---------- 23:13 10.11.2008 ----------
Witajcie!
Moje odczucia i przemyslenia sa takie:
Z jednej strony alkoholizm narkomania,paskudna rzecz,ktora mota czlowieka i niszczy.
Zal mi zniszczonego ludzkiego zycia ,planow i trzezwego spojrzenia,ktore jest przeciez calkiem ok.-tego mi zal w tych ludziach i uwazam ,ze kazdemu nalezy sie pomoc jesli o te pomoc prosi.
Ale
rozumiem(NIE POPIERAM) pogarde innych
na alkoholizm trzeba sobie zapracowac czesto zupelnie swiadomie,to nie bilaczka,czy inna choroba ,ktora podstepnie niszczy nasz organizm,wobec ,ktorej czesto nawet medycyna jest bezradna.
alkoholizm i inne uzaleznienia niszcza nie tylko uzaleznionego ale jego rodzine i bliskich.
teraz pojade z wlasnego podworka
W mojej rodzinie wiele osob pilo i pije wiec na wlasnej skorze dali mi odczuc co znaczy miec w rodzinie alkoholika.
wiesz ile razy im zyczylam smierci? heh nie smierci!Życzylam ,zeby zdechli,skrecili sobie kark wychodzac po kolejna flaszke..w takich momentach jest dla mnie pogarda,zlosc i nic wiecej.
Generalnie jestem baardzo wrazliwa osoba ale zawsze w takich chwilach ograniala mnie dziwna pewnos,ze gdybym miala jakiegos "kałacha" nie mialabym zadnych skrupolow aby go uzyc!-
TO BYLA MOJA BEZRADNOSC WOBEC TEJ CHOROBY I WSZYSTKIEGO CO ZNIA ZWIAZANE.
jak sobie z nia poradzilam? ano wyjechalam zaczelam swoje zycie.
Jednak zostali moi bliscy tzw wspoluzaleznieni,ktorzy tkwia tak od kilkudziesieciu lat!
Na nich tez nie mam wplywu,nikogo nie zmusze do terapii.
z alkoholikiem to tak jak z 'Piekna i bestia" kiedy jest trzeźwy widzisz w nim czlowieka,to co dobre i ludzkie a kiedy jest pijany...
to takie moje przemyslenia
jeszcze jedno rozni sa alkocholicy
sa tacy co,wzbudzaja litosc,nie sa agresywni i widac ,ze maja wiele do zaoferowania swiatu ..tylko ten cholerny alkohol
sa tez "oprawcy" , na ktorych patrzysz i masz wrazenie,ze nie posiadaja w sobie zadnych uczuc wyzszych-Ci jak dla mnie moga nie istniec.
Uff troszke sie napuszylam na ten temat,bo sobie pomyslalam
"widocznie dziewczyno malo razy ci alkoholik krad nadzieje,zniszczyl marzenia i malo razy stawial w poczuciu niepewnosci ,strachu i chaosie"
Ale rozumiem,ze ja patrze przez moj (bardzo subiektywny) pryzmat doswiadczen,w sumie to dobrze,ze sa ludzi bardziej wrazliwi na ten rodzaj choroby.
Ja w zasadzie tez jestem wyrozumiala tylko to "swoje podworko"bym posprzatala czasem niczym Terminator eh
pozdrawiam!
---------- 23:24 ----------
.. i jeszcze jedno.. z calym szacunkiem dla Twojej wiary(jesli jestes osoba wierzaca)ale mnie rowniez obruszyl tylul Twego postu...
Ja nie mieszkam w Polsce i odwyklam troche od wrzucania ludzi do jednego wora...
..bo pomyslalam sobie,ze taki alkoholik niewierzacy to juz dno podwojne
no nic to ,taka moja wieczorna refleksja
pozdrawiam!