ewka napisał(a):Pytajaca napisał(a):Zamiast religii i lekcji wychowania seksualnego proponuje lekcje wychowania emocjonalnego i korzystania z dobrych energii. Chyba zrobimy rewolucje w szkolnictwie, co? dziewczyny?
Hihi, o tym samym pomyślałam już wcześniej;) Szkoły się zapultały w realizacjach planów... ja jestem na szkoły bardzo zła!!!
Ewka, gdybym dzialala w edukacji, to te rewolucje sama juz dawno bym zaczela. Ten pomysl zrodzil sie w mojej glowie jakies 5 la temu, jednakze zawsze gdy staralam sie go naswietlic roznym osobom bombardowali go z niedowierzaniem.
Jak nauczyc milosci - niby takie proste, ale niewykonalne...Czy aby na pewno?
Kolezanka powiedziala mi, ze jestem buntownikiem i to sie zgadza.
Pokazac milosc mozna, widzimy to na przykladzie wielu osob, publicznych i prywatnych. Dlaczego nie wskazywac na takie osoby jako przyklady z zycia? nie tylko religijne, ale i swieckie. I uczyc, co to jest patologia milosci, bo tego niestety wokol nas pelno.
Zaczelabym moze od 3-4 klasy...Moze za wczesnie? j jak sadzicie?...
---------- 00:18 ----------
tenia554 napisał(a):Ja zdecydowanie jestem za.Na początek proponuje zwolnić klasy w których odbywają się lekcje religii,na których każe się nadstawiać drugi policzek i cierpieć,a zatrudnić psychologów ,aby uświadamiali,że każdy człowiek ma prawo do miłości ,godności i szczęścia.A jeśli ich partnerzy będą chcieli inaczej,to trzeba wymienić partnerów.