przez apamea » 8 lis 2008, o 19:16
Duńskie przysłowie mówi: "Jeżeli kogoś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci, bedzie już na zawsze należał do ciebie. Jeśli nie-tak bedzie lepiej."
Mój facet zostawił mnie 4 dni temu. Wczesniej rozstawalismy sie 2 razy, ale wracał.Nasz zwiazek to temat na osobny wątek.Tym razem stwierdzilam, ze nie bede o niego walczyc, nie bede prosic ani przekonywac. Jesli on nie uswiadomi sobie, ze ma problem z samym soba i nie zechce tego zmienic, to ja mu w tym nie pomoge. Trudno mi, bo ciagle pamietam jak cudownie bylo na poczatku i potem, w tych lepszych okresach naszego bycia razem. Ciagle widze w nim to co dobre, ale niestety jego slabosci i zacietosc narazie dominują.Liczę, ze jesli mnie nie zobaczy przez jakis czas, uswiadomi sobie co traci. Że uporzadkuje swoje mysli i uczucia.Jeśli wróci ze szczerą chęcia zmian, damy sobie jeszcze jedna szansę. Jesli nie, tak bedzie lepiej tylko dla mnie, bo on od samego siebie nie ucieknie.