czy to moja wina??

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 19 paź 2008, o 11:31

Dziunia napisał(a):duza iloscia fast-fudów

Ojej... to tak niezdrowo!!!
:szok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Dziunia » 19 paź 2008, o 13:05

ewka napisał(a):
Dziunia napisał(a):duza iloscia fast-fudów

Ojej... to tak niezdrowo!!!
:szok:

Ewka

ostatnio w ogole od siebie nie dbam;/
wszystko mi jedno./
przez leki i tak schudłam przez dwa tyg 8 kilo:(
miłego dzionka
Dziunia
 

Postprzez paulinka175 » 10 lis 2008, o 18:32

to znowu ja i znow mam problemy nie wiem jak mam sobie radzic
a wiec to bylo w czwartek zablokowali mi konto i ja z neta napisalam do mojego chlopaka zeby zadzwonil bo chcialam zeby mi kupil karte bo on ma bliziotko do sklepu i wyobrazcie sobie nawet nie zadzwonil tylko napisal sms ze jak nie mam kast to pozniej bedzie na gg a mi nie o to chodzilo chcialam tylko zeby mi kupil karte i kase bym mu dala na drugi dzien.i jak sie okazalo w piatek mial przyjechac i prosilam go zeby przyjechal to wiecie co mi powiedzial ze wybiera sie do kolegow a zkolegami to widzi sie codziennie w szkole bylo mi bardzo smutno ale ja juz nie wiem czy to dalej ciagnac wydaje mi sie ze pewnie ni ma sensu.powiedzial mi kiedys ze jak sie widzimy raz na tydzie to wystarcz moze jemu tylko chodzi o sexs i raz na tydzien to mu wystarcza mysle ze kumpela miala racje ze wtedy w piatek to mnie mial w d.... wolal kolegow i inne towarzystwo mysle ze jemu nie zalezy na mnie:{
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez julkaa » 10 lis 2008, o 19:25

myślę, że powinnaś odpuścić.
jak kocha, to wróci i się opamięta, jak nie kocha to przynajmniej zaoszczędzisz sobie czasu na zamartwianie się.
nic na siłe
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Zimna » 11 lis 2008, o 12:03

paulinka175 odpuść sobie, chłopak najzwyczajniej cię lekceważy, widzi że sie na to godzisz i wykorzystuje to.
Avatar użytkownika
Zimna
 
Posty: 74
Dołączył(a): 30 wrz 2008, o 15:07
Lokalizacja: z doliny chłodu

Postprzez paulinka175 » 11 lis 2008, o 12:59

ja tez tak mysle ze mnie lekcewazy ale nie potrafie znowu zerwac juz dwu krotnie zerwalam i myslalam ze teraz bedzie dobrze i cos sie zmienil to zerwanie barzo przezylam i troche na zdrowiu podupadlam mam czesciej dola.jak to zrobic zeby nie cierpiec a wiem ze misze cos z tym zwiazkiem zrobic boje sie zerwac bo bardzo go kocham ale nie wiem jak dlugo wytrzymam a ten zwiazek juz trwa 2 lata z przerwami prosze o jakies posty co mam zrobic zeby pozniej tak nie cierpiec
paulinka175
 
Posty: 66
Dołączył(a): 14 gru 2007, o 19:10
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez julkaa » 11 lis 2008, o 13:09

cierpieć to Ty bedziesz zarówno w tym związku jak i po zerwaniu. kwestia tylko jak długo
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez sikorkaa » 11 lis 2008, o 15:22

julkaa napisał(a):cierpieć to Ty bedziesz zarówno w tym związku jak i po zerwaniu. kwestia tylko jak długo

a ja uzupelnie te wypowiedz o jedno zdanie - przede wszystkim inna bedzie jakosc tego cierpienia, bo w zwiazku bedzie Ci zle, ze Cie traktuje tak jak Cie traktuje (i to bedzie doputy, dopuki ten zwiazek bedzie trwal),a po zwiazku bedzie Ci zle, ze jestes sama (z ta roznica, ze to cierpienie kiedys ustepuje).

szanuj sie dziewczyno, bo inaczej nikt Cie nie uszanuje.
:kwiatek:
sikorkaa
 

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 126 gości