moja mama zauwazyla ze jestem ze swoim chlopakiem z rozsadku a nie z milosci, poniekad w jakims stopniu ma ona racje
my sie zadko spotykamy on nie ma ciagle czasu widujemy sie tylko raz w tygodniu a to malo zeby sie poznac
mam metlik w glowie, chodza mi mamy slowa po glowie
no bo jak my sie mamy poznac skoro brak czasu, w ciagu tygodnia on nie zadzwoni nie napisze co u mnie slychac, jak sie czuje itd a jak ja chce zadzwonic to zawsze on ma cos do roboty ehh moze to nie milosc???
niewiem juz sama, jestem juz dorosla on tez
o jeszcze jedno ostatnio byl taki przypadek ze bylam strasznie zmeczona po imprezie no i usnelo mi sie u niego a on o 5 mnie obudzil i wygonil do domu bo " co bedzie jak moja mama cie zobaczy" no i o tej 5 zaspana, zmeczona jechalam samochodem do swojego miasta ehh wg mojej mamy on jest za bardzo pod namowa swojej mamy
a mi sie chce plakac no bo jestesmy juz ze soba 8 miesiecy a ja nawet po imnprezie zanocowac u niego nie moge
wydaje mi sie ze juz jestesmy dorosli i kurcze po tych 8 mies mozemy sypiac ze soba
ale mam doła
przepraszam za tak chaotyczny post
M