jeszcze uslyszalem slowa ze jezeli nie zrozumiem ze to tylko kolega/przyjaciel to trudno. Zdezorientowalo mnie to, na jaka probe chce mnie wystawic. Wg mojego rozumowania po pierwsze jesli chciala cos takiego nawet zrobic tzn spotkac sie zwlaszcza z nim to nie byla najlepsza okazja gdy chwile wczesniej sie o co innego poklocilismy. Tak jak napisala Kaycee "moge sie zgrzac" jak to mi pozniej wyjasnila chciala sprawdzic co jej odpisze i moja reakcja wg niej byla calkowicie olewcza wytlumaczylem jej dlaczego. Po tych slowach szczerze bylo mi juz wszystko jedno to tak jak by w jednym momencie oczyscic nasz umysl z jakiejkolwiek mysli przestalem wogole myslec. Wystawianie czlowieka na proby zaufania to nie jest najlepszy sposob bo nadszarpujemy tym jego samego, mozemy stracic cos czego nie chcemy tracic. Poniekad moje zaufanie po tym sie lekko zmienilo, co moge powiedziec nie spodziewalbym sie czegos takiego wczesniej zaskoczylo mnie to, to jak wogole postapila. Mimo slow ze mnie wlasnie szukala ze dzieki mnie sie zmienila i znaniu jej przeszlosci potrafila sie bawic zwiazkami zawsze zostaje mysl ze jednak nie wszystko w sobie zmienila zostaly jej stare nawyki tylko gdy poczuje ukucie z drugiej strony stara sie w ten sam sposob na nie odpowiedziec a to chyba nie jest odpowiednie podejscie do zwiazku.
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości