A życie toczy się dalej...

Problemy z partnerami.

Postprzez owodnia » 10 lis 2008, o 10:36

Cały czas on, on, on......
Ciebie dalej nie ma .
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez ewka » 10 lis 2008, o 10:44

Ladybird napisał(a):Jak jemu latwo to przychodzi. Niby pisze, ze tragedia, a juz siedzi na sympatii.

Ty też siedzisz na sympatii, Lad... w czym więc problem?
Przecież wiesz, że gdyby walczył (a Ty przecież ostatecznie z nim skończyłaś - tak???)... gdyby walczył to by Ci tylko utrudnił proces zdrowienia.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 10 lis 2008, o 10:58

Owodnia, wiesz co to znaczy strata milości i zerwanie?
To ogromny stres, jeden z wiekszych w zyciu czlowieka. To nie przychodzi tak latwo, myslenia o nim nie da sie tak latwo wyeliminowac. To naturalne, przynajmniej tak mi sie wydaje. Zaloba, zlosc, mysli. Ktos niedawno mi zarzucil, ze za szybko dochodze do siebie. Sa momenty ,kiedy nie myslę, bo mam duzo zajec, a są takie kiedy mi zal, kiedy odezwiemy sie do siebie, to przypomina mi sie on. Wtedy myslę ,tym bardziej ,jak mi napisze ,ze dla niego to tragedia.To tez nad tym myślę. To normalne, przeciez jestem czlowiekiem ,mam dusze i to wrazliwa.
Ewka, to nie tak. Mnie jest przykro ,ze jemu tak latwo, ja chcialam ,tyle czasu walczylam ,on nic nie zrobil ze swojej strony. A ja chcialabym jak prawdziwa kobieta, czuc sie jedyna dla kogos. Kiedys chcialam dla niego, ale nigdy sie nieczulam ,wrecz przeciwnie czulam sie niekochana, dlatego odeszlam. A on wtedy nie zrobil NIC, aby mnie zatrzymac.
A teraz pisze ,ze tez sie przyczynilam do tego.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez ewka » 10 lis 2008, o 11:19

Rozumiem Lad... dlatego uważam, że kontakty z nim generalnie Ci "szkodzą".
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez owodnia » 10 lis 2008, o 11:48

Tak, wiem co to znaczy .
Wychodze z tego dwa lata i jeszcze się chwieje czasami .
Dalej podtrzymuje , ze dla ciebie najlepsze byłoby zupełne zerwanie kontaktów przynajmniej na czas twojego zdrowienia.
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez Ladybird » 10 lis 2008, o 13:21

Wiem, bo osiagnelam spokoj psychiczny ,a teraz znowu czuję sie koszmarnie.
Przykro mi ,ze mnie kopnąl w dupe, mimo ze niby mu zalezalo. Po co to pisal?
Lepiej bylo ,jak nic nie pisal, a tu moje zdrobniale imię i -dla mnie to tragedia, jak napisal.
A potem pojawia sie na sympatii.
Przykro bardzo.
Wczoraj musialam sie odezwać ,bo nie zlozyl do sądu moich papierow, o co mam zal ,bo zdecydowal za mnie. Przez to dostalam marne odszkodowanie i zadych zwrotow kosztow. Wszystko bylo w tych papierach . Powiedzial ,ze bal sie o mnie, ze tamten gościu kogos nasle na mnie.
Pierwszy kontakt, a potem jakos tak juz poszlo ,on napisal tego smsa, no i z mojej strony posypalo się ich kilka.
Dzisiaj tez .on do mnie z pretensjami ,ze ja siedze na sympatii od dawna, a on z nikim nie pisze tylko sobie jest.
Nie rozumiem mężczyzn, przeciez niby mu zalezy na zwiazku ,jak pisze . Jakby mu zalezalo ,to powinien wsiasc w samolot i przyleciec do mnie ,zawalczyc. Czy mam rację? Czy nie rozumiem mężczyzn? Moze jakis pan się wypowie w moim temacie.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez limonka » 10 lis 2008, o 15:01

jak to mowia patrz na czynt nie slowa...gdzyz te czesto sa bez pokrycia...ij sprawdza sie to w jego przypadku sprawdza.......... :D ...Lady przestan juz rozpatrywac kazde jegozdanie co ci to przynosi??nic tylko nerwy i cierpienie.:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 10 lis 2008, o 17:18

no widzisz. Stąd było moje niedowierzanie w Twój dobry nastrój. wystarczyło ze napisał coś nie tak, ze zrobił cos nie tak i już koniec.
Niby wykasowałas te numery itd. juz raz tak było. Analizujesz kazdą literke w tych jego wiadomosciach, kazdy gest.
Sraj na niego. Dalej wierze w Ciebie i ze ci sie uda zrobic mu na głowie wielka kupe....
Trzymaj sie ciepło kochana lad.... :*
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 10 lis 2008, o 19:23

muszę niestety przyznać rację Limonce i Mahice :? ale ja tez mam nadzieje, że za jakiś czas będzie ok.....byle bez tych samych błędów
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 10 lis 2008, o 19:34

Ladybird napisał(a):Pierwszy kontakt, a potem jakos tak juz poszlo ,on napisal tego smsa, no i z mojej strony posypalo się ich kilka.

A taka już byłaś wytrwała...

Ladybird napisał(a):Dzisiaj tez .on do mnie z pretensjami ,ze ja siedze na sympatii od dawna, a on z nikim nie pisze tylko sobie jest.

Haha, jak dzieciaki;)

Ladybird napisał(a):Nie rozumiem mężczyzn, przeciez niby mu zalezy na zwiazku ,jak pisze . Jakby mu zalezalo ,to powinien wsiasc w samolot i przyleciec do mnie ,zawalczyc.

Lad, przecież skończyłaś z tym panem, tak? Czy nie skończyłaś? Ja coś przegapiłam?

Ladybird napisał(a):Czy mam rację? Czy nie rozumiem mężczyzn? Moze jakis pan się wypowie w moim temacie.

Jeśli z nim skończyłaś, to nie masz racji... jeśli skończyłaś, to w ogóle nie wiem, o co Ci chodzi i co tutaj masz zrozumieć. No i nie odnośnie mężczyzn w ogóle, ale tego jednego pana.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez julkaa » 10 lis 2008, o 20:10

---------- 18:59 10.11.2008 ----------

Lad, Ty chyba masz cały czas nadzieje, że zdarzy się cud. jesteś zaślepiona troszkę, wiec posłuchaj może lepiej opinii obiektywnych czytelniczek Twojego wątku.
powodzenia

---------- 19:10 ----------

bo to chyba jest tak, że nie potrafisz zaakceptować i cieszyć się tym, czym masz. rozumie, że chciałabyś w końcu stabilnego związku, normalnej rodziny. ma być tak, bo Ty tak chcesz. ale życie niestety pisze rózne scenariusze i nie ma sie takiej mocy, by ustawić los wg swojego upodobania....zawsze znajdzie się coś, co ty masz a inni nie mogą a tez by chcieli. ale zycie to nie koncert życzeń: chce to i to i za pomocą czarodziejskiej różczki to realizuję. nie ma sensu tracić dany nam czas na umartwianie się, depresje, skoro można w każdej sytuacji znaleźć jakiś pozytyw, mieć radość, bo inaczej życie nie miałoby sensu
dlatego postaraj się być szczęśliwa, spróbuj, a zobaczysz ze warto
naprawde zycie jest zbyt krótkie by się smucić.od smutków trzeba się opędzać czasem do skutku
bo jaki masz niby pożytek z tego, że cierpisz z powodu tego pana? czy twoje zmartwienia z jego powodu coś zmienią? czy on stanie się w końcu tym, kim chcesz by był?
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Ladybird » 11 lis 2008, o 09:23

---------- 00:49 11.11.2008 ----------

Daj spokoj Julkaa, mam prawo do marzeń, mam prawo, aby dazyc do ich realizacji.
taka jestem ,jestem czlowiekiem czynu, wierzę ,ze mi się uda ,to o czym marze. Nie doluj mnie i nie pisz mi takich rzeczy, bo nie chcę tracic nadziei. Bo wiem ,że jak się w coś mocno wierzy ,to się to osiąga.
A ogolnie ,nie znasz mnie i nie wiesz jaka jestem na codzień. Pisze tu czasami ,jak mam gorsza chwile, chce się wyzalić i potrzebuję dobrego i mądrego slowa.
tak ogólnie to nie myśle obsesyjnie o R. Zyję i jestem szczesliwa. Cieszę się z malych spraw, wszyscy znajomi uwazają mnie za pogodną osobę.
Ciekawe ,czemu jestem tak dziwnie postrzegana na forum?
Poto mam to forum, aby popisac sobie w trudnych momentach ,co nie znaczy ,że tak jest na okrąglo.
A ze chcę mieć normalną rodzinę? To jakies wynaturzenie? Większośc z nas chce i to realizuje.Ja tez. naprawde nie jestem dziwna.
O R. tez mi wolno pisać, co myśle, jakie mnie nachodza rozterki.
Mam prawo do rozterek. Chyba mam prawo do nich i do marzeń na przyszlośc?

---------- 08:23 ----------

Jezu, mialam cięzką noc. Ogladalam Pianistę. Nie powinnam oglądać takich filmów. Poryczalam sie na d filmem, potem nad sobą. Strasznie się poryczalam. Potem calą noc mialam sny z R. Przykre sny.
Zeby znowu nie bylo,że obsesyjnie myślę o nim. Caly dzień bylo fajnie, mialam ciekawe zajęcia, potem wizyta w Warszawie u przyjaciolki. Niestety wieczorem tenn dól.
Piszę tu o tym, bo mi lepiej wtedy ,choć znowu ryczeć mi się chce.
Co się dzieje ze mną? Bylo tak dobrze.
Co ciekawsze wszyscy mi mowia, ze pięknie ostatnio wyglądam. Bylam wczoraj u bylej teściowej, ktora nie widziala mnie 15 lat. Byla zszokowana ,ze tak super i mlodo wyglądam.
Co jest? To wszystko mi sluży?
Na dzisiajnastawiam się pozytywnie. zawsze pomaga mi w tym "Sekret". Biore się za czytanie przed rozpoczęciem dnia. Dziś porządkuje ogródek. :)
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez ewka » 11 lis 2008, o 10:25

Oj, dobrze jest się tak wyryczeć... nazbierało się emocji i gdzieś muszą znaleźć ujście. Nie przejmuj się, Lad - masz na pewno dzięki temu czyste i jasne spojrzenie.

A co z tym "Sekretem"? O co chodzi?

Ja dzisiaj nie robię nic... za wyjątkiem obiadu - święto to święto;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez julkaa » 11 lis 2008, o 11:18

ależ ja nie mówię,że jesteś skazana na samotność. na pewno w końcu Ci się uda. bo to przeciez naturlana rzecz dla człowieka..Tylko uwazam, że szkoda męczyć siebie takimi dołkami przez tyle czasu, w takiej sytuacji. ok. każdy ma chwile słabości, ale niech one będą umiarkowane
powodzenia z całego serca życzę
julkaa
 
Posty: 477
Dołączył(a): 3 maja 2008, o 20:49

Postprzez Ladybird » 11 lis 2008, o 13:52

---------- 12:47 11.11.2008 ----------

Skasowalam jego numer, wiem że m iszkodzi kontakt. Dopoki nie napisze on sam, nie mam możliwości kontaktu i tak jest najlepiej.
Wime, ze w glebi serca chcialabym inaczej, żeby zadzwonil, powiedzial cieple slowa - sprobujmy jeszcze raz.
Coz, kochalam go , liczylam tez na milośc z jego strony. Nie wiem, co mysli i czuje . Nigdy się nie dowiem, bo mi nigdy nie powie. Zresztą to nic nie zmieni.
A proces leczenia niestety jest dlugi, będą trudne chwile. Kiedy nie ma kontaktu ,jest ok. Więc nie ma, nie ma juz zadnych wspolnych spraw i tym razem przejrzalam wszystkie funkcje telefonu .
Sekret dziś nie bardzo pomaga. Ewka ,to wspanial ksiązka. Warto przeczytać. "Sekret" Rhonda Byrne.

---------- 12:52 ----------

A ogrodka nie porządkuje. Rozpadlam sie dzis zupelnie. Kupilam sobie piwo i leczę smutek.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości